Bardzo mało jest ludzi w PiSie, których darzę autentycznym szacunkiem. Należy do nich senator Zbigniew Romaszewski. Wiadomość o tym, że przegrał wybory z Markiem Borowskim (Senator zdobył o 35 tys. głosów mniej) jednak mnie nie zaskoczyła.
Człowiek o nieskazitelnych zasadach moralnych, ikona walki o niepodległość, udzielił poręczenia "Staruchowi". Jestem pewien, że nie był to z jego strony żaden gest wyborczy tylko autentyczny wyraz protestu, przeciwko być może naciąganym motywom aresztowania stadionowego gangstera. W moralności Senatora nie mieściło się zamknięcie gangstera za podatki. Nie umiał jednak tej decyzji dostatecznie czytelnie uzasadnić.
Dziecinna radość Jarosława Kaczyńskiego z tłumu pseudokibicówi protestujących przeciwko Donaldowi Tuskowi zapędziła go w ślepą uliczkę. Zamiast zdecydowanie odciąć się od chamstwa pozwolił na wytworzenie skojarzenia kibole-agresja-chamstwo-PiS. W ostatnim spocie PO wykorzystała to bezbłędnie!
Senator Romaszewski stał się ofiarą swojej szlachetności. Chylę przed nim czoło!
PiSowi potrzebne jest nowe, dużo mądrzejsze przywództwo. Czas skończyć z mitem o nieomylności Prezesa. Mądra opozycja nie walczy przeciwko demokratycznemu systemowi, nie tworzy równoległego państwa, tylko wykorzystuje istniejące mechanizmy demokracji i posługuje się nimi do punktowania rządzącej koalicji.
zbanowali mnie:
Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
