obiecanki cacanki ?

Nie możemy w tym momencie myśleć o żadnym rewanżu, o żadnym odwecie.

Oświadczył dziś Jarosław Kaczyński! Czyżby Preses po raz kolejny stał się niczym ten "gołąbek pokoju"? Z tym gołębiem to jest drobny problem, bo on w zasadzie to wszystkożerny jest i dżdżownicą też nie pogardzi. Prezes jak zwykle tajemniczy nie objaśnił za co ten odwet, kiedy nastąpi ani w jaki sposób. Cóż kampania wyborcza ma swoje prawa!

Zresztą nie Prezes był bohaterem dzisiejszego dnia, tylko dźwigająca ciężki pakiet propozycji ustaw, które mają spowodować powszechną szczęśliwość, pani prezes Beata Szydło. Ustawy zaległy na mównicy jak swojego czasu słynna czarna teczka i jak czarna skrzynka pozostały dla wiwatującego tłumu pochlebców tajemnicą.

Tajemnicze zmiany w podatku VAT spowodują, że nikomu nie da się tej ustawy obejść - nikt dotychczas nie miał równie genialnych pomysłów? Hm, jak zawsze w propagandzie PiSu wszystko nastawione jest na łatwowierność, jak to się brzydko dziś mówi, targetu. Fuj! Od nie tak dawna członkiem PiSu został Witold Modzelewski. Profesor, który o podatku od towarów i usług wie absolutnie wszystko, bo był autorem ustaw w RP go wprowadzających. Ustawy były proste i klarowne tak, że ich autor został doradcą podatkowym nr 1 i kasował ciężką kasę za objaśnianie i interpretowanie przepisów ustawy i wszystkich przepisów, które wokół niej powstały. 

Dla wielu pracodawców niestabilność przepisów podatkowych jest jednym z głównie stresujących bodźców. Ale jeśli te zmiany mają spowodować uproszczenie prawa to jestem za! Wielka szkoda, że kandydatka na czwartą osobę w naszym państwie nic konkretniejszego nie powiedziała.

Bardziej konkretnie (?) zabrzmiała obietnica opodatkowania sieci handlowych. Te wstrętne hipermarkety sprzedające wartościowe towary biednym Polakom za bezcen bezczelnie konsumują (?), a może inwestują (?), zyski zamiast podzielić się nimi z państwem. Tak być nie może! Polak ma kupować w małym, pozbawionym parkingu sklepiku codziennie, zamiast raz na tydzień napychać bagażnik swojego złoma dobrami wszelkimi. Zresztą skąd on ma na to pieniądze skoro 1/36 społeczeństwa czyli milion prawie dzieci głoduje ?! Ale tym dzieciom pani Premier in spe, rzuci po 500 zł na głowę i już w tych małych sklepikach się w żywność zaopatrzą i Biedronki i Piotry i Pawły niechybnie zbańczą. A może zbańczą właściele centrów handlowych, które tym wstrętnym sieciom za dużo powierzchni wynajmują? Niezbyt to jasne, ale tak to z czarnymi projektami,  przepraszam skrzynkami jest!

Bardzo mi się podoba idea podatku bankowego. Te bezczelne banki niec innego nie robią tylko zbierają, inwestują i pożyczają pieniądze! Nawet z tej wstrętnej działalności czerpią zyski! PiS obłupi ich z zysku jak Robin Hood ! Pani Beata jak Raskolnikow zakończy ten niecny proceder! Banki posłusznie podzielą się swoim zyskiem i może nawet obniżą opłaty za prowadzenie rachunków, prowizje za kredyty i kary za nieużywanie karty! Powinni się bać pani Beaty, bo przecież za plecami ma Jarosława i Antoniego!