Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
2937
BLOG

Pokonać rosyjską i rządową narrację w sprawie Smoleńska

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 76

 

                 Nikt w Europie nie wychyli się w sprawie Smoleńska, co nie oznacza wcale, że można opuścić ręce, zapomnieć, dać za wygraną, a nowe ustalenia i dokumenty zgromadzone na tysiącach stron zamknąć w szafie i pozostawić potomnym. Nigdy nie wolno nawet tak pomyśleć, jeśli zdrajcy i ci, którzy ich kryli, mają zostać ukarani. Nie było innych możliwości po 10 kwietnia, poza masowym protestem społecznym, by wymóc uczciwe śledztwo. A i to nie gwarantowało osiągnięcia tego celu, ponieważ musiałby ustąpić rząd, a opozycja musiałaby wygrać przyspieszone wybory. W sprawie Smoleńska nic nie zrobił Prezydent USA Barack Obama, a przecież nie łudźmy się, jak wiele zależy w tej sprawie zależy od rządu Stanów Zjednoczonych. Stanowisko zachodnich przywódców lepiej przemilczeć. Strach przed Rosją jest większy, niż za czasów komunizmu. Amerykański parasol gwarantował bezpieczeństwo demokratycznej Europie podczas gdy dziś, nie ma już właściwie tego parasola, a rosyjska agentura rozpanoszyła się po całej Unii Europejskiej. Macki Rosjan, Gazpromu, sięgają szczytów władzy, o mediach już nawet nie wspominając.

 

            Rosyjska narracja o pijanym polskim generale, błędach pilotów i nacisku Prezydenta RP, by ci słabo wyszkoleni piloci lądowali została zaszczepiona nie tylko politykom na Zachodzie, ale także opinii publicznej. Ani Sarkozy, ani Merkel, poza współczuciem dla ofiar i ich rodzin, nie wsparli ani jednym gestem tej części polskiego społeczeństwa, które oczekuje prawdy. A dziś, niezależnie od tego, czy ktoś wierzy w zamach, czy w obecność generała Błasika w kokpicie, prawdy nie znamy. W telemoście z Brukselą Jarosław Kaczyński użył niezwykle ważnego i celnego sformułowania w odniesieniu do tego, co rząd Tuska, Palikot, Prezydent RP i propaganda III RP robią, by sprawę Smoleńska zamknąć według scenariusza ułożonego w Moskwie, być może z aktywnym udziałem Warszawy. Mówił dziś do uczestników dyskusji w Brukseli o „wymuszonej amnezji”. O ile bowiem Zachodu nie interesuje specjalnie Polska jako taka, a tym bardziej tragedia z tyloma pytaniami i wątpliwościami, o tyle w Polsce, dla dużej części społeczeństwa Kłamstwo Smoleńskie jest faktem, nawet jeśli sprzeciw wobec niego nie jest manifestowany. A dziś w Brukseli polscy eksperci mówili już nie tylko o katastrofie, ale także mówili o zamachu. Jak teraz zareaguje Zachód?

 

         W zasadzie, to nie wiadomo na co liczą w sprawie katastrofy sprawcy Kłamstwa Smoleńskiego, być może tylko na przesunięcie w czasie ujawnienia prawdy o 10 kwietnia, o tym, że nowe fakty i ekspertyzy wskazują na to, że mogło dojść do zamachu. Pomińmy tu spór o „maskirowkę”, ponieważ najpierw trzeba w ogóle przełamać międzynarodową blokadę wokół Smoleńska. Gorzej, że w świadomości Polaków, tych wątpiących, tych co nie chcą już nawet jednym słowem wspomnieć o tym, co stało się na Sewiernym przebija się w dziesiątkach rozmów jedno i to samo kłamstwo: po prostu się rozleciał. Tak, jak samochód, który uderzy z dużą prędkością w drzewo. Tę piramidalną bzdurę powtarzają w Polsce ludzie wykształceni, oczytani, choć najczęściej są to zwolennicy Platformy lub Palikota. To jednak nie zwalnia ich od myślenia. Będziemy musieli sobie jakoś poradzić z tymi Polakami, którzy ulegli owej amnezji i kłamstwu. Poradzić w sensie wybaczenia im ich zakłamania, strachu lub zwykłego konformizmu. Smoleńsk jest sprawą narodową i na konformizm nie ma tu miejsca. Ludzie odpowiedzialni za kłamstwa, szydzenie, śmiech na lotnisku muszą ponieść odpowiedzialność konstytucyjną i karną, prędzej czy później.           

   

          W sprawie Katastrofy Smoleńskiej nie mamy zbyt wielu sojuszników poza granicami Polski. Nikomu w Europie nie jest na rękę igrać z Rosjanami. Sieć powiązań gospodarczych, gazowy straszak, odbudowa imperium, dezercja USA z Europy, powodują, że jesteśmy z naszą walką o prawdę praktycznie sami. Nie dziwmy się więc, że dopiero po dwóch latach przebijamy się powoli do świadomości innych narodów i ich politycznych elit z prawdą o Smoleńsku. Nie dziwmy się też, że w świat pójdzie za chwilę film BBC podtrzymujący przy życiu Kłamstwo Smoleńskie. I dziwmy się też, że polski MSZ, polski Premier i polski Prezydent – zwierzchnik sił zbrojnych nie reagują na ten film, który winą za katastrofę obciąża polski mundur. Sprawa nie jest błaha, stąd pytanie, gdzie jest głos Radosława Sikorskiego i Bronisława Komorowskiego? Czy jedynym zajęciem szefa MSZ jest dziś korespondencja z niemieckimi hotelarzami, a Prezydenta RP mówienie o nowym otwarciu w relacjach z Rosją, w sytuacji, gdy nad tymi relacjami ciąży straszliwe kłamstwo, straszna tragedia i niszczejący wrak Tupolewa. Właściwie, to w czyim imieniu mówi głowa państwa polskiego? W czyim interesie, polskim?  

  

Po dwóch latach od tamtego tragicznego dnia jesteśmy dopiero na początku drogi do wyjaśnienia przyczyn Katastrofy Smoleńskiej. I nawet jeśli w głowach wielu Polaków wymuszona amnezja o 10 kwietnia zamieni się w zwykłe zapomnienie, to na tych Polakach, dla których prawda, godność i honor Polski są najważniejsze, będzie ciążyła odpowiedzialność za wyjaśnienie wszystkich okoliczności i przyczyn Katastrofy Smoleńskiej. Być może jeszcze przez lata.     

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (76)

Inne tematy w dziale Polityka