Do powrotu Krzysztofa z zagranicy nie będę nic prostował – poinformował mnie krótko mailem Grzegorz Miecugow w odpowiedzi na moją prośbę o sprostowanie nieprawdy podanej w programie „Szkło kontaktowe”, że satyryk Krzysztof Daukszewicz jest autorem tekstu „ Pierwszy tydzień rządów Donalda Tuska”.
Przypomnę, że 18 listopada w „Szkle kontaktowym” Krzysztof Daukszewicz podczas rozmowy z Grzegorzem Miecugowem przypisał sobie autorstwo mojego tekstu który odczytał. Chodziło o „Pierwszy tydzień rządów Donalda Tuska”, określany w „Szkle” jako „Pamiętnik” Krzysztofa Daukszewicza. Zostało to opisane w notce „Daukszewicz przywłaszczył sobie tekst blogera Salonu24” którą zamieściłem w piątek 20 listopada i do której odsyłam osoby zainteresowane szczegółami. Oryginalny tekst można znaleźć na moim blogu w S24 pod tytułem „Pierwszy tydzień rządów Donalda Tuska” z dnia 22.10.2007. Jest on zresztą przytoczony na stronach TVN24 w artykule „Przeproś prezydenta, pośmiej się z cudów Tuska” opublikowanym 1.11.2007 roku. Na stronach Szkła Kontaktowego można obejrzeć ów fragment noszący tytuł „Pamiętnik” z następującym opisem redakcyjnym: „Prezentujemy pamiętnik Krzysztofa Daukszewicza z okresu pierwszych dni rządu.”.
Zwróciłem się też drogą mejlową do Grzegorza Miecugowa ze „Szkła kontaktowego” TVN24 z prośbą o sprostowanie.
O sprawie napisał na stronie głównej portal Niezalezna.pl. Również Blogpress.pl, Pardon, poinformowałem także o tym na Twitterze. Krzysztof Leski sporządził na swoim blogu tabelkę w której można porównać oba teksty.
Krzysztof Wołodźko przesłał informację na Alert24. Dziennikarze Alertu zadzwonili do Krzysztofa Daukszewicza z pytaniem o „Pamiętnik”. Daukszewicz zaprzeczył i oświadczył, że napisał ten tekst dwa lata temu dla tygodnika „Przegląd”. Dziennikarze jednak tekstu satyryka w archiwum Przeglądu nie znaleźli. Informacja ta trafiła także na stronę główną „Gazety Wyborczej” . Poniżej przytaczam fragment artykułu z Alert24:
„Kiedy zadzwoniliśmy do Krzysztofa Daukszewicza, satyryk był zaskoczony całą sprawą. Ale stanowczo zaprzeczył oskarżeniom blogera. - Nic takiego nie miało miejsca. Ja właściwie na niczyje blogi nie zaglądam. Absolutnie nie jestem w stanie tego skomentować - powiedział. Twierdzi, że napisał tekst dwa lata temu dla tygodnika "Przegląd". - W "Szkle Kontaktowym" wykorzystuję swoje teksty, a jeżeli posługuję się czyjąś własnością, zawsze o tym mówię - zapewnia. W archiwum "Przeglądu" są różne teksty Daukszewicza, ale tego nie znaleźliśmy.”
Okazało się również że dowcip w wersji zgodnej z wersją z bloga trafił do annałów polskiego humoru :) i został opublikowany w książce „Humor polski dowcipy z lat 1948-2008” wydanej w Poznaniu w roku 2008 przez wydawnictwo Vesper .
Na moją prośbę o sprostowanie otrzymałem w dniu wczorajszym (21.11), również drogą mailową jednozdaniową odpowiedź Grzegorza Miecugowa, że do powrotu Krzysztofa Daukszewicza z zagranicy Grzegorz Miecugow nie będzie nic prostował.
Chciałbym podziękować wszystkim za wsparcie i komentarze. Szczególnie: ŚpiEwce, która obejrzała program i skontaktowała się ze mną. Krzysztofowi Wołodźce, za przesłanie informacji do Alert24. krzysiek289 za informację o „Humorze polskim”. Krzysztofowi Leskiemu za pomysł z tabelką porównawczą. Marie za przejrzenie archiwum „Przeglądu”. BlogerowiRoger Rabbitek - i tu kilka słów więcej. Dzięki dyskusji z „Roger Rabbitek” tekst nieco ewoluował – został dopisany ostatni fragment, o tym by jabłka już nigdy nie drożały. Ponieważ został on dopisany nieco później – znalazł się w „PS” i w dodatku na czerwono. Dialog z „Roger Rabbitek” każdy może przeczytać pod oryginalną notką, dowodzi to, że tekst był żywy. Ten odczytany przez Daukszewicza zawiera również fragment o jabłkach :).
Postawa Krzysztofa Daukszewicza zdumiała mnie dwa razy – pierwszy, gdy przypisał sobie autorstwo na antenie i drugi, gdy zastosował zasadę „idź w zaparte”, „jeśli złapią cię za rękę mów, że to nie twoja ręka”, tym bardziej że sprawa jest potencjalnie drobna, z kategorii „opisu obyczajów”. Jakie są obyczaje salonowych bardów każdy może zobaczyć. Czekam na reakcję Szkła Kontaktowego i TVN24.
Na koniec jeżeli ktoś mnie nie zna, to chciałbym polecić moją pierwszą notkę jaką zamieściłem w Salonie24 – dotyczącą lustracji dziennikarzy „Małe podsumowanie tuż przed północą, czyli wypominki o lustracji”. Wspomniał o tym Igor Janke w artykule „Nieznośna szybkość bloga”, który trafił do zadań maturalnych. Mam więc cichą nadzieję, że przez kilka kolejnych lat maturzyści przygotowujący się do egzaminu wertując archiwa będą sobie zadawać pytanie co to takiego lustracja i dlaczego jest tak ważna w przypadku dziennikarzy, może chociaż niektórzy.
Jeśli zaś jakichś gości „Szkła Kontaktowego” zmogłaby niemoc twórcza, lub scenarzystom znudziłyby się „buty Jarosława Kaczyńskiego” i szukaliby inspiracji, to polecam moją notkę „Satyry zebrane”. Przez kilka lat trochę się uzbierało. Nic wielkiego, ale skoro znalazło uznanie Krzysztofa Daukszewicza, może i innym się spodoba, a pośmiać się można z Lesława Maleszki, Tomasza Lisa, a nawet Jarosława Kaczyńskiego.
Linki
Bernard: Daukszewicz przywłaszczył sobie tekst blogera Salonu24
Alert24 Internauci oburzeni: Czy satyryk Krzysztof Daukszewicz dokonał plagiatu?
TVN24 Pamiętnik
Na Niezalezna.pl
Na Blogpress.pl
Na Pardon
TVN24 Przeproś prezydenta, pośmiej się z cudów Tuska
Bernard: Pierwszy tydzień rządów Donalda Tuska
Twitter
Tabelka Krzysztofa Leskiego
Archiwum Przeglądu
Bernard: Małe podsumowanie tuż przed północą, czyli wypominki o lustracji
Igor Janke: Nieznośna szybkość bloga
Bernard: Satyry zebrane
Niezośna lekkość wolności słowa rezerwowa: http://www.wolnoscslowa.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka