zdrajca czy bohater?

Zdrajca czy bohater?  Odwieczne już nasze narodowe pytanie tym razem dotyczy cenionego polityka PiSu ministra Zbigniewa Ziobro. Nietrudno jednak zauważyć, że pytanie to dotyczy nie tylko ZZ, ale również Jarosława Kaczyńskiego - w kontrze. Napisał Seaman w ostatnie notce, że nie rozumie motywów postępowania ZZ. To niezrozumienie nie jest dla mnie zrozumiałe. Tak się dziwnie składa, że gdy ktoś "wychodzi przed szereg" to natychmiast są mu przypisywane niskie pobudki, ciemne interesy, uleganie wpływom potężnych, ukrytych mocodawców. ZZ wraz z grupą przyjaciół zaryzykowali swoją karierę zawodową i polityczną i po co? Czy tak trudno uwierzyć, że walczą o swoje ideały? Czy można ich podejrzewać o głupotę? Czy można ich podejrzewać o karierowiczostwo?

Podejrzewać wiceprezesa PiSu o głupotę?! Tego wątku rozwijać nie będę!

Karierowicz to ktoś kto awansuje schlebiając przełożonym i gnębiąc podwładnych. ZZ ma własną pozycję i pokazał już parę razy, że pochlebstwo nie jest jego bronią.

Ależ oczywiście! Pominąłem najważniejszy motyw - żądzę władzy! ZZ nie chce być wiecznym opozycjonistą i zrażony defensywną postawą Prezesa postanowił skłonić go do demokratyzacji partii, poszerzenia elektoratu po to by uzyskać realną władzę w państwie. Czy to źle? Przecież po to właśnie istnieją partie polityczne by starać się przejąć władzę i sprawować ją dla dobra Ojczyzny.  Pozostając w wiecznej opozycji PiS nie ma żadnych szans na realizację żadnego swojego postulatu, żadnego punktu programu. Poszerzanie elektoratu oznacza pewne kompromisy. Oznacza rezygnację z czystego ideowego obrazu partii. Ale jednocześnie daje szanse, na realizację, chociaż wybranych punktów programu. Czy politycy dążą do władzy tylko dla władzy czy właśnie po to by realizować swój program?

Dziś jest już chyba jasne, że próba naprawy PiSu, odczarowanie medialnego wizerunku "sekty" przeprowadzona została albo bardzo nieporadnie, albo pozornie. Czyli wbrew woli Prezesa ZZ będzie zakładał dla PiSu partię koalicyjną. Ciekawe czy Prezes na taką koalicję w swoim czasie pójdzie? Czy znów osobiste animozje zadecydują ponad walką o ideały?

Dla poszeszania bazy ZZ wybierze prawdopodobnie drogę budowy partii na prawo od PiSu. Oprze się na klubach GP i słuchaczach RM. Myślę, że ma pewną niewielką szansę na przejęcie jakiegoś procentu elektoratu PiSu czy jednak ma szanse by pozyskać nowy?

Potencjalna partia narodowo konserwatywna mogłaby przesunąć PiS do okupowanego przez PO centrum i tu niestety Prezes znowuż jest przeszkodą, bo jest chyba ostatnim Polakiem, który by się zgodził na POPiS.

Kto zdrajca kto bohater?