Moja notka w oczywisty sposób nawiązuje do tematu wywołanego w studio TVN przez posła PiS Jacka Żalka i dziennikarkę tej stacji Katarzynę Kolendę-Zaleską, ale ma odmienne zadanie. Staram się przedstawić w niej swój osobisty punkt widzenia. Jednak w kilku zdaniach odniosę się najpierw do wczorajszego incydentu.
Otóż, Jacka Żalka od zawsze oceniam jako słabego dyskutanta, który ma problem ze zbornością myśli i przekazaniem ich w sposób zrozumiały dla większości odbiorców nawet w warunkach życzliwości osoby prowadzącej audycję, a co dopiero przy wrogo usposobionej. Natomiast Katarzynę Kolendę-Zaleską mam zachowaną w pamięci jako kłamczuchę, która w czasie rządów PO-PSL wywołała w Polsce prawdziwą burzę na temat rzekomych słów Jarosława Kaczyńskiego o "prawdziwych Polakach". Prezes Kaczyński miał jakoby wygłosić je podczas jednego z wieców. Przez trzy dni TVN zapraszał do studia różnych gości, w tym byłych ministrów spraw zagranicznych, którzy potępiali słowa Kaczyńskiego. W celu ilustracji TVN niczego jednak nie pokazywał na ekranie. Ot, tak, potępiano sobie czyjeś słowa bez jakichkolwiek dowodów. Na nieszczęście dla TVN krótko potem w Internecie ukazał się filmik z wiecu i wystąpienia prezesa PiS. Okazało się, że słowa o "prawdziwych Polakach" ani nawet podobne w ogóle nie padły. TVN zamilkł nagle, a wywołana do odpowiedzi Kolenda-Zaleska zareagowała słynną wypowiedzią, że być może Jarosław Kaczyński tego nie powiedział, ale z pewnością pomyślał. Czyli wedle Kolendy-Zaleskiej prezes PiS popełnił orwellowską myślozbrodnię.
Przechodząc do meritum wprowadźmy na dobry początek jakąś definicję określenia "ideologia":
Ideologia - pojęcie występujące w filozofii i naukach społecznych oraz politycznych, które określa zbiory światopoglądów służących do całościowego interpretowania i przekształcania świata. Mianem ideologii określa się każdy zbiór uporządkowanych poglądów - religijnych, politycznych, prawnych, przyrodniczych, artystycznych, filozoficznych - służących ludziom o tożsamych poglądach do objaśniania otaczającego ich świata.
Przeto ideologia to określony światopogląd oraz ludzie, którzy za jego pomocą usiłują zmienić świat. Cóż dodać, cóż ująć. LGBT w tym aspekcie ewidentnie jest ideologią, albowiem reprezentujący ten ruch ludzie od dawna przekształcają świat na nową modłę. Będzie to świat, w którym docelowo geje i lesbijki mają pełnię praw małżeńskich, włącznie z adopcją dzieci. Żeby tylko to! Będzie to świat pełen mniejszościowego zamordyzmu, w którym pod rygorem utraty wolności nie będzie wolno wyrazić swojego krytycznego zdania na ten temat. Już są "postępowe" kraje, które zmieniają swój system prawny pod tym kątem. Karalna "zbrodnia antysemityzmu" to przy tym pikuś. Są już nawet zapowiedzi budowy specjalnych ośrodków resocjalizacyjnych (czyli obozów - póki co bez drutów kolczastych, ale ze strażnikami), w których opornych będzie można złamać.
Na razie ideologia LGBT w większości stara się zmieniać społeczeństwa w sposób miękki, sięgając głównie po środki oddziaływania psychologicznego, zwane często - moim zdaniem bardzo trafnie - tresowaniem ludzi. Ideologia LGBT ma swoich dziennikarzy, polityków, uczonych, sędziów, rzeczników praw obywatelskich, aktorów, celebrytów etc. W razie najmniejszej dyskryminacji kogokolwiek ze środowiska LGBT powstaje ogólnoświatowy wrzask. Nie ma przy tym znaczenia, czy rzeczona dyskryminacja jest prawdziwa bądź wymyślona. Wystarczy wspomnieć niedawną burzę, którą wywołał Robert Biedroń w europarlamencie na temat wyimaginowanego zakazu, rzekomo wspieranego po cichu przez państwo polskie, na mocy którego geje i lesbijki mają jakoby utrudniony dostęp do polskich kawiarni i restauracji. Bzdura, jakich mało, ale wywołała ogólnoświatową falę potępienia wobec Polski - podobnie jak Kolendzie-Zaleskiej udało się wywołać falę potępienia w Polsce za słowa, których Jarosław Kaczyński nigdy nie wypowiedział.
Konkludując, nie mam najmniejszej wątpliwości, że LGBT jest ideologią, która - jako taka - musi mieć ludzi ją wprowadzających. Osobiście mam żal do polityków PiS, którzy nie potrafią porządnie przygotować się do dyskusji w TVN. Nie przewidują możliwych scenariuszy, nie wpuszczają dziennikarzy TVN w maliny itp. itd. Raz na jakiś czas trafia się rodzynek w postaci Michała Dworczyka, któremu nie dała rady nawet Monika Olejnik, ale to stanowczo zbyt mało.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ideologia
1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo