BePiotr BePiotr
157
BLOG

na rozdrożu

BePiotr BePiotr Polityka Obserwuj notkę 8
i nie chodzi o miejsce, gdzie bloggerzy Salonu spotkali się po raz ostatni "face to face"

Podejmowane teraz decyzje pewnie będą miały spore znaczenie dla bardzo wielu ludzi w skali kraju i dla wąskiego kręgu dotychczasowej władzy. Decyzją pierwszą będzie: czy to już? Czy już czas na rozliczenie Prezesa?  I nie myślę tu o rozliczeniu przez nową władzę w państwie tylko o porachunku wewnętrznym. W wielu rodzinach mafijnych zdarzało się przecież, że w chwili kryzysu ktoś podejmował decyzję o zakwestionowaniu przywództwa, licząc jeśli nie na jego zastąpienie to na umocnieniu swojej pozycji, spoza pleców delegowanego na zderzenie kandydata do podawania ręki do całowania.

W przeddzień oficjalnych rozmów z klubami wyborczymi o utworzeniu nowego Sejmu i rządu RP prezydent Andrzej Duda wykonał znaczący ruch personalny. Szefem jego kancelarii został, delikatnie mówiąc, nielubiany przez Prezesa Marcin Mastalarek. Tak to ten, sam Mastalarek, który przedprzedwczoraj (?) oświadczył w "radiu Z", że Prezesowi już czas na polityczną emeryturę. I jak należy rozumieć, że zamiast dekapitacji spotkał go awans?  Trudno się oprzeć wrażeniu, że "maski spadły" i każdy zaczyna grać na siebie.

Cała sprawa ma oczywiście minimum dwa aspekty. Po pierwsze dotychczas  najbardziej znanym sygnalistą był w państwie polskim sam Prezes. Prezes (oby żył wiecznie) dawał znaki, a dworzanie nastawiali pilnie ucha i modlili się, żeby dobrze je zrozumieć. A tu nagle znak wysyła sam Prezydent! Może chce pokazać swojemu mistrzowi, że przynajmniej w jednej dziedzinie czegoś się od niego nauczył? Może wręcz przeciwnie pokazuje, że niczego się nie nauczył i postępuje po prostu jak zawsze bezmyślnie? Mianował na wysokie stanowisko w swojej kancelarii polityka, którego sam Prezes odesłał kiedyś w polityczny niebyt, a ten na dodatek zamiast się ukorzyć i dłoń ucałować, to ją we wrażym radiu opluł? A może to sygnał, że pięknie to już było, a teraz nadszedł czas wymiany kadr, wykruszania partyjnego betonu? Może to sygnał, że Prezydent wyrósł na samodzielnego polityka i gra larum "młodym" ambitnym do ataku? W kontekście zbliżających się rozmów, prezydencka nominacja otwiera kolejne pole do rozważań, które raczej nie będą dywagacjami. Drugą decyzją jest czy zwlekać by lepiej wypaść w oku PiSu, czy postąpić rozsądnie by lepiej wypaść w opinii suwerena (tematu nie będę rozwijał dla czytelników Salonu to oczywista oczywistość).  Tak, rządy PiSu doprowadziły do sytuacji, że chwilowo najważniejsze dla państwa decyzje będą podejmowane z przyczyn wizerunkowych...

Tworząca się rządowa koalicja, w trakcie ukrytych dla nas dyskusji, spokojnie się dogada. Myślę, że nikt się nie wyłamie i nie będzie ekscytował  dziennikarzy, a za ich pośrednictwem społeczeństwa, drażliwymi szczegółami. Przy tak różnym wręcz genetycznie, pochodzeniu różnice zdań muszą wystąpić! Ale przyszłym koalicjantom przyświeca jeden jasny cel  - powstrzymanie destrukcji państwa i jego nieuchronnej, wydawało by się dotychczas, drodze ku rządom w modelu Ordogana, Urbana czy Putina. Czyli powstrzymaniu  marszu na wschód i powrót do Europy.

 Oj, będzie ciekawie! Aż się chce przypomnieć stary cytat "i jak tu żyć Panie Prezesie, jak żyć..." 

BePiotr
O mnie BePiotr

zbanowali mnie: Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka