Bloger Jacek Lehr napisał bardzo ciekawą notkę, którą gorąco polecam:
https://www.salon24.pl/u/jaceklehr3/1158435,usa-ochrona-lokatorska-czy-cios-w-klase-srednia
Notka - jak to na naszym Salonie - nieotagowana. Przeszła niemal bez echa, nie wzbudziła zainteresowania - jak wiele innych ważnych i wartościowych tekstów.
A szkoda. Autor uczula nas na istotny sygnał - w jakim kierunku zmierza świat.
Lampy alarmowe Czytelników powinny świecić na czerwono, prywatne syreny alarmowe powinny wyć. A tu cisza.
Jeden z moich komentarzy:
Autor: " Ktokolwiek żył z najmu, pozostał bez dochodu a często z obowiązkiem spłaty zaciągniętego kredytu hipotecznego. Teraz kierownik urzędu zamiast zgodnie z nazwą troszczyć się o zdrowie wydaje decyzje kto, gdzie i na jakich warunkach może zajmować nieruchomość."
Mam dwie uwagi.
1.Właściciel nieruchomości nie tylko stracił dochód, ale dalej musi spłacać kredyt. Musi też płacić podatek od nieruchomości (katastralny), ponosić koszty stałe plus koszty konserwacji, napraw i remontów. Czy musi fundować mieszkającym za darmo lokatorom wodę, prąd, ogrzewanie, wywóz śmieci, koszty administracyjne?
Czy lokatorzy uzyskali już prawo życia na koszt właściciela? Czy pozbawienie lokatorów mediów jest też niehumanitarne i karalne?
2. Omnipotentny resort zdrowia (Ministerstwo Zdrowia, wydziały zdrowia, Sanepidy itd).
Nikt niemal nie dziwił się od początku "pandemii", że minister zdrowia podejmuje decyzje za wszelkie resorty:
- zamyka szkoły i uczelnie (oświata)
- zamyka firmy, zakłady usługowe itd (gospodarka)
- zamyka lotniska, wyłącza z ruchu koleje (transport)
- zapowiada cenzurę internetu
- ogranicza życie religijne
- wprowadza nowe zasady we wszystkich dziedzinach życia
Rozporządzenia Ministra Zdrowia stanęły de facto ponad ustawami, ponad obowiązującym prawem. Stały się Nadprawem.
Ministerstwo Zdrowia stało się nagle Nadresortem - Superresortem o nieograniczonych kompetencjach. Co tam premier, rząd, parlament, sądy...
Podział i zakres kompetencji w rządzie oraz trójpodział władzy z dnia na dzień przestały istnieć. Istniejące prawo z dnia na dzień przestało obowiązywać. Nie ma już de facto podstaw prawnych, na których opierało się państwo - choć formalnie nikt ich nie zmieniał ani nie likwidował.
Taka sytuacja (wg dotychczasowego prawa) możliwa jest w stanie wyjątkowym (wojennym) - na czas określony. Potem należy przywrócić stan poprzedni. W Polsce nie było stanu wyjątkowego - więc nie ma obligo przywracania stanu poprzedniego.
Nie dziwi zatem, że pani z wydziału zdrowia w USA decyduje o nieruchomościach, prawie lokatorskim, eksmisjach itd. Jeśli decyduje:
- musicie zamknąć swoje firmy
- wasze dzieci nie pójdą do szkoły
- nie pójdziecie na koncert, do fryzjera, do kina itd.
to oczywiście może decydować o dowolnych sprawach.
Dlaczego nie o prawie lokatorskim?
I decyduje.
Ktoś tam jeszcze coś piska. Ktoś tam jeszcze protestuje... odwołuje się... Bez skutku. Niemal bez echa.
Większość zajmuje się bieżączką. Nie widzi, nie słyszy. Nie interesuje się. Nie rozumie.
Po nich jeszcze nie przyszli.
Cóż - przyjdą i po nich.
Nowy Wspaniały Świat.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Jacek Lehr kończy swój tekst konkluzją:
"Przybysze z dalekich stron mają za darmo dach nad głową. Klasa średnia nie ma z czego spłacać banków. Banki przeprowadzają procedury upadłościowe i przejmują lokale."
Nasuwa mi się automatycznie kilka pytań:
- Czy w lokalach, przejętych przez banki, lokatorzy nadal będą mieszkać za darmo?
Czy banki będą ich finansować?
Czy też (być może) dla banków będzie inne prawo i banki będą mogły brutalnie eksmitować lokatorów na bruk?
Odpowiedź nasuwa się sama.
Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka