rozmowy kontrolowane

Tak się robi politykę? Tak się robi politykę! W tysiącu drobnych rozmów, w których bada się rozmówcę i podsuwa mu sugestie różne. Przedstawiciele dwóch różnych władz w państwie rozmawiają na neutralnym gruncie. Obaj panowie wyrażają troskę o dobro naszego kraju. Rozmawiają w restauracji językiem mocno nieparlamentarnym. Aż dziw - tacy dystyngowani faceci na stanowiskach! Czy czując się swobodnie i nieoficjalnie rozmawiają w inny sposób niż faceci czynią to na codzień w zamkniętym gronie? Nawiasem rzekłszy znam również parę eleganckich kobiet umiejących się posługiwać językiem równie "barwnym", gdy nie są na celowniku kamer i mikrofonów. 

Prawi i sprawiedliwi komentatorzy zuważyli oczywiście, kontekst wyborczy. Dla partykularnego partyjnego interesu wykorzystuje się Narodowy Bank Polski - krzyknęli chórem! Pewnie mają rację, ale... Ale? Czy tu może być jakieś "ale"? 

Gdy ktoś uczciwie uczestniczy w życiu politycznym. tzn traktuje swoją służbę dla państwa właśnie jako służbę mającą na celu dobro Ojczyzny, to w przegranej swojego ugrupowania upatruje klęskę nie tylko personalnie swoją, swoich idei i interesów, ale również przede wszystkim swojego kraju. 

Prezes Belka niby nie jest politykiem. Ale stojąc na czele instytucji, która strzeże naszego pieniądza czuje się odpowiedzialny za nasz kraj - daje temu wyraz nawet z pełnym kieliszkiem (a wówczas ludzie nadzwyczaj szczerzy). Obaj panowie widzą nadciągające niebezpieczeństwo zwycięstwa PiSu w wyborach - no cóż, przezorny chucha na zimne! Ale chwileczkę, dlaczego niepokoi to prezesa NBP? Czyżby światły ekonomista czuł się tą perspektywą zaniepokojony? Hm, chyba nie trzeba być profesorem, żeby dostrzec populistyczne hasła opozycji...

A jeśli już o PiSie mowa to czy wyobrażacie sobie prowadzenie takiej rozmowy przez prominentnego prawego i sprawiedliwego polityka? Myślę, że Prezes wolałby wydać NBP odpowiednie zarządzenie niż próbować się dogadać. A gdyby nakrył na takiej rozmowie któregoś ze swoich przydupników ( o! przepraszam -najbliższych współpracowników)  to kazałby go rozstrzelać! No może skłonić do założenia kanapowej partii.

Na szczęście rząd nie może wydawać rozporządzeń Narodowemu Bankowi Polskiemu, chociaż nawet minister Sienkiewicz ubolewa nad faktem, że "państwo nie istnieje" (czytaj jest takie praworządne).

I tylko na jedno jeszcze trzeba zwrócić uwagę. Okazuje się, że bezpiecznie można porozmawiać tylko nocą na cmentarzu ...