kłamstwo

Ktoś kogoś znowuż okłamał. Trudno o to posądzać głowę państwa. Nasz Prezydent twierdzi, że w trakcie konsultacji z reprezentantami komitetów wyborczych otrzymał cztery zapewnienia o dysponowaniu niezbędną większością w nowo obsadzanym Sejmie, aby zgodnie wybrać premiera.

Komitet wyborczy zjednoczonej prawicy ponoć oświadczył, że premier Mateusz Morawiecki dysponuje niezbędną liczbą głosów, aby uzyskać wotum zaufania dla  utworzonego przez siebie nowego rządu.

Przedstawiciele komitetów wyborczych KO, Trzeciej Drogi i Lewicy poinformowały kolejno Prezydenta, że poprą rząd utworzony przez Donalda Tuska i dysponują niezbędną w Sejmie większością 248 szabel by, ten premier wotum zaufania uzyskał.

No i klops, wszystko by było cacy, gdyby suma głosów się zgadzała. 230 (zwykła większość, którą wg oświadczenia MM posiada ZP) + 248 (suma szabel dotychczasowej opozycji)  = 478, a posłów jest tylko 460?!

Suma się nie zgadza, czyli ktoś Prezydenta okłamał. Rozumiem, że w prerogatywach prezydenta RP nie ma wróżenia z fusów, bo jakże inaczej dowiedzieć się kto kłamie? To zadanie trudne nawet dla umysłu wybitnego!  Prezydent zadał, więc podchwytliwe pytanie czy komitety wyborcze dotychczasowej opozycji posiadają umowę koalicyjną na piśmie? Jako najlepiej zorientowana w polskiej polityce osoba w państwie oczywiście wiedział, że nie. Ale dzięki temu uzyskał we własnych oczach pretekst do podejrzeń kto kłamie, albo nawet można to potraktować jako insynuację.

Zastanówmy się jednak czy potencjalnie tworzący klub Zjednoczonej Prawicy koalicjanci taką umowę podpisaną na następną kadencję mają? Do konsultacji nie stawił się, żaden przedstawiciel Solidarnej Polski. Prezydent zaufał, więc Mateuszowi Morawieckiemu i teraz biedak jest w głębokiej rozterce.

Jaki będzie rezultat tego dramatu z kiepskim scenariuszem?

Ano powróżę nie z fusów, tylko na podstawie mojej, szczątkowej przecież znajomości polskiej polityki. Rezultaty będą dwa.

1.  Prezydent RP po raz kolejny okaże się naiwniakiem.
2.  Kłamliwość Mateusza Morawieckiego zostanie dobitnie udowodniona.

Najwyraźniej Prezydentowi posada "chłopca do bicia" odpowiada. Tak czy owak wszystko się okaże  najpóźniej już 13tego listopada przy wyborze marszałka Sejmu. 

PS Szanowni! Niezależnie od Waszych sympatii politycznych i stosunku do autora zajrzyjcie proszę na blog Skamandra i okażcie wspaniałomyślność. To naprawdę ważne!