Platforma - to słowo budzi skojarzenie ze stabilnością i szerokim pewnym oparciem. Szerokość poparcia zabezpiecza platformie kilka punktów podparcia. Platforma opierająca się na jednym tylko punkcie? Taka konstrukcja sprawia wrażenie niezwykle niestabilnej, wręcz chwiejnej.
Sukces PO polegał na stworzeniu obrazu szerokiego ugrupowania, w którym mogą znaleźć swoje miejsce ludzie, których łączy niekoniecznie wspólna ideologia, ale wspólne przekonanie, że zespołowa praca przynosi sukcesy. Polityka ciepłej wody w kranie, jest dla wyborcy dużo bardziej pociągająca niż polityka permanentnego szukania układu złowrogich sił. Polityka "miłości" dawała niezłe rezultaty.
Donald Tusk wielokrotnie dawał przykłady umiejętnej polityki personalnej. Stosował zasadę, że wrogów, albo jak kto woli konkurentów, trzeba trzymać blisko siebie. Obecność w rządzie Grzegorza Schetyny, później Jarosława Gowina były takiej polityki personalnej najlepszym dowodem. Kontrast z osobistą partią Jarosława Kaczyńskiego był bardzo spektakularny.
Niestety po raz kolejny okazuje się, że władza psuje. Aż trudno w to uwierzyć jak kilka lat u steru pozwala stracić normalny zdrowy rozsądek!
Wykluczenie lub odejście z partii sporej grupy członków może zaowocować utratą minimalnej większości w parlamencie. I co wówczas? Przyspieszone wybory czy nowa koalicja?
Dziś emocje są tak rozbujane, że faktycznie przyspieszone wybory pozwoliłyby na ich szybkie uspokojenie. PiS uzyskałby kolejne cztery lata na stworzenie rzeczywistej siły opozycyjnej zdolnej do przejęcia władzy pod nowym kierownictwem, bo Prezes by chyba zrozumiał, że czas na emeryturę. Zresztą nowa koalicja PO/SLD niekoniecznie przetrwałaby aż tak długo.
Prawdopodobieństwo, że pojawi się nowa siła zagrażająca obecnemu podziałowi sił do końca kadencji jest niskie. Same plusy !
Innym rozwiązaniem, zapewne korzystniejszym dla kraju byłaby rekonstrukcja rządu i ponowne powierzenie Grzegorzowi Schetynie stanowiska wicepremiera - już słyszę to ujadanie zawiedzionej opozycji. Dlaczego to rozwiązanie jest korzystniejsze? Bo do wyborów parlamentarnych jest dosyć czasu, żeby dużo zrobić i wiele naprawić.
zbanowali mnie:
Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka