Sławomir Nowak, wielki budowniczy nie tylko polskich autostrad – ma na 23 maja br. wezwanie do stawienia się przed Sejmową Komisją Śledczą ds. Amber Gold jako świadek. Można powiedzieć nic strasznego, bo przecież były minister transportu, któremu podlegał Urząd Lotnictwa Cywilnego, wyjaśni spokojnie komisji, że tak jak wszyscy zeznający do tej pory, nic nie wie i nic nie pamięta. A jednak sprawa jego przesłuchania stała się dziś głośna. Małgorzata Wassermann, przewodnicząca Komisji Amber Gold, oświadczyła, że 14 kwietnia br. żona Sławomira Nowaka odebrała wezwanie na przesłuchanie swojego męża, co zgodnie z prawem uznaje się jako skuteczne dostarczenie wezwania. Dodała, że wielokrotnie dzwoniono do byłego ministra, a także wysyłano mu SMS- y z informacją o dacie przesłuchania, bez jakiegokolwiek odzewu. Chcąc zakończyć zabawę w głuchy telefon, zadzwoniła do pupila DT na antenie TVP INFO, niestety znowu cisza. Sławomir Nowak w końcu zareagował i zamieścił na TT wpis o takiej treści: „Pani Małgosiu, Pani napisze smska, to oddzwonię. Ściskam mocno.” * Na miejscu wezwanego, nie drwiłbym w tak ostentacyjny sposób nie tylko z szefowej Komisji ds. Amber Gold, ale także z polskiego prawa. W końcu, budowniczy Nowak potwierdził w rozmowie telefonicznej z sekretariatem komisji, że stawi się na przesłuchanie.
To co dzieje się przed Komisją Amber Gold nie przyciąga zbyt wielkiej uwagi ani mediów ani opinii publicznej: paragrafy, przepisy, rachunkowość, sprawozdania, biznes plany, zusy i skarbówka – kompletny magiel. Nad tym wszystkim w sposób profesjonalny panuje znakomicie Małgorzata Wassermann, moim zdaniem, prawnik i polityk godny piastowania najwyższych urzędów w państwie. Na miejscu Sławomira Nowaka, nie pisałbym takich lekceważących SMS- ów do przewodniczącej komisji, nie spoufalałbym się w tak prostacki sposób, bo liczenie na to, że PiS walnie, zanim on i inni prominencie PO trafią przed wymiar sprawiedliwości jest mocno ryzykowne. Krok po kroku, prace Komisji Amber Gold wskazują na taką oto alternatywę: albo w sprawie spółki OLT i Amber Gold miała miejsce przestępcza zmowa urzędników i polityków, albo mamy (mieliśmy) całą armię urzędników w UOKiK, ULC i KNF, którzy nigdy nie powinni zajmować żadnych publicznych stanowisk i do tego są obciążeni ciężką amnezją. Panie Sławku! Pani Małgosia Panu i tak nie odpuści. Nawet jeśli ma Pan drugie, ukraińskie obywatelstwo, i nawet wtedy, gdy Pan się zrzeknie polskiego, bo jesienią 2018 roku, będzie Pan musiał wybrać między jednym a drugim zgodnie z obowiązującym na Ukrainie prawem, to Pana świetne samopoczucie jest przedwczesne.
Nie sposób dziś, przy okazji tego żałosnego i prowokacyjnego wpisu, przejść jednak obok tego, co wyprawiała od samego rana Platforma Obywatelska, która wije się jak może od udzielenia prostych odpowiedzi na cztery, proste pytania Prawa i Sprawiedliwości. Świadoma klęski swojego marszu, przypuściła więc na PiS kolejny atak w swoim stylu, operując oskarżeniami i inwektywami pod adresem rządu. Chce debaty, tylko po to, żeby zyskać na czasie, żeby rozmyć temat, żeby nic nie powiedzieć. Ale nie może z siebie wydusić kilku zdań o tym, co sądzi na temat przyjmowania imigrantów. Do tego, już zupełnie otwarcie ubliża dziennikarzom TVP, którzy zadają po raz enty te proste pytania. Chamskie zachowanie liderów PO wobec mediów, które nie kolportują bezmyślnie ściem Platformy, to kolejny etap barbaryzacji debaty publicznej w Polsce. I o to im chodzi. Jeszcze bardziej bezczelnie i chamsko atakować, bo tak naprawdę nie mają już żadnych armat poza sianiem nienawiści poprzez zaprzyjaźnione media i gróźb płynących z Zachodu. Swoją drogą, jeszcze wczoraj mówili, że pokażą swój program w kampanii wyborczej, dziś już go mają (?), więc kampanię wyborczą chcą zacząć od zaraz. Platforma kpi z Polski, z odpowiedzialności za swoje rządy, bo jest święcie przekonana, że czeka ją jeszcze świetlana przyszłość dzięki jakiejś tajemniczej katastrofie, która spotka albo Polskę, albo całą Europę.
źródło: TT
Inne tematy w dziale Polityka