opozycjo odkryj karty !

Na dzisiejszej konferencji prasowej premier Donald Tusk rzucił wyzwanie PiSowi. Zaproponował szereg debat w dowolnej stacji telewizyjnych, w których PiS wydeleguje swoich przedstawicieli odpowiedzialnych za poszczególne obszary władzy do dyskusji z poszczególnymi ministrami rządu.

Premier zaproponował pierwszą debatę pomiędzy ministrem Rostowskim a ekspertem od spraw finansów PiSu - kto by mógł nim być?  Następną dyskusję, kolejnego dnia pomiędzy ministrem Radosławem Sikorskim a Anną Fotygą? Następnego  dnia pomiędzy kolejnym ministrem a odpowiednią osobą z PiSu itd.

Poziom wczorajszej debaty w Sejmie był raczej żenujący. Propozycja bezpośrednich dyskusji, w których oponenci mogliby rozmawiać ze sobą i mieliby dostatecznie dużo czasu brzmi bardzo interesująco. Taki cykl rozmów mógłby dobrze pokazać nie tylko cztery lata działania rządowej koalicji, ale również zamiary największych partii wobec naszej ojczyzny w najbliższej przyszłości.

W pierwszej reakcji Adam Hofman oświadczył, że debata odbyła się już w Sejmie, gdzie koalicja nie odpowiedziała na pytania koalicji. Wg rzecznika PiSu premier w parlamencie krzyczał na opozycję zamiast przedstawić odpowiedzi i rozwiązania. Hofman oświadczył, że szkoda mu czasu na rozmowę z PO. Że oni - PiS są zainteresowani swoimi wyborcami, a nie bezpośrednią dyskusją o problemach i rozwiązaniach z ludźmi, którzy w ciągu ostatnich czterech lat za politykę państwa odpowiadali i są w niej najlepiej zorientowani.

Nie jestem zaskoczony postawą Hofmana. W rzeczowej  dyskusji fachowiec ma zawsze przewagę nad dyletantem. PiS musi mieć świadomość słabości swoich kadr i nieuchronności obnażenia tej słabości w bezpośredniej dyskusji. PiS uwielbia tasiemcowe programy na papierze. Papier jest cierpliwy i nie może kontrargumentować ...

Czy czeka nas emocjonujący polityczny serial ?