Na temat polityki napisano spaśne tomiska. Na własny użytek tworzymy sobie syntetyczne krótkie definicje naszego subiektywnego spojrzenia na to co naukowcom zajęłoby wiele stron. Nasze modele rzeczywistości nie silą się oczywiście na obiektywność - są subiektywne i oddają nasze poglądy. Jak rozpoznać polityka kompetetnego?
Zadaniem polityka jest zdobycie i utrzymanie władzy w celu realizacji swojego programu, swojej wizji działania dla dobra wspólnego obywateli swojego państwa. Każda partia, ba każdy obywatel, może pod pojęciem wspólnego dobra rozumieć coś innego. Dalekosiężne cele dosyć łatwo określić i nawet uzyskać co do nich w miarę powszechną zgodę. Natomiast dróg osiągnięcia tych celów może być nieskończenie wiele. Istotą demokracji parlamentarnej jest poddawanie tych koncepcji ocenie wyborców. Kadencja trwa parę lat co daje politykowi możliwość nie tylko realizacji zamierzeń, ale również przekonania wyborców o słuszności swojego działania. Świadomy obywatel popiera w wyborach partię, której program najbardziej mu odpowiada. Często wyborca podejmuje decyzję nie na podstawie analizy programów, tylko na podstawie pozamerytorycznych przesłanek - sympatii lub antypatii personalnych. Daje to oczywiście ogromne pole do prób sprzedaży wyborcom atrakcyjnie opakowanych towarów kiepskiej jakości. Myślę, że prawie wszyscy zawodowi politycy mają tego pełną świadomość.
Jaki zatem polityk jest kompetenty? Moja odpowiedź brzmi: polityk kompetetny to taki, który potrafi zdobyć i utrzymać władzę. Jeżeli polityk tej podstawowej umiejętności nie posiada to jego możliwości realizowania własnego, nawet świetnego programu są znikome.
Uczestnicy gry politycznej powinni dobrze rozumieć jej zasady. A naczelną z nich jest szacunek dla innych ludzi. To, że ktoś ma inne poglądy, że w inny sposób widzi drogę do realizacji wspólnych celów, nie dyskredytuje go jako człowieka, nie pozbawia go godności. Przeciwnika politycznego nie traktuje się jako wroga tylko jako konkurenta. Dziesiątki lat totalitarnych rządów w naszym kraju odbiło się straszliwie nie tylko na naszej gospodarce, ale również na psychice. Przekonywano nas, że tylko jedna droga jest słuszna, że kto nie z nami to wróg, że należy go niszczyć wszystkimi dostępnymi metodami. A istotą demokracji jest różnorodność. Każdy kto odmawia szacunku politycznym przeciwnikom, dorabia im gębę zdrajców, sprzedawczyków, kwestionuje ich patriotyzm jest w rzeczywistości wrogiem demokracji!
zbanowali mnie:
Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka