BePiotr BePiotr
263
BLOG

program na papierze

BePiotr BePiotr Polityka Obserwuj notkę 11

Bardzo zacne jest wg Prezesa posiadanie programu na papierze.

W serwisie PiSu umieszczono dokument  zatytułowany  "Program PiS 2011 - projekt". Dokument liczy sobie 258 stron i szczerze zachęcam szystkich wyborców do zapoznania się z nim. Na razie przejrzałem wstępnie dokument i jestem pod wrażeniem!

Nazwisko Donald Tusk występuje w tym tekście 73 razy, skrót PO zaś 143 +19 razy słowo Platforma, prezydent Lech Kaczyński jest wspominany tylko 7 razy a Jarosław Kaczyński ani razu. Odnosimy więc wrażenie, że PiS nie jest partią wodzowską i bez Donalda Tuska i PO jej program byłby zdecydowanie zwięźlejszy.

Czy tworząc pozytywny program można pominąć krytyczną analizę przeszłości? Zapewne nie! Dla zachęty umieszczam więc parę ciekawych cytatów:

Każda próba oddziaływania władz publicznych na życie społeczne w imię dobra wspólnego i ochrony jednostki przed opresjami wymaga szczególnego usprawiedliwienia. Często podlega ona blokującej kontroli, sprawowanej – zarówno w formach instytucjonalnych, jak i w sposób nieformalny – przez establishment III RP, zainteresowany petryfikacją postkomunistycznego status quo. Tolerowanie przez państwo istniejącego stanu, nawet jeśli ma on cechy bezprawia, nie zawsze jest traktowane jako niebezpieczne dla ustroju.

(...)

Jak już powiedzieliśmy, głównym celem polityki Donalda Tuska i Platformy po wyborach 2007 roku jest obrona panowania establishmentu powstałego w wyniku ustrojowej transformacji. Oczywiście można wskazać jeszcze inne wyznaczniki tej polityki. Wśród nich na pierwszy plan wysuwa się interes własny, to znaczy interes członków ugrupowania i ich bezpośredniego zaplecza, ze szczególnym uwzględnieniem prominentnych osób.

Papier jest cierpliwy i wszystko zniesie. Na dodatek mało kto ma ochotę  do spaśnego  tomiska zaglądać. Signum temporis jest brak chęci do czytania tekstów dłuższych niż kilkadziesiąt wierszy. W dzisiejszym świecie natłok informacji jest tak wielki, że doba nawet nie wystarczy na zapoznanie się z tytułami i krótkimi streszczeniami publikacji. Najistotniejsze jest jednak, że papier nie oponuje i nie kontrargumentuje.

Odnosząc wrażenie, że na ponad pięćdziesięciu stronach wstępu nic nowego nie odnajdę postanowiłem jak to bywa zostawić czytanie wstępu na koniec i przystąpić do lektury meritum.

Właściwa treść jest podzielona na trzy części  "Nowoczesna Polska", "Solidarna Polska" i "Bezpieczna Polska". Każda z nich zawiera po kilka rozdziałów odpowiadających poszczególnym obszarom zainteresowania partii i państwa.

Po przeczytaniu jednego z pierwszych akapitów pierwszego rozdziału "Nowoczesny naród, wolni obywatele"

Prawo i Sprawiedliwość dostrzega wiele – formalnych i nieformalnych – blokad wolności i aktywności Polaków. Polegają one, między innymi, na deprecjonowaniu Narodu jako wspólnoty, na krępowaniu prawdy w życiu publicznym oraz na tworzeniu nieuzasadnionych przywilejów i monopoli, do których należy korporacjonizm. Czterolecie rządów PO-PSL doprowadziło do ich nasilenia. Po wygranych wyborach będziemy konsekwentnie usuwać te blokady.

Postanowiłem ten pierwszy rozdział chwilowo sobie odpuścić. Mam wrażenie, że następne będą nieco bardziej wciągające. Drugi rozdział  "Efektywny system władzy" wymaga dokładnego przestudiowania. Zawarte są w nim propozycje, z których część wymagałaby  zmian w konstytucji. Propozycje są ciekawe i na pewno warte dyskusji! Po stwierdzeniu tego faktu przestaję pisać i zaczynam dokładniej czytać, bo w rozdziale trzecim "Polityka rozwoju" ukryto również propozycję reformy systemu podatkowego.

Wielka szkoda, że dokument jest tak obszerny i napisany takim fatalnym językiem. Ma się do wyboru, albo z bólem trawić niestrawny tekst , albo usiłować przeszukiwać go w poszukiwaniu jakichś sensownych lub chociaż konkretnych propozycji. Propozycji, z których każda mogłaby by być poddana publicznej czy wyborczej debacie. Jak na razie jednak zamiast nich mamy ciągle debatę o debatach.


P.S. Moja notka też jest charakterystyczna dla naszych czasów, zniechęcony formą omawianego dokumentu, nie mam czasu na analizę treści.

BePiotr
O mnie BePiotr

zbanowali mnie: Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka