BePiotr BePiotr
504
BLOG

pogarda dla motłochu

BePiotr BePiotr Polityka Obserwuj notkę 10

Przeczytana przed chwilą notkę prof. Jacka Bartyzela  skłoniła mnie do próby zwerbalizowania swoich refleksji na temat Marszu Niepodległości, patriotyzmu i środowisk ruchów narodowych.

Profesor pisze, że zaczął się zastanawiać co właściwie łączy go z pijanym motłochem, dumnie mianującym się prawdziwymi patriotami. I ku mojemu zdziwieniu nie doszedł do wniosku, że tym co go łączy jest właśnie patriotyzm. Patriotyzm jest jednym z najtrudniejszych pojęć do ścisłego zdefinowania, a jednocześnie jakie to proste! Patriotą jest ktoś kto kocha swoją ojczyznę, jest dumny ze swojej narodowości. Schody zaczynają się w momencie zadania pytań JAK i DLACZEGO?!

Jak mogę udowodnić swój pariotyzm i dlaczego ja jestem patriotą a ktoś inny nie?

Miłość ... Czasem w intymnach chwilach chimeryczna kochanka pyta za co mnie kochasz? No i tu następuje myślobieg. Co właściwie mam odpowiedzieć? Czy moja odpowiedź jest tą oczekiwaną? I następuje szereg bardziej lub mniej udanych odpowiedzi. A przecież odpowiedź jest taka prosta! Kocham cię za to, że jesteś jaka jesteś.

Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
obca dłoń ich też nie przekreśli,
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi i z pieśni.

Łatwo jest zdefiniować swój patriotyzm w sytuacji zewnętrzego zagrożenia. Im bardziej jest realne, tym łatwiej. Przywódcy ruchów narodowych, chcąc pozyskać popierające ich masy definiują wroga nawet, gdy nie istnieje. To nie my z siebie, to nie przywiązanie do ojczystej ziemii, do ojczystego języka, do naszej kulturowej odrębności definiuje narodowy patriotyzm tylko wspólna nienawiść do wskaznego wroga!

W masowej kulturze nie ma dziś miejsca dla narodowej odrębności. Narodowe odrębności są domeną nisz kulturowych i elit intelektualnych. Kultura masowa dziś nie jest narodowa ani europejska - jest światowa. Co pozostało przywódcom narodowych idei? To samo co przed laty! Dodatkowo, lata PRLu spowodowały w naszej świadomości straszliwe spustoszenie. Chcemy czy nie, zostaliśmy zarażeni ideami egalitaryzmu. A  we wzorcowej przedwojennej Polsce cham znał swoje miejsce! 

Czy świat się tak bardzo zmienił od międzywojennego dwudziestolecia? Oczywiście, że tak. Ale nasza percepcja rzeczywistości nie nadąża za internetową rewolucją. Kosmopolityczna inteligencja zarabia na Zachodzie 4x tyle ile by mogła zarobić w kraju. A i w kraju rzeczywiście zdolne, a przede wszystkim pracowite osobniki żyją sobie szczęśliwie i dostatnio. A motłoch pozostał w blokach startowych i zamiast powiedzenia mu, że o poziomie życia decyduje poziom naszych umiejętności jest mamiony wizją wroga, który nie daje mu żyć na poziomie, na którym by chciał.

Słabością ruchu narodowego jest po prostu brak fuhrera. Charyzmatycznej osobowości, która pociągnęła by za zasobą tłumy niezadowolonych z siebie. Fuhrera, który wmówiłby im, że to nie oni są winni swojemu losowi. Gdyby takowy się pojawił byłoby groźnie. Dzisiaj jednak narodowcy co najwyżej spalą tęczę.

Ma szczerą rację Profesor - dla prawdziwegoi patrioty w ruchu narodowym nie ma dziś miejsca. Jest tylko miejsce dla cynicznych manipulatorów i zmanipulowanego motłochu.

"Normalni" patrioci cieszą się z niepodległości i dbając o swoje dobro pracują dla siebie i dla siebie się uczą. Im więcej będzie światłych Polaków - tym nasza Ojczyzna będzie silniejsza i bardziej szanowana. I na tym dziś polega patriotyzm.

 

 

BePiotr
O mnie BePiotr

zbanowali mnie: Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka