BePiotr BePiotr
98
BLOG

gość wigilijny

BePiotr BePiotr Społeczeństwo Obserwuj notkę 4

Piękna tradycja pozostawiania przy wigilijnym stole miejsca dla nieoczekiwanego gościa, super! A gdyby nagle do drzwi zapukał śmierdzący śmietnikiem menel i zapytał czy jest dla niego przygotowane miejsce przy stole? Jaka by padła odpowiedź?!

Ciężki czas te święta. Rodzina zlatuje się do mnie na gotowe. W Wigilię trzeba odebrać przybywającą z emigracji na parę dni wnuczkę. Super ! Każda spędzona z nią chwila mnie cieszy. Ma dziecko niezłe geny po swoich rodzicach  i dziadkach i potrafi dać w kość (niby jak to dziecko, ale chyba bardziej!). Chciałbym dożyć czasu, gdy będzie studentką. Nie wiem na której z europejskich uczelni. Może w Polsce, może w Irlandii a może urwie się zupełnie gdzie indziej.

Zazdroszczę jej i moim dzieciom (synowi i synowej) tej swobody, tego poczucia bycia Europejczykiem, chociaż syn i często w Stanach bywa, ale jako gość. Słuchajcie! To jest fascynujące dla jednostek wychowanych w zatęchłej komunie. Nasze dzieci i wnuki mogą być obywatelami świata! Mogą się uczyć na dowolnej europejskiej uczelni, mogą podróżować i poznawać świat własnymi zmysłami, a nie z relacji delegowanych za granicę delegatów.

Młodzi zapytają co w tym dziwnego?!

Swoboda podróżowania jest dla mnie atrybutem wolności. I nie chodzi tylko o "żelazną kurtynę". Kto dziś pamięta takie dziwolągi jak promesa dewizowa, albo czeki podróżne? Fakt, podróżowaliśmy i za komuny, ale dopiero tej późnej komuny, która zaczynała sobie zdawać sprawę z pozostawania w ogonie świata. I wówczas rzadko wyglądaliśmy poza "nasz obóz". A i na plażach Bułgarii, skałach Jugosławii czuliśmy się pariasami, liczącymi każdy grosz i czującymi, że innych stać na więcej. No i co z tego wynika? Ano to, że atrybutem wolności jest również zasobność portfela, własnego i narodowego. W turystycznym, wakacyjnym, wielokolorowym i wielobarwnym tłumie spotykamy ludzi z całej Europy. Z całej? No niekoniecznie, bo na mapie politycznej naszego kontynentu ciągle są kraje, których obywatele cieszą się wolnością tylko pozorną.  I są tak dumni i narodowo zjednoczeni, że własnego grajdoła nie chcą, nie mogą? opuszczać nawet na wakacje. Jasne, dla nas wakacje dla innych sezon turystyczny! Trzeba zarobić na resztę roku! Generalnie to mam, nie wiem czy słuszne wrażenie, że im kraj biedniejszy, tym większy procent PKB stanowią przychody z turystyki. 

Ale miało być świątecznie, a nie politycznie.  I zamiast pisać dalej muszę wziąć się za dalszy ciąg "odgruzowywania" mieszkania przed najazdem długo oczekiwanych gości. 

Napiszę więc tylko jeszcze, że wszystkim Salonowcom życzę, by życie stało się nudne, bez napięć, konfliktów i kłótni! Żeby zamiast wrzawy, hałasu i wyzwisk toczyła się spokojna dyskusja na argumenty. Żebyśmy nie czuli się wyrazicielami jedynej słusznej racji! A przede wszystkim, żebyśmy z namysłem podchodzili do wypowiedzi budzących nasz automatyczny sprzeciw i poświęcili chwilę na zastanowienie czy racjonalnie przypisujemy komuś złą wolę i niskie motywy. 

Świat byłby piękniejszy nie tylko bez agresji, ale również wówczas, gdybyśmy umieli szanować odmienność! Przyznawali innym prawo do własnych obyczajów, poglądów, stylu życia. 

Najcenniejsze w życiu jest dobro, niekoniecznie materialne. A jak kto to rozumie, to jego sprawa?

 

BePiotr
O mnie BePiotr

zbanowali mnie: Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo