Beem.Deep Beem.Deep
1515
BLOG

PO ściągnęła do Polski masę śmieci, a teraz udaje niewiniątko i rozlicza PiS

Beem.Deep Beem.Deep Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 123
Temat śmieci, dzięki pożarowi składowiska w Zielonej Górze, ma szansę stać się wiodącym tematem kampanii wyborczej. Pani Joanna z Krakowa jest bowiem jedna i długo nie da się jej tematu pociągnąć, a nielegalnych składowisk jest co najmniej kilkaset, więc można sobie poszaleć.

Właśnie obejrzałem konferencję zorganizowaną przez posła Jana Grabca z Platformy Obywatelskiej, na którą wkroczył wiceminister Jacek Ozdoba, a chodziło o nielegalne odpady w Wołominie. Osobiście nie popieram takich akcji, ale czasami inaczej się nie da. 

Jan Grabiec z właściwą sobie troską przedstawił zagrożenie dla mieszkańców i środowiska naturalnego oraz oskarżył rząd PiS o to, że nic nie robi. W odpowiedzi Jacek Ozdoba przedstawił do kamer dokumenty, z których jasno wynika, że decyzję w sprawie utworzenie składowiska odpadów wydał polityk PO - burmistrz Wołomina, którego nota bene osobiście popierał Jan Grabiec. Decyzję wydał w 2015 roku, a rozszerzył w 2018. Razem z Janem Grabcem na konferencji występował nadpobudliwy polityk - lekarz z PO, który wraz z Grabcem twierdził, że to jest jakaś zamierzchła historia, decyzje samorządów nie mają znaczenia, a za wszystko odpowiada PiS. 

I tu dochodzimy do sedna. Za czasów rządu PO-PSL powstały w Polsce mafie śmieciowe i setki nielegalnych składowisk, głównie z Niemiec, ale nie tylko. Samorządy, którymi PO tak się chwali, bo głównie PO rządzi w większych miastach, z chęcią zarabiały na śmieciach niezłe pieniądze, ale niczego nie nadzorowały. Z czasem mafie ściągały śmieci niebezpieczne, których ani samorządy, ani agendy rządowe w latach 2008-2012 nie kontrolowały. W końcu problem urósł do takiej rozmiarów, że nie dało się dłużej tego tolerować. Rząd PO-PSL zaostrzył nieco przepisy, ale nadal niczego albo nie egzekwował, albo egzekwował z tak dużym opóźnieniem, że firmy "Krzak" poznikały. Rząd PiS wprowadził znacznie większy rygor ustawowy i poprawił egzekucję, ale otwarte pozostaje pytanie, czy to wystarczy, bo niebezpieczne odpady pozostały i stanowią zagrożenie. 

Mamy przeto sytuację, którą politycy PO uznali za bardzo wygodną do ataku politycznego. Zapominają przy tym, że konsekwencje decyzji środowiskowych ciągną się przez lata i odpowiadają za nią wszyscy rządzący, także z PiS, bo środowisko naturalne nie obchodzi, kto wydawał niszczące je decyzje. Politycy PO tego nie chcą widzieć i działają sobie pod hasłem:

"Myśmy ściągali do Polski syf, zarabialiśmy na tym, ale to już historia i nie wolno do niej wracać. Teraz będziemy udawali, że ze ściąganiem śmieci nie mamy nic wspólnego, a naszym naczelnym zadaniem jest oskarżać rząd PiS, dlaczego tego syfu jeszcze nie posprzątał". 


Uprzedzam zwykłe trolle, ruskie onuce oraz zadaniowanych, że będą tępieni bez litości. 

Beem.Deep
O mnie Beem.Deep

1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (123)

Inne tematy w dziale Rozmaitości