W warszawskim ZOO urodził się nosorożec pancerny. Waży nieco ponad 50kg (mniej więcej tyle, co dorosły Beret), jest zdrowy, silny, ssie mamę co godzinę, biega i strzyże uszami. To wielki sukces dla ZOO - nosorożce pancerne są gatunkiem zagrożonym i słabo się rozmnażają. Nie dziwię się, dowiedziawszy się z reportażu o zwyczajach tych zwierząt. Rytuały godowe sprowadzają się do dzikiej gonitwy, połączonej z walką i gryzieniem.
Nosorożec Kuba musiał zaś podejmować ten wysiłek kilkakrotnie, gdyż... potykał się o własne przyrodzenie. W końcu udało się! Jednak gdy młody pojawił się na świecie, Kuba zaczął z nim konkurować, co było groźne dla noworodka. Pracownicy ZOO musieli Kubę odizolować. Młodego nosorożca można będzie oglądać w ZOO od marca.
Hm... Żyję już dosyć długo na świecie, lecz chyba nigdy nie zrozumiem do końca zwyczajów płci brzydkiej:)
Wydarzenie owo w warszawskim ZOO stało się inspiracją poniższego utworu wierszowanego:
Nosorożec pancerny z Warszawy
nie miał wielkiej w zalotach zaprawy;
lecz go trapił frasunek:
jak przedłużyć gatunek???
Radę dam, sprężę się - nie ma sprawy!
Nosorożców gdy łączy się para,
dynamizmu jest w tym co niemiara.
Rytuały godowe
mocno są odlotowe,
nosorożec to wszak nie fujara!
Gonić zaczął, gryźć, tupać, tratować,
by wybrankę swą lubą skaptować.
Ona się odgryzała,
ale chciała by, chciała...
rzecz już miała się sfinalizować...
Już się prawie spełniło marzenie,
nagle - potknął się o przyrodzenie...
na nic gonitwa cała,
nic mu ona nie dała.
Zapał stracił, zmartwiony szalenie.
Za czas jakiś ponowny bieg zaczął,
dzielność znów prezentując kozaczą.
Ona oko przymknęła;
skoro wziął się do dzieła,
niech uwierzy, że wielki zeń macho!
Do zalotów mógł dziarsko powrócić,
lubej w głowie na nowo zawrócić;
biegał, tupał, gryzł, szalał,
ale mniej się napalał
i udało mu się nie przewrócić!
Mały nosek się zjawił na świecie.
Jednak dziwnie to życie się plecie -
nosorożec strwożony
poczuł się zagrożony,
postanowił przegonić swe dziecię!
Jakiż morał z historii wynika?
Bieganiny bez sensu unikaj.
Nosorożcem gdy jesteś pancernym,
Nie daj zwieść się emocjom nadmiernym.
Gdy ci młódź jawi się zagrożeniem,
Nie napinaj się aż tak szalenie.
Kiedy postać pojawia się nowa,
Konkurencja nie zawsze jest zdrowa.
Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka