Obejrzałem dziś w poznańskim Zamku wystawę World Press Photo. Odczucia mam mieszane, a częśc z nich jest spowodowana fatalnymi warunkami ekspozycji. Za mało przestrzeni, zbyt dużo ludzi, stanowczo za mało światła. Organizacyjnie po prostu dno. Zdecydowanie utrudnia to odbiór świata oglądanego w obiektywach fotoreporterów.
Długo zastanawiałem się czy się zdecydować na odwiedzenie tej wystawy. Obawiałem się, że wraz z wzrastającą na świecie tendencją do upowszechniania drastycznych materiałów multimedialnych, również i tu będę szokowany, nie mocą artystycznego przekazu, tylko dokumentalną dosłownością obrazów. Obawiałem się, że konfrontacja pogodnego majowego dnia z biedą, przemocą, bezradnością wobec żywiołów zepsuje mi nastrój na długo. Na szczęście kiepskie warunki ekspozycji skutecznie obniżają możliwości przeżywania każdego z prezentowanych zdjęć osobno. Częściowo jednak miałem rację - podobnie jak na poprzednich wystawach ogromne skupienie dramatu ludzkiego na skąpej przestrzeni. Nie będę się silił na recenzję całej wystawy. Nie jestem specjalistą w branży.
Wystawa ma dwa polskie akcenty. Pierwszym jest fotoreportaż Tomasza Gudzowatego o wyścigach samochodowych w Meksyku. Drugi jest zdecydowanie mocniejszy. Żałoba po katastrofie smoleńskiej - II nagroda w konkursie World Press Photo 2011 w kategorii People in the News. Seria czarno-białych zdjęć pokazujących Polaków w szczególnej chwili. Zdjęcia nie prezentują zniczy pod Pałacem Namiestnikowskim, żałobnych konduktów, krzyży, tłumów ani pogrzebów. W zasadzie trudno potraktować te ujęcia jako reportaż dokumentujący ważny moment. Nie mają prawie żadnego kontekstu politycznego - nie oskarżają ani nie demaskują. Ale skupiają uwagę natężeniem emocji. Nie pokazują wspólnotowego przeżycia, za to widzimy szereg portretów ludzi, którzy w osobisty sposób odbierają narodową tragedię.
Fotografia jest bardzo dziwną sztuką. Fotograf utrwala obraz chwili. Artysta czasem poddaje ten obraz technicznemu przetworzeniu, by bardziej podkreślić subiektywność swojego spojrzenia. Omawiany cykl zdjęć w oczywisty sposób fałszuje rzeczywistość. Nie pokazuje współczesnej Polski ani wymiaru żałoby, czy aby na pewno?
zbanowali mnie:
Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura