Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego po Pałacem Prezydenckim nie miało nic wspólnego z żałobą po ostatnim locie samolotu 101.
Prezes w ferworze przemówienia podtrzymał wszyskie stereotypy na swój temat. Przede wszystkim stereotyp pozasystemowego trybuna. Porównał katastrofę smoleńską ze zbrodnią katyńską sugerując wręcz, że za oboma tragediami stały te same siły. Po raz kolejny mówił o poległych i poległym prezydencie. Zebrani skadowali "Wolna Polska" - też nic nowego, prawda? Znowuż wolna jest tylko, gdy PiS rządzi.
Po raz kolejny zakwestionował demokratycznie wybrane władze naszego państwa sugerując im brak patriotyzmu i legitymacji do sprawowania władzy. Zarzucił władzom państwa brak chęci uczczenia pamięci ofiar katastrofy (pewnie myśląc o pomniku), a nawet chęć zabicia pamięci o Lechu Kaczyńskim .
Przemówienie, było wygłoszone w takim tonie, że bałem się wręcz, że za chwilę padną wezwania na barykady! Żadnego wezwania dla wyborców do głosowania tylko zagrzewanie do boju!
zbanowali mnie:
Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka