Wesele pod okiem policjantów, czyli turecki sposób na walkę z wirusem

W tureckich gazetach bardzi często przewijają się tematy covid-19. Zwykle dotyczą one nowych zakażeń, obostrzeń, problemów, pomysłów. Przyjrzyjmy się temu, co wymyślił rząd turecki.

Lato w Turcji, tak jak i w Polsce, to sezon ślubny. W sali spotyka się kilkaset osób, które jedzą, piją, tańczą, bawią się, by na sam koniec podziwiać fajerwerki. Wszystko toczyłoby się normalnie gdyby nie covid-19.... Salony weselne zobowiązane są do przestrzegania restrykcji, od niedawna pomagają im policjanci.

Policja ma być obserwatorem ceremonii zaręczyn i ślubu, pilnować by uczestnicy mieli maseczki i przestrzegali zasad dystansu społecznego. Przed rozpoczęciem "zabawy" informują o celu swojego przyjścia, przypominają o zasadach i ostrzegają o karach za ich nieprzestrzeganie.

Największym ryzykiem podczas uroczystości uznane zostały tańce folkowe, w ktòrych ludzie trzymając się za ręce lub ramiona tańczą w rzędzie. Tym razem, by zachować dystans społeczny i unikać kontaktu fizycznego wymagane jest trzymanie się za kijki, nie ręce.

https://www.haberler.com/adiyaman-da-dugunlere-siki-denetim-13494388-haberi/ 

^{Pod tym linkiem znajduje się filmik z salonu.}

W związku z sezonem ślubnym policja w nadmorskiej prowincji Izmir (w której co tydzień odbywa się około 200 ceremonii ślubnych) ma otrzymać wsparcie ze strony innych służb. W prasie podkreśla się iż działania te związane są ze zwiększoną liczbą zakażeń (związanymi m. in. ze Świętem Ofiarowania).

^{Źródło: https://www.hurriyetdailynews.com/police-to-observe-weddings-against-spread-of-coronavirus-157342}