BePiotr BePiotr
767
BLOG

a w Warszawie się leją

BePiotr BePiotr Polityka Obserwuj notkę 25

Spacerowałem wieczorem Świętym Marcinem pełnym uśmiechniętych ludzi i przeróżnych apetycznych zapachów - i golonka i bigos, a przede wszystkim słodki aromat świętomarcińskich rogali. Nastrój radosnego święta!

W grupce sympatycznych kiboli widzę okazałego gościa, który kończąc rozmowę przez komórkę mówi do swoich kumpli "a w Warszawie się leją!". Mówi to ze śmiechem, ale takim jakimś pogardliwym. 

W święto niepodległości można nie tylko manifestować radość z wolności, czcić pamięć wielkich Polaków. Można również  dzięki tym Polakom masowo protestować na ulicach. Większość mediów jak zwykle skupiła się na chuligańskich wybrykach. Ucierpiała na tym solidnie relacja z samego marszu, który skupia ogromne tłumy i mógłby być jak każdy protest ogromnym wydarzeniem medialnym.

Bo dla mnie Marsz Niepodległości jest protestem! Nie służy zamanifestowaniu dumy narodowej, ani radości z narodowego święta, ale zbiera środowiska, które manifestują sprzeciw wobec własnego wolnego państwa. Niektórzy komentatorzy mówią, że Marsz NIepodległości skupia odrzuconych i zmarginelizowanych. Skupienie się mediów na ekscesach pozwala uniknąć trudnych tematów i pytań. Dlaczego tak wielu Polaków nie chce czcić swojego święta razem z większością. Ze sytą większością, która spokojnie obżera się rogalami i gęsiną i nawet niekoniecznie odczuwa potrzebę wywieszenia białoczewonej flagi?

Dlaczego nośnikiem idei narodowych zawsze jest mniejszość? A może będąc dumnym ze swojej polskości można wcale nieodczuwać potrzeby manifestowania czegokolwiek? Może ta przynależność narodowa jest czymś tak naturalnym i oczywistym, że nie budzi nadmiernych emocji?

Od oficjalnych obchodów Narodowego Święta NIepodległości jak zwykle zdystansowała się największa siła opozycyjna. Miała prawo? Oczywiście, że tak! Każdy świętuje tak jak chce, najchętniej w gronie sobie bliskich. A że możnaby przy okazji zamanifestować szacunek dla własnego państwa? No cóż, wyborcy postępowanie wybrańców oceniają w wyborach.

Oprócz prezydenta Komorowskiego, chuligańskich wybryków, trzecim tematem w mediach był prezes Kaczyński. Pokazywano składanie kwiatów i obszernie cytowano wystąpienia, niektóre w całości.

PiS zagrał dziś niezły gambit przedstawiajac swojego kandydata na prezydenta RP. Gambit jak powszechnie wiadomo polega na poświęceniu. Tym razem poświęcony został Andrzej Duda.  Kim jest i był każdy może przeczytać w wikipedii. Celowo podaję linka, bo dla wielu mało uważnych obserwatorów życia politycznego postać jest mało znana. I nawet Ci bardziej wtajemniczeni nie bardzo mogą jakieś wybitne zasługi kandydata sobie przypomnieć. Wszak nie był marszałkiem Sejmu, ministrem czy premierem. Największy sukces protegowany Prezesa odniósł, gdy został odesłany do europarlamentu. Jego główną zasługą jest wierne służenie braciom Kaczyńskim. Podobne zasługi miał Adam Hofman...

A w Warszawie się leją nie tylko na ulicach. Niektórzy polali się ze śmiechu... Poleją się również zapewne łzy po wiadomym audycie.

 

 

 

  

 

 

 

BePiotr
O mnie BePiotr

zbanowali mnie: Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka