BePiotr BePiotr
66
BLOG

śmiech i łzy

BePiotr BePiotr Polityka Obserwuj notkę 0
Bardzo byłem ciekaw blogowania Jarosława Kaczyńskiego. Pierwsza notka rozczarowała mnie okrutnie. Drętwy artykuł pozbawiony siły przekonywania, nie wzbudził u mnie nawet chęci skomentowania. Natomiast drugi wpis 
był fascynujący. Post ociekający obłudą i cynizmem. Pan Prezes zapomniał w nim  napisać o podstawowym fakcie, że to dzięki błyskotliwie prowadzonej polityce zagranicznej jegorządu zostały podjęte decyzje o budowie Nord Stream jako sposobu na ominięcie kłopotliwego sąsiada. Nie ma faktów twardych i hipertwardych, albo coś jest faktem, albo nie.
Dziwię się, że mimo upływu lat Prezes nie potrafi się pozbyć, tak zniechęcającej wyborców, maniery bezustannego insynuowania sprawniejszej konkurencji prywaty. Bo jedynym sensem umieszczenia w poście akapitu dotyczącego politycznej korupcji może być tylko i wyłącznie insynuowanie, że i nasi politycy zostali przy okazji skorumpowani. Czyżby to wyznanie winy? Czy u władzy nie był właśnie on?
Prezes pisze o szansach Świnoujścia jako istotnego punktu na magistrali północ-południe.
Jestem ciekaw ile kilometrów tej magistrali zbudowano w ciągu dwóch lat jego rządów? a może chociaż wykupiono grunty? albo przynajmniej zaprojektowano? A teraz obłudne żale, że świat nas ominie! Był czas, gdy mógł robić wszystko by tak się nie stało!
Ostatni akapit prezesowskiego wpisu jest po prostu rozbrajający. By być dla rządu i premiera egzaminatorem trzeba mieć ku temu kompetencje. Na szczęście demokratyczny ład pozostawia opozycji tylko rolę recenzenta. Egzaminatorem może być jedynie wola wyborców.
Dużo ciekawszą lekturą od samego wpisu była lektura komentarzy. Po ich przeczytaniu rzeczywistość zaczęła się jawić zupełnie inaczej niż ją widzi prezes. Jeśli ktoś ich nie przestudiował zachęcam do tego serdecznie. Wynika z nich jednoznoznacznie, że prezes poświęcił notkę problemowi, który nie istnieje, gdyż aby do Świnoujścia wpływały statki o zanurzeniu, przy którym rura stałaby się przeszkodą należałoby pogłębić pół Bałtyku i być może wysadzić w powietrze Cieśniny Duńskie. Przyznaję od razu, że pomysł z wysadzaniem cieśnin jest mój własny i miał jako środek artystycznego przekazu podkoloryzować poprzednie zdanie. I tak to wygląda, ja do koloryzowania mogę się przyznać, polityk nigdy! Dla polityka nie jest istotna prawda. Dla polityka najistotniejsze jest wywołanie w wyborcy wrażenia, że prawdę zna właśnie on. Jarosław Kaczyński w tworzeniu miraży wiedzy tajemnej jest niedoścignionym mistrzem. A nawet, gdy w obszernej notce opisuje swoją prawdę, to okazuje się, że jest to tylko jego prawda - prawda mająca odsłaniać niedołęstwo lub tajemny spisek politycznych przeciwników z obcymi mocarstwami. No cóż klientów na taką prawdę ciągle jest pod dostatkiem.
BePiotr
O mnie BePiotr

zbanowali mnie: Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka