Co rusz słyszę, że salon24.pl jest "pisowski". Czy to prawda, a jeśli tak, to co ona oznacza? Muszę przy tym dodać, iż argument ten używany jest w zasadzie jako zarzut. Problem jest przeto ważny i zasługuje na poważną dyskusję.
Moim zdaniem, jeśli pod pojęciem "pisowski" rozumieć dominację sympatyków bądź jawnie związanych z PiS polityków-blogerów, to rzeczywiście, spokojnie można przyjąć, iż salon24.pl jest "pisowski". W jakim procencie? Tego dokładnie nie wiem, ale w tym aspekcie nie ma to żadnego znaczenia.
Aby dyskusja była owocna, proszę najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w polskiej sieci jest drugie takie miejsce, gdzie każdy może być publicystą i każdy może być komentatorem? Moim zdaniem nie ma i to stanowi o sile przyciągania tego miejsca. Zwolenników tezy, iż salon24.pl jest "pisowski" proszę dodatkowo o odpowiedź na pytanie, czy sympatycy PO, SLD, Twojego Ruchu bądź innych opcji, mają jakikolwiek problem z założeniem konta i umieszczeniem swoich notek w tym miejscu? Jeśli tak nie jest, co moim zdaniem jest prawdą, to zauważmy, że siła zarzutu "pisowskości" nagle słabnie.
Blogerzy zarzucający "pisowskość" temu miejscu podnoszą argument, że na stronie głównej zawsze więcej jest notek "pisowskich" aniżeli innych. Proszę jednak o elementarną konsekwencję. Jeśli bowiem - wedle nich - nawet 80% salonu24.pl stanowią zwolennicy czy sympatycy PiS, to co w tym dziwnego, że na stronie głównej cztery notki na pięć pochodzą od nich?
Ostatnia kwestia, którą chciałbym podnieść, a której przyglądam się od dawna, to tzw. ukryci blogerzy, czyli mówiąc krótko osoby ukarane przez Administrację. Tu też trudno dopatrzyć się jakichkolwiek preferencji, aczkolwiek częściowo zgadzam się z tezą, że niektóre decyzje Administracji sprawiają wrażenie pochopności bądź nazbyt zachowawczego "dmuchania na zimne". Wchodzę i czytuję takie blogi i wydaje mi się, że w tym zakresie Administracja jednak nie popełniła większych błędów. Mimo żalu niektórych ukrytych blogerów, część z nich jest zwinięta za inwektywy, wulgarne słownictwo i prostacki język. Ba! Z dyskusji z nimi wynika, że "zostali skazani za niewinność", czyli w praktyce w ogóle nie dostrzegają swoich przewin i miesza im się w głowach wolność słowa z wolną amerykanką.
Reasumując, nie pierwszy raz podkreślam wyjątkowość salonu24.pl w polskiej blogosferze. Mnie osobiście naprawdę brakuje tutaj prezentacji lewicowych poglądów, mimo iż sam jestem centroprawicowcem. Nie idzie mi przy tym o ordynarną lewackość w stylu Palikota, czyli brak najmniejszego szacunku dla wielowiekowej tradycji i kultury, ale o lewicowe poglądy społeczno-ekonomiczne, mniej więcej takie, jakie czasami głosi np. prof. Ryszard Bugaj.
Bardzo proszę o rzeczowe i kulturalne argumenty. Uprzedzam, iż nie spełniające tych wymogów komentarze mogą być przeze mnie usunięte, chyba że świadomie pozostawię je dla celów edukacyjnych bądź poglądowych.
1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka