Pytanie do Kowidian - jaki jest sens "ochronnych" regulacji i limitów?

https://www.salon24.pl/newsroom/1141957,luzowanie-obostrzen-na-wakacje-od-13-i-26-czerwca

Rząd wprowadza limity osób, nie obowiązujące osób wyszczepionych.

Przykłady:

 - od 26 czerwca na obiektach sportowych i koncertach limit 50 proc. miejsc;

 - w hotelach dopuszczalny poziom 75 proc. zajętych miejsc; niewliczane dzieci do 12 lat;

 - od 26 czerwca otwarte będą kluby i dyskoteki; obowiązujący limit to 150 osób w lokalu, nie wliczając osób zaszczepionych;

 - od 26 czerwca w restauracjach dopuszczone 75 proc. zajętych stolików; w kinach i teatrach dopuszczona konsumpcja.

------------------------------------------------------------------------------------------

Podjęłam dyskusję na temat możliwości praktycznej realizacji tych nakazów.

@RK1 do @Beret w akcji

tez sie zastanawiam jak to bedzie i ze to raczej niewykonalne.

niestety jest tak ze w Polsce nie ma kultury/dyscypliny
obywatelskiej, szacunku dla prawa, dla ustalanych zasad,
mowiac dosadniej, ze jesli nie stoi sie nad Polakiem z pałą
to na pewno sie nie zastosuje, znajdzie trick, wymyk itd. a jak stanie
sie z ta pała to zakrzyknie ze jest ciemiężony.  smutno mi to pisac,
ale widac ze tak jest. nie tylko w kwestiach kontrowersyjnych.

Moja odpowiedź:

@Beret w akcji do @rk1

RK1: "niestety jest tak ze w Polsce nie ma kultury/dyscypliny obywatelskiej, szacunku dla prawa, dla ustalanych zasad"

Niestety

Zasada jest przecież jasna - 150 osób w klubie (disco) - i ani jednego niewyszczepionego więcej!
Wystarczy przecież, żeby niewyszczepiony, stojąc na progu klubu (disco), szybko przeliczył ludzi w środku.
- O, jest już 150! - nie ma dla mnie miejsca !
Wtedy szybko  się wycofuje i już. Prosta zasada.

A tym warchołom policjanta z pałą trzeba stawiać!
Eh...

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Założmy, że personel dyskoteki - barman? ochroniarz? - liczy wchodzących.

Jest 150 - zamykamy! Sprawdzamy paszporty covidowe!

Kto konkretnie je sprawdza? Jakie ma uprawnienia - czy owo Rozporządzenie nadaje wszystkim pracownikom basenów, restauracji, dyskotek, hoteli itd. uprawnienia do kontroli paszportów covidowych?

Podobne limity dotyczą również wiernych w kościołach.

Dwa komentarze na ten temat  Blogera @Wichrena (pod inną dyskusją):

1.Wichren: "Mam taki kwiatek z ogłoszeń parafialnych z mojego kościola:

"Od przyszłej niedzieli zwiększa się limit osób w kościołach do 75% miejsc.
Limit ten nie obowiązuje osób zaszczepionych."

I mina mi zrzedla.
Rozumiem, że oni tylko przepisali w tych ogłoszeniach zarządzenie ministra.
Ale czy powinni? Czy nie powinni ograniczyć się tylko do pierwszego zdania?
Czy zamierzają sprawdzać przy wejściu do kościoła świadectwa szczepień?
Czy tym sposobem chcą spełnić postulat abp Gądeckiego, który jako priorytet określił by "wierni po pandemii powrócili do kościołów"?

2. Wichren: "Jakoś nikt nie zwrócił uwagę na to, że to zarządzenie ministra o limicie 75% miejsc w kościołach i że ten limit nie dotyczy zaszczepionych jest nielogiczne i z matematycznego punktu widzenia absurdalne. Absurdalne, bo tak naprawdę niczego nie reguluje a jedynie tresuje ludzi i napędza do szczepień.

Podobne przepisy dotyczą lokali, aquaparków i innych miejsc publicznych. Była niedawno awantura o to w jakimś aquaparku lub termie, bo stworzyli osobne kolejki dla zaszczepionych i niezaszczepionych. Nie wiem, czy takie awantury wokół firmy, restauracji, basenu opłacają się właścicielowi?

Podam 2 skrajne przykłady zastosowania tego przepisu w kościele.

1. Aby mieć zapewnione miejsce w Kościele, osoby niezaszczepione będą po prostu przychodzić wcześniej. W skrajnym przypadku może być tak, że 75% miejsc zajmą osoby niezaszczepione. Limit się wyczerpał. Wówczas kościelny zamknie drzwi i zacznie sprawdzać paszporty kowidowe. Na tym etapie wpuści 25% zaszczepionych.

2. Niezaszczepieni z rożnych powodow nie przyjdą. Za to przyjdą zaszczepieni. Zajmą 75% miejsc. Drzwi się zamykają i na paszport wejdzie 25% zaszczepionych.

W jednym i drugim przypadku mamy kościół/basen/restaurację zapełniony w stu procentach. W pierwszym przypadku zaszczepionych jest 25%, niezaszczepionych 75%. W drugim przypadku 100% zaszczepionych. Czyli mamy duże pole możliwych sytuacji. Regulacja jest fikcją. Powstaje za to pole do konfliktu, element tresury, oswajania.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Powyższe środki "ochrony przed wirusem" - limity osób z wyłączeniem osób wyszczepionych - wprowadziła Polska. W innych krajach są inne praktyki, np.

https://www.salon24.pl/newsroom/1144437,broadway-otwarty-ale-nie-dla-wszystkich-zaszczepieni-astra-zeneka-nie-wejda

Liczni Blogerzy oburzeni byli  brakiem sensu i logiki oraz zarzucali wewnętrzną sprzeczność w tekście redakcyjnym:

https://www.salon24.pl/newsroom/1146067,wariant-delta-covid-19-lepiej-sie-nie-szczepic-ekspert-dosadnie-o-teorii#comment-20966161

To ci sami Blogerzy, którzy popierają wszelkie obostrzenia, ograniczenia, limity, paszporty covidowe i wszelkie "środki ochronne", upatrując w nich sens i logikę. Nie widzą w nich żadnych wewnetrznych sprzeczności.

Mam 2 pytania do tych Blogerów i czekam na logiczne uzasadnienie :

a) W jaki sposób owe limity osób ( z wyłączeniem osób wyszczepionych) w większości miejsc publicznych zapewniają ochronę przed wirusem? Przecież wszystkie te miejsca mogą zapełnić się - zgodnie z Rozporządzeniem - w 100% mieszanką osób wyszczepionych i niewyszczepionych.

b) W jaki sposób praktycznie realizować i egzekwować owe nakazy? Kto, w jaki sposób i na mocy jakich uprawnień ma sprawdzać owe limity osób w kościołach, hotelach, restauracjach, dyskotekach, klubach, koncertach itd. itp.? Sam uczestnik (wierny, gość, klient itd.) przychodząc do danego kościoła, lokalu, na basen, do dyskoteki itd. nie jest w stanie stwierdzić, którą jest kolejną osobą - i kto z obecnych jest wyszczepiony, a kto nie.

Oczekuję na konkrety.

- proszę wykazać, w jaki sposób te polskie  limity chronią obecnych przed wirusem

- proszę zaproponować, jak praktycznie je wcielać w życie (brak rozporządzeń wykonawczych)