BePiotr BePiotr
825
BLOG

kolejna wpadka Prezesa

BePiotr BePiotr Polityka Obserwuj notkę 54

Koalicja w opałach, więc z błyskawiczną odsieczą pośpieszył jak zwykle niezawodny prezes Kaczyński. Komentując dziś wypowiedzenie umowy o pracę dyrektorowi Andrzejowi Śmietance prezes Kaczyński stwierdził, nie mniej nie więcej, tylko że premier już w 2009 roku posiadał pełną wiedzę na temat przestępczej działalności dyrektora Śmietanki, którą zawierał odpowiedni raport służb wraz z kompletnym aktem oskarżenia.  Jarosław Kaczyński stwierdził, że Donald Tusk oświadczył, że nie czytuje raportów i zadał dramatyczne pytanie "po co w takim razie pan Tusk jest premierem?" (cytat z pamięci).

Pomijam całkowicie niestosowną formę w jakiej prezes największej opozycyjnej partii wyrażał się o premierze rządu Rzeczypospolitej. Do tego braku kultury zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Dużo istotniejsza jest treść tej wypowiedzi.

Skąd Jarosław Kaczyński posiada taką wiedzę? Któż to w roku 2009 był szefem CBA? Czyżby obecny zastępca Prezesa Mariusz Kamiński? Nie chciało mi się  w to wierzyć, zatem sprawdziłem tam, gdzie wszyscy sprawdzają w pierwszej kolejności. No i niestety - to właśnie Mariusz Kamiński był do października 2009 szefem CBA.

Jakie stąd wypływają wnioski?

Po pierwsze Prezes potwierdził doniesienia "nienawistników", że lektura raportów policyjnych była (jest?) jego ulubionym zajęciem. Ponadto Prezes uważa, że premier polskiego rządu powinien  te raporty studiować. Dowodzi to po raz kolejny niezrozumienia podstawowych zasad trójpodziału władzy. Prezes Kaczyński uważa, że to premier podejmuje lub powinien podejmować decyzje o kierowaniu do sądu aktów oskarżenia. Szkoda, że na tak szczerą wypowiedź nie zdobył się przed sejmową komisją specjalną d/s śmierci Barbary Blidy.

Innym aspektem tej sprawy jest sposób postępowania Mariusza Kamińskiego. Raport dotarł wg Prezesa do premiera, a ten nie spowodował nadania dalszego biegu sprawie. A CBA? uznało, że zrobiło swoje?! Czyli służba dowodzona przez Mariusza Kamińskiego uważała, że jest na usługach rządu a nie państwa? Dlaczego dopiero dziś ta wiedza tajemna ujrzała światło dzienne? Dlaczego sprawa wówczas nie została nagłośniona i nie nadano jej odpowiedniego biegu zgodnie z procedurami? Czy moje wrażenie, że ktoś uważał, że jego misją jest tylko zbieranie "haków" nie jest przypadkiem uzasadnione?

Szczera wypowiedź prezesa Kaczyńskiego po raz kolejny dowodzi, że opozycji potrzebny jest nie tylko lepszy PR, ale przede wszystkim nowy przywódca, który nie tylko wie co i kiedy należy powiedzieć, ale również lepiej rozumie zasady funkcjonowania współczesnej demokracji.

BePiotr
O mnie BePiotr

zbanowali mnie: Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (54)

Inne tematy w dziale Polityka