Bazyli1969 Bazyli1969
191
BLOG

Czym różni się PSL od huby?

Bazyli1969 Bazyli1969 Polityka Obserwuj notkę 10

Pasożyt wierzy, że jest żywicielem.
John Green
image

Zdecydowana większość hub jest pasożytami; infekują żywe drzewa, a po ich obumarciu jeszcze przez wiele lat rozwijają się na ich drewnie. Tylko nieliczne gatunki potrafią zaatakować zdrowe drzewo. Większość hub to tzw. pasożyty słabości, atakujące drzewa stare, osłabione przez choroby czy czynniki środowiskowe, lub pasożyty ranowe, infekujące zdrowe drzewa poprzez rany. Gdy osłabione drzewo zwali się na glebę, huby dokonują ostatecznej egzekucji. I choć pokaźny dąb, wyniosły buk czy potężna brzoza zamienią się już w upadłe kolosy, huby dalej wysysają soki. Byle ssać, rosnąć, korzystać…

Zawsze zdumiewało mnie spostrzeżenie, iż zasady panujące w przyrodzie mają niemal dokładne odzwierciedlenie w świecie ludzi. Jednym z dowodów na potwierdzenie tej opinii jest zjawisko o nazwie „PSL”, czyli Polskie Stronnictwo Ludowe. Formacja ta posiadająca korzenie w minionym ustroju, potrafiła tak zmanipulować znaczną częścią naszych rodaków, że uwierzyli oni, iż PSL to kontynuator i dziedzic tradycji PSL z dwudziestolecia międzywojennego oraz krótkiego okresu powojennego. Sam nie potrafię tego zrozumieć, ale takie są fakty. Można by oczywiście wskazać na fakt niewolniczego podporządkowania się PSL… Pardon!, ZSL, dyktatorom spod znaku PPR a potem PZPR, lecz sądzę, że to dziś oczywistość nieoczywista. Trudno. Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że współczesne PSL to… huba. Wielu z nas nie dostrzega destrukcyjnej i niezmiernie szkodliwej roli tego tworu. A przecież…

Rzut oka wstecz. Okazuje się, że partia kierowana dziś przez W. Kosiniaka-Kamysza (nb. „kamysz” to ruski „kamień”) zarówno za jego rządów, jak i sprawowania kierownictwa przez jego poprzedników przez ostatnie 35 lat nigdy (sic!) nie współpracowała z ugrupowaniami mającymi na celu wyrwanie się Rzeczypospolitej na samodzielność. Za każdym razem wybierała jako partnerów albo postkomunistów albo partię do rdzenia zewnętrzną. Przypadek? Nie sądzę. Najpewniej dla przyjęcia takiej postawy nie są determinujące „haki” na bossów PSL pozostające w posiadaniu ukrytych sił, ale zwyczajnie i po prostu „mental” tzw. ludowców. Trzeba zaznaczyć, że powyższe spostrzeżenie nie dotyczy wszystkich członków tej formacji. Można, czy nawet trzeba, przyjąć, że im niżej w hierarchii tym gen patriotyzmu bardziej widoczny. Jednak rzeczywistość potwierdza spostrzeżenie bandyty o nazwisku Lenin, iż o wszystkim decydują kadry. A te w PSL są niczym huby żerujące na organizmie Polski i zamieszkującej ją ludności.

Dodać należy, że trudnym do przyjęcia jest dla mnie wieszanie psów wyłącznie na partii zewnętrznej oraz jej przybudówkach w rodzaju „2050” lub „Nowej Lewicy”. To, rzecz jasna,  też abderyci i geszefciarze. Niemniej to dzięki PSL D. Tusk ma możliwość dokonywania gwałtu na Polsce. Co prawda prawie każdy reprezentant tejże formacji opowiada bajędy, że „my jesteśmy za przestrzeganiem prawa”, „my się nie godzimy”, „my apelujemy”, „my prosimy o kompromis” itd. itp. To wszystko jednak bull schit! Wystarczy poświęcić chwilę na ekspiacje jakiejś pani lub jakiegoś pana z PSL i uronić łzę nad ich dążeniem do pojednania, aby za chwilę dramatycznie się przekonać, że to tylko gadka dla Władka. Posłowie PSL jak jeden głosują za projektami ustaw demolującymi porządek prawny w Rzeczypospolitej. Jak jeden, wręcz z utratą tchu, biorą udział w wyścigu do stanowisk w Spółkach Skarbu Państwa. Jak jeden przyłączają się w komisjach do najgłupszych i najbardziej szkodliwych rozwiązań. A potem mrużą oczęta i wachlują rzęsami… Polska, Polska, Polska… Wyrzucają te zaklęcia wszędzie i o każdej porze, by jednocześnie zainfekować osłabiony organizm Rzeczypospolitej i ciągnąć z niego życiodajne soki. Ssać, ssać, ssać… We współpracy z każdym, kto gwarantuje PSL bezkarność. Tfu! A pies wam mordy lizał!

Miał rację M. Kowalski, który już rok temu oświadczył, że łaszenie się do PSL to strata czasu. To stowarzyszenie pozorantów, szachrajów i spekulantów. Czego dowody ujawniane są na co dzień. I nie pomogą krętactwa marszałka Sawickiego, Jolanty Milas czy słodkie słowa z krzywych ust Rzepy. To pozór, kłamstwo i fałsz. Trzeba wreszcie to zrozumieć! I jeśli – da Bóg – że jakaś opcja propolska dojdzie do władzy nad Wisłą, to jednym z pierwszych zadań winno być wyczyszczenie PSL-owskiej nomenklatury z wrogów Polski i sympatyków szemranych interesów. Nie oznacza to, że PSL tak jak PO – być może – trzeba będzie zdelegalizować, ale z pomocą narzędzi i procedur dostępnych państwu demokratycznemu udowodnić, że obecne kierownictwo tej formacji to V Kolumna. Dobrze ukryta w krajobrazie. Całe szczęście, że w przyrodzie nie występują zielone huby. Dzięki temu łatwo będzie znaleźć szkodnika… A potem go zneutralizować. Ufam, że na amen!

------------------------------

Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych

Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka