Jestem mocno wkurzony na większość klubu PiS za głosowanie nad zmianą Kodeksu karnego w przedmiocie nowej definicji gwałtu (94 - za, 26 - przeciw, 47 - wstrzymujących, 22 - nie głosowało). To dla mnie coś niebywałego, by tak jaskrawo łamać normy ustawy zasadniczej. Jakie przesłanki kierowały m.in. Jarosławem Kaczyńskim, Markiem Astem, Jerzym Polaczkiem czy Małgorzatą Wassermann?
Wszak są to prawnicy, którzy powinni doskonale wiedzieć, że nie wolno łamać konstytucyjnej zasady domniemania niewinności, albowiem gdyby Kodeks karny uległ zmianie w tej kwestii, to należałoby w ogóle zakazać uprawiania seksu przedmałżeńskiego i pozamałżeńskiego, a w przyszłości nawet małżeńskiego albo obwarować tę czynność umową notarialną i nagraniem całości na kamerze o wysokiej rozdzielczości, aby w sądzie sprawca (mężczyzna) miał jakiekolwiek szanse udowodnić, iż kobieta sama tego chciała, prowokowała, zachęcała bądź nawet ciągnęła do łóżka.
W każdym innym przypadku mężczyzna będzie bez szans, jeśli kobieta rozmyśli się, zechce szantażować go dla pieniędzy lub z innego powodu (przymuszenia do małżeństwa), ewentualnie zajdzie w niechcianą ciążę, którą z łatwością będzie mogła usunąć, bo przecież jej ciąża stałaby się automatycznie wynikiem gwałtu, który ona sama sobie wymyśliła od A do Z.
W tej sprawie jestem całym sercem za Konfederacją, która w całości była przeciw prawniczemu zamachowi na jedno z najważniejszych praw obywatelskich - in dubio pro reo - zawarte w art. 42 ust. Konstytucji RP, lecz także w art. 11 ust. 1 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ oraz w art. 6 ust. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Wyrażam także szacunek za głosowanie przeciw m.in. dla Przemysława Czarnka, Sebastiana Kalety, Daniela Milewskiego, Pawła Jabłońskiego czy Michała Wosia, tj. innych prawników z PiS.
Nie ma bowiem ani jednego argumentu prawnego bądź logicznego, by w Polsce zaczął obowiązywać talibowski system prawny à rebours, który zamierza wprowadzić postępowa lewica, nowoczesna TD oraz europejska KO. Ba! Lewacko-liberalne ugrupowania mogą chwalić się na całą Europę, że udało im się nawet przekonać do tego rozwiązania polską partię ultraprawicową. Cała nadzieja teraz w niepisowskim Senacie, a w ostateczności w prezydencie Andrzeju Dudzie, bo na J. Kaczyńskiego nie ma co liczyć.
https://www.sejm.gov.pl/sejm10.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=10&NrPosiedzenia=14&NrGlosowania=6
1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka