Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
3039
BLOG

Będzie w Polsce nowa, duża partia polityczna

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 60

 

Reklama
               Jeśli ktoś sądzi, że polska scena polityczna jest już po Palikocie i partii Ziobry domknięta to srodze się myli. Zmiany dopiero się zaczęły. I co najważniejsze, w tych zmianach, wbrew temu, co sądzą na S24 i ci z prawa, i ci od Tuska, i ci z lewa, nie jest to żadna zjednoczona lewica, nie jest to Solidarna Polska. Nie jest to też Platfroma, którą czekają wewnętrzne tarcia, na coraz większą i trudną do ukrycia skalę. Być może Aleksander Kwaśniewski czuje ten klimat zmian, skoro włączył się na moment do walki politycznej. Dziś każdy elektorat ma jeszcze swoich liderów, jeszcze w sondażach wskazuje, że tylko Kaczyński, albo tylko Tusk. To swoisty bezruch, który się kończy. To, co można bardzo wyraźnie zaobserwować, to coraz większa rezerwa tych głównych elektoratów do partii, na które głosowali przez całą dekadę. Gdyby Janusz Palikot miał szansę objąć przywództwo gdzieś bliżej prawej strony, zrobiłby to niechybnie, bo siła polityczna, która ma szansę na odsunięcie Tuska od władzy, to dziś nie jest ani PiS, ani lewica, ani żadna rewolucja społeczna, ani nawet kryzys, chyba że myślimy o kryzysie totalnym w Europie, który zmiecie większość obecnych rządów. Tą siłą polityczną, która może liczyć na poparcie społeczne jest umiarkowana partia centrowa, nastawiona na pozyskanie ludzi aktywnych zawodowo, w przedziale wiekowym od 30 do 50 lat. Ale także mogąca zyskać poparcie dużej części elektoratu dzisiejszych emerytów, zdegustowanych tak rządami PO, jak i zniechęconymi do lewicy, która miała dotąd wśród nich spore oparcie.

 

        To może być partia akcentująca patriotyzm, twarde stanowisko w sprawie Smoleńska, skupiona bardziej na sprawach polskich przedsiębiorców i sytuacji młodych ludzi, niż na kłopotach Brukseli. Jednym słowem taka hipotetyczna siła polityczna – prorynkowa, dość pragmatyczna, ale pryncypialna w sprawach narodowych, umiejętnie wykorzystująca wypalenie PO i PiS. Skąd taka refleksja na dwie godziny przed powitaniem 2012 roku? Z wielu rozmów, z bardzo różnymi środowiskami, z ludźmi, którzy oddali głos na PO tylko dlatego, że ulegli po prostu w jakimś stopniu propagandzie nienawiści do PiS. Tych ludzi już się nie przekona, że za Jarosławem Kaczyńskim idą też konkretne rozwiązania ekonomiczne, że nie jest to tylko warstwa ideologiczna, której część tego elektoratu ma po prostu dosyć. To wynika także z rozmów z ludźmi starszymi, którzy nie akceptując Napieralskiego, gotowi byli głosować na Palikota, choć dziś nadal nie wiedzą kim jest i kim są jego ludzie. Ukuło się przekonanie, że polska scena polityczna została zabetonowana na długie lata. Ale długie lata tego betonu już i tak minęły. Dlatego, wbrew kasandrycznym przepowiedniom, rok 2012 może być początkiem drogi dla nowej siły politycznej, która będzie miała nowych liderów, która przede wszystkim jest oczekiwana. Polacy są gotowi i przygotowani na zmiany. Nawet ci, którzy dziś jeszcze za Tuska daliby się pociąć. Dla takiej nowej siły politycznej jest dużo miejsca, a jej sojusznikiem może być PiS. Co więcej, może to na wyrost, ale także tu na S24, dobrze widać, że to oczekiwanie jest realne. Być może będzie to więc dużo lepszy rok, czego Wszystkim Życzę!

 

      

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (60)

Inne tematy w dziale Polityka