Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Miliony 'pożyczone' na kampanie były najtańszym w historii przejęciem innego państwa... A my za to wszystko zapłacimy, także krwią - chociaż to akurat jeszcze nie dzisiaj.
Proszę przeczytać wymianę zdań w komentarzach między mną a Szeligą.
"Eurazja od Atlantyku do Pacyfiku"
Ogarnia mnie konfuzja geograficzna. Czy Eurazja ma zostać przeniesiona do Ameryki Północnej i tam być od Atlantyku do Pacyfiku, czyli od Maine po Kalifornię, czy ma być od Lizbony po Władywostok, czyli być implementacją Ruskiego Mira?
Przecież to absurd powolywać się choćby z tego powodu na orzeczenie tego nie-sądu.
Ale najpoważniejszym gwałtem na umyśle jest uznawanie, że ten nie-sąd zajmując się sprawą w domenie kodeksu wyborczego, bo tym było odwołanie się od postanowienia marszalka Sejmu orzekł w domenie prawa karnego i uznał za nieistniejący prawomocny wyrok sądu powszechnego uznający tych dwóch za przestępców (skutkujący z automatu wygaszeniem mandatu)
Przez lata uczono kolejne generacje studentów prawa, że prawomocny wyrok karny sądu powszechnego może naruszyć jedynie kasacja złożona do Sądu Najwyzszego (Izby Karnej). Dziś jednak, w świecie według PiS jest już inaczej. Według pisiaków wyrok w sprawie karnej, bez żadnej kasacji do SN, taki może naruszyć też neoIzba, jeśli do niej zwrócić się z pytaniem np z zakresu kodeksu wyborczego. Pełny all-inclusiwe.
Są dwa tryby: prawo łaski (Konstytucja) i ułaskawienie (Kodeks postępowania karnego), ale ty i tak nic z tego nie zrozumiesz.
Przez lata uczono studentów prawa, że akt (prawo) łaski prezydenta wydany w trybie konstytucyjnym kończy postępowanie karne w dowolnym stadium, ale tego oczywiście też nigdy nie zrozumiesz, bo dziś autorzy tamtych podręczników składają samokrytykę przed TVN lub w GW i wypierają się własnych poglądów. Tak samo w czasach stalinowskich łamano "autorytety" w publicznym radiu albo w Trybunie Ludu.
I na koniec. Nie ma czegoś takiego jak neo-izba, a jeśli twierdzisz inaczej, podaj kto i kiedy ją zdelegalizował. Nie musisz się spieszyć, bo i tak nie mam ochoty na jałowe dyskusje z tobą.
Don't Look Up, Wuju!
"Przez lata uczono studentów prawa, że akt (prawo) łaski prezydenta wydany w trybie konstytucyjnym kończy postępowanie karne w dowolnym stadium"
Czyżby? Mnie nie uczono, być może dlatego, że żaden Prezydent, indywidualny czy zbiorowy, nigdy - aż do 2015 r. - nie wpadł na pomysł zastosowania abolicji indywidualnej. A co do autorów podręczników: taki np. prof. Murzynowski, przywoływany przez proabolicjonistów jako entuzjasta ułaskawiania przed wyrokiem, zresztą na podstawie dwóch zdań w podręczniku napisał coś takiego jeszcze na długo przed narodzinami M. Kamińskiego (że o Wąsiku nie wspomnę):
"niechętny stosunek naszej teorii do tej formy ułaskawienia (abolicji indywidualnej- dop. mój) jest rzeczą słuszną i zasługującą na pełne poparcie. Stosowana w tej formie łaska stanowi środek daleko idącej i trudnej do zaakceptowania w państwie praworządnym i demokratycznym ingerencji jednego z najwyższych organów władzy państwowej w dziedzinę kompetencji organów wymiaru sprawiedliwości. Abolicja indywidualna byłaby ponadto środkiem niezrozumiałego dla społeczeństwa uprzywilejowania pewnych jednostek (czego nie ma przy abolicji generalnej), łamania demokratycznej zasady równości prawa dla wszystkich obywateli".
OK. Ciebie nie uczono.
Dążą do totalitarnego celu kompletnie na rympał nie licząc się z prawem, konstytucją, ustawami, prerogatywami prezydenta, procedurami.
Nic nie jest w stanie tej totalitarnej fali zatrzymać czy choćby wyhamować. Ta totalitrna bolszewia ani mysli zawracać sobie głowę jakimiś przepisami.
Dążą do całkowitego wyeliminowania opozycji w Polsce. Nic dziwnego że zaczęli od mediów. Propagandfa nade wszystko i absolutnie jednolity głos potrzebny jest do prania słabych umysłów. Oni wiedzą dlaczego i jak wygrali te wybory. Propagując skrajną nienawiść do politycznego wroga. Goebels to przy tej nienawistnej jaczejce był niewinnym harcerzykiem.
Art. 247. § 1. Wygaśnięcie mandatu posła następuje w przypadku:
2) utraty prawa wybieralności lub nieposiadania go w dniu wyborów;
Z czego ma wynikać, że Sejm ma wyłączne prawo do abolicji indywidualnej?
Ja tylko zacytowałem faktyczne brzmienie tego punktu z Kodeksu Wyborczego, żeby czytający otrzymał prawdziwą informację, a nie manipulację, która znajduje się w Twoim tekście.
Sąd Najwyższy ma w tej sprawie inne zdanie.
Nie manipuluj. W Kodeksie wyborczym jest tryb odwoławczy.
Z... CHCIEJSTWA TropicHeat - czyż TO nie wystarczy ?!
Sejm jest nieprawidłowo obsadzony, nie ma znaczenia ilu posłów brakuje.
WYBORY I KADENCJA
Art. 96.
1. Sejm składa się z 460 posłów.
Tak to jest napisane i tak należy czytać : „czterystu sześćdziesięciu”
A co więcej, lub mniej to od złego pochodzi.
Jesteś nowym konstytucjonalistą?
Racjonalnie patrząc , to marszałek Sejmu ma prawo "wygasić" posłowi mandat dopiero po zaprzysiężeniu nowego posła .
Słowem , dopóki PKW nie przyśle marszałkowi prawomocnego kandydata na posła , to marszałek musi czekać z wygaszeniem mandatu osobie która wg prawa nie może być dalej posłem. Nie tylko zresztą On. Także egezkutorzy prawa do tego momentu muszą się wstrzymać z jego egzekucją
Proste , zrozumiałe , w zasadzie nie trzeba żadnej procedury . Rozsądek wystarczy.
Oczywiście muszą być przewidziane wyjątki od tej procedury , ale to oczywiste.
Przecież o tym piszę.
Być może Pan do tego zmierza, ale po co zatem te, chcąc nie chcąc, subiektywne rozważania prawne? To nawet Kaczyński zaczął rozumieć, że tutaj trzeba czegoś więcej niż demonstracji i obstrukcji parlamentarnej. Tylko nie pamięta kto jest Prezydentem i że trzeba mieć cojones do naprawdę stanowczego działania. I jeszcze poparcie wewnętrzne i zewnętrzne. Skala pierwszego nie wydaje mi się wystarczająca, a drugiego nie widać. Może dopiero na horyzoncie za rok...
Konstytucja? A co to? Dla kogo? Jak trzeba iść do rebe, zeby wyjaśnił interpretację, a każda gmina ma swojego rebe to konstytucja do kosza.
2. B. Franklin: najnibezpieczniejsi dla republiki są bankierzy i prawnicy.
3. Mój wuj, przedwojenny adwokat brał tylko sprawy cywilne gdyż jak twierdził: adwokat w postępowaniu karnym jest większym szubrawcem niż jego klient.
Może one WYŁOPOTAŁY SIĘ NA WIETRZE ? (skojarzenie z "Przeminęło z wiatrem" nieprzypadkowe - może za nie nie oberwę bana pomimo, iż nie nawiązuje wprost do notatki?)
Celowo nie opisuję przyczyn owego skojarzenia; dodam jedynie wskazówkę, że dzieło to opisywało m.in. okres Wojny Secesyjnej.
"oberwę bana".
Bez przesady.
1) prezydent gdzieś poleci i znów wszystko się zmieni;2) minister Bodnar wyśle po prezydenta silnych ludzi, którzy go doprowadzą do więzienia, a w Pałacu Namiestnikowskim zainstalują prezydenta Trzaskowskiego (który, nota bene, przez premiera Tuska jest uważany za prawdziwego prezydenta RP), po czym pan minister usiądzie i na spokojnie zacznie szukać jakiejś podstawy prawnej.