BePiotr BePiotr
233
BLOG

cyrk narodowy

BePiotr BePiotr Polityka Obserwuj notkę 0

Masz to kaduceus polski, (...) mąć tę narodową kadź !

Jak odróżnić patriotyzm od nacjonalizmu? Jak rozpoznać manifestację dumy narodowej od manifestacji wrogości wobec wszelakich mniejszości? Tak na pierwszy rzut oka nie powinno się to wydawać trudne. A jednak 11 listopada w Warszawie kadź narodowa została całkowicie zamącona. Zamącona prawdopodobnie wbrew woli wszystkich normalnych uczestników zdarzeń i szczerze mówiąc totalnie bez sensu. Przy czym w mojej definicji normalności nie mieści się ani próba blokowania legalnej demonstracji, ani demonstrowanie dumy narodowej w kominiarce.

Wszyscy dziś dyskutują kto jest winien, kto ponosi odpowiedziałność za straty; czy te straty były, czy nie ; czy policja wykazała się dzielnie sprawnością, czy nieporadnie nie umiała reagować.

Biedni niemieccy antyfaszyści zaatakowali Bogu ducha winnych miłośników historii, którzy przekonali się na własnej skórze, że zamiłowania te nie przez wszystkich są podzielane. A antyfaszyści, że brak wiedzy historycznej może doprowadzić prostą i śmieszną drogą do aresztu.

Było po prostu normalnie! Normalnie, chociaż wcale nie wesoło. Wolałbym, żeby antyfaszyści bili faszystów, a antykomuniści komunistów, skoro już bez bijatyki sarmacki duch obejść się nie może - byłoby to wówczas bardziej zrozumiałe.  Obecność przypadkowych ofiar niestety sprawia, że wina władz miasta za brak doskonałości staje się łatwiejsza do udowodnienia. Gdy rozmawiano przy mnie kiedyś o kibicowskich ustawkach wyraziłem pogląd, że policja powinna otoczyć teren ustawki zasiekami i zrzucić ze śmigłowców maczety.

Prezes Kaczyński jak zwykle wykazał się brakiem orientacji i talentem demagogiczno-histerycznym pod hasłem Niemcy biją Polaków! I przedstawiając co by policja zrobiła pod jego rządami nie wiedział, albo nie chciał wiedzieć, że takie właśnie było tejże policji postępowanie.

Za wyjątkiem Poznania mającego własną tradycję świętowania narodowego święta, czyli słodkiego obżarstwa marcińskimi rogalami i wesołego fetowania urodzin głównej ulicy miasta nie mamy tradycji obchodzenia narodowego święta.

Na innych terytoriach Rzeczypospolitej radosnej tradycji świętowania niepodległości jakoś nie widać, a może tylko nie widać z perspespektywy sytego Poznania? A może mamy tradycję z czasów "komuny" obchodzenia tego święta w konspiracji zawsze wbrew władzom?

Co zrobić, żebyśmy nasze wspólne święto za rok wspominali w inny sposób?

Z długiej dyskusji wyłania się prosta i jasna receptura,oprócz obchodów państwowych, a może w ich kontynuacji ratusz Warszawy powinien zorganizować coś w rodzaju "pochodu pierwszomajowego", wystosować zaproszenia do wszystkich organizacji społecznych i zaprosić je do radosnego, wspólnego manifestowania, do marszu dumy narodowej i radości z odzyskanej niepodległości z faktu, że żyjemy wolnym   i niepodległym państwie.  Oczywiście taki "Pochód Niepodległości" powinien być całkowicie dobrowolny (bez sprawdzania list obecności). Komuna wyrządziła nam też i taką szkodę, że pozbawiła słowa ich sensu. Trzeba to przełamać!

Na marsze organizowane przez organizacje, których ideologia może budzić kontrowersje udawaliby się tylko zwolennicy, znawcy i miłośnicy tychże ideologii.

Nie tańczmy już w chocholim tańcu! Nie mąćmy, gdy już to nie jest potrzebne. Czas na odkłamanie słów i więcej aktywności samorządów !

 

 

BePiotr
O mnie BePiotr

zbanowali mnie: Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka