BePiotr BePiotr
94
BLOG

wielka polityka

BePiotr BePiotr Polityka Obserwuj notkę 0

Polityka zagraniczna to temat, w którym udało się kiedyś w naszym kraju wypracować pozorny, albo przejściowy konsensus. O ile wejśćie do NATO nie podlegało żadnym wątpliwościom, to z UE było już nieco gorzej, a z Traktatem Lizbońskim już słabo. Może to i dobrze, że trzeba się spierać na każdym froncie?

Jarosław Kaczyński podkreślał w swoich ostatnich artykułach konieczność budowania koalicji państw dla osiągnięcia na forum europejskim większej siły oddziaływania i możliwości realizowania własnych, narodowych celów. Na pierwszy rzut oka teza wygląda spójnie i logicznie. Nic tylko przyklasnąć!  Zacząłem dziś to sobie wyobrażać, jak to działać powinno i doszedłem do wniosku, że coś tu nie gra. Wśród wrzawy o Unii dwóch prędkości tego typu działanie, pozornie logiczne mogą zaowocować zupełnie nieoczekiwanym skutkiem. 

Nasz interes narodowy pokrywa się w dużej części z interesami nowych państw unii. Pochodząc z różnych baraków w tym samym obozie mamy siłą rzeczy podobne problemy i oczekiwania. Zatem nie musimy szukać naszych potencjalnych koalicjantów, bo są blisko nas. Super! Super? Chyba jednak nie! Prowadząc politykę w tak mało wyrafinowany sposób doprowadzimy do utworzenia się koalicji "starych" i opozycji "nowych" państw unii. Czyli w bardzo szybki sposób do jej faktycznego podziału.

Poszukiwanie sojuszników dla konkretnych rozwiązań wśród najsilniejszych państw Unii nie jest wasalnym podporządkowaniem się Niemcom lub Francji tylko realizmem politycznym pozwalającym występować jako gracz a nie kibic na międzynarodowej arenie. Kluby w parlamencie europejskim nie są klubami narodowymi. W perspektywicznym spojrzeniu na rozwój Unii to ciało powinno uzyskiwać coraz większe znaczenie. Do swoich racji należy na jego forum przekonywać swoich klubowych sojuszników. Należy patrzeć na Unię jako na całość mającą wspólne interesy, sprzeczności należy szukać nie pomiędzy jej członkami tylko pomiędzy różnymi spojrzeniami na przyszłosć Europy jako całości.

BePiotr
O mnie BePiotr

zbanowali mnie: Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka