Sprzeciw wobec agresji jest nie tylko usprawiedliwiony, lecz także konieczny.
H. Spencer
Kilka dni temu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN podjęła uchwałę stwierdzającą, iż ubiegłoroczne wybory parlamentarne są ważne. Zapytany o ocenę tego aktu A. Bodnar stwierdził, że "To orzeczenie wczorajsze miało bardziej charakter deklaratywny, bo to wyborcy swoją frekwencją - i to, że ukonstytuował się parlament i że ten parlament działa - przesądzili o ważności wyborów. Ja bym nie przywiązywał większej wagi do tego orzeczenia". Proszę przeczytać tę wypowiedź jeszcze raz… Już? Okazuje się, iż w Rzeczpospolitej nie mamy Ministra Sprawiedliwości ale funkcjonuje w najlepsze minister niesprawiedliwości (celowo małą literą). Co więcej, za maską człowieka o aparycji małomiasteczkowego fryzjera z lat 80. (przepraszam przyzwoitych panów fryzjerów) ukrywa się bezwzględny manipulator i drań, nie mający za grosz szacunku do narodu i państwa, w którym żyje. Dodatkowo lekceważenie takiej instytucji jak Sąd Najwyższy i jego decyzji, pozwala przypuszczać, że A. Bodnar, wspólnie i w porozumieniu z podobnymi mu osobnikami, nie zawaha się przed obezwładnieniem państwa, a następnie przejęciem na własność Polski. Czy jest to proces nieodwracalny, a jego wynik przesądzony?
Wystarczył miesiąc, aby „uśmiechnięta Polska” pokazała wszem i wobec do czego jest zdolna. Dzień po dniu łamie poszczególne elementy „kręgosłupa” na którym opiera się nasze państwo. To wiemy. Tzn. wiedzą ludzie, którzy nie wylęgli się z zawszonej koszuli pozostawionej nad Wisłą przez sowieckiego bojca ani nie wyleasingowali szarych komórek z hurtowni BND lub błękitno-żółtej ekspozytury WarnerBros. A skoro tak, to warto zastanowić się nad tym: w jaki sposób zatrzymać, a następnie pokonać sepsę spowodowaną chryją zafundowaną milionom Polaków przez „Koalicję 13 grudnia”. Widzę to tak…
1 Język.
W żadnym wypadku nie wolno referować oraz oceniać wydarzeń przy użyciu trybu dokonanego. Zamiast „przejęli TVP”, mówić „próbują przejąć TVP”. Zamiast „odebrano mandat poselski”, mówić „starają się odebrać mandat poselski”. Zamiast „odwołał Prokuratora Krajowego”, mówić „podjął próbę odwołania Prokuratora Krajowego”. Wszak w świetle prawa żadna z akcji podjętych przez rządzącą hordę nie zakończyła się sukcesem. Dalej… W publicystyce i podczas nieformalnych wypowiedzi nie używać sformułowań automatycznie nobilitujących ludzi sprawujących władzę. W to miejsce wstawiać zgodne z prawdą twarde określenia: „nierząd”, „antypolski”, „bałaganiarski”, „nieudolny”, „niekompetentny”, „destruktorzy”, „antydemokratyczny”, „proniemiecki” itd. itp. Z podobną konsekwencją należy wykazywać wszelkie nadepnięcia na grabie członków „vaginetu”. Z taktem, humorem, wyczuciem, kulturalnie ale bezlitośnie. Wreszcie w żadnym wypadku nie kopiować – nawet z żartobliwą intencja - zwrotów w rodzaju: „ministra”, „doktorka”, „gościni”, „architektka”, „polityczka” oraz pozostałych dziwactw… Takie papugowanie progresywistów oswaja z aktami gwałtu na języku i usypia publikę w obliczu niebezpieczeństwa.
2 Informacja
Podnoszenie larum z powodu takiego lub innego wydarzenia jest działaniem potrzebnym, ale li tylko reaktywnym. To nie jest receptą ani na obronę, ani na zwycięstwo. Jakoś nie zauważyłem, by do świadomości społecznej przebił się przekaz, że demolka uskuteczniana przez ekipę pod przywództwem D. Tuska nie ograniczy się do spacyfikowania i przejęcia TVP i PR, prokuratur wyższego szczebla, Trybunału Konstytucyjnego, NBP czy KRS. Koniecznym jest wzmocnienie sygnału i uświadomienie Polakom, że już za chwilę, już za momencik żelazną miotłą współczesnej bolszewi wymiatani będą szeregowi prokuratorzy, setki sędziów mianowanych po roku 20215, funkcjonariusze służb zajmujący stanowiska kierownicze w latach 2016-2023, wojskowi, kierownicy urzędów centralnych i wojewódzkich, prezesi spółek… Posłowie! Ba! Za niedługo czystki i utrudnienia staną się udziałem części kadry naukowej polskich szkól wyższych (od profesury po bibliotekarkę), różnego rodzaju ośrodków naukowych, licznych stowarzyszeń oraz fundacji, pozostających poza obowiązującym trendem ludzi kultury, a nawet nie godzących się na rewolucję środowisk oraz struktur religijnych. To nie wszystko! Czy TV Republika, Telewizja Trwam, Telewizja WPolsce.pl i Radio Wnet (posiadające koncesje na nadawanie teoretycznie aż do początków następnej dekady) oraz pomniejsze media działające gównie w sieci, mogą czuć się pewnie? Z pewnością – nie. A przecież to nie koniec! Któż bowiem zagwarantuje, że prawa człowieka i obywatela, tego z mieszkania obok, tego siedzącego przy nas w tramwaju, tego sprzedającego nam świeże warzywa, nie zostaną za chwile podeptane i zwycięży prawo pięści? Dlatego dla wymienionych podmiotów i osób współpraca w zakresie dawania odporu „Koalicji 13 grudnia” jest warunkiem sine qua non. I o tym trzeba mówić. Trzeba o tym krzyczeć!
3 Organizacja
Przyznam, że z nieukrywanym żalem przyjąłem organizację pierwszych (wprawdzie spontanicznych, lecz bardzo ważnych) protestów w obronie TVP. Był duch, była chęć, byli ludzie. Można przyjąć jako pewnik, iż w tego rodzaju manifestacjach wzięły udział osoby, którym naprawdę nie jest wszystko jedno. Niestety nie wykorzystano tego potencjału jak należy. A przecież prócz wzniosłych przemów, oklasków, szumu sztandarów i wykonanej roboty politycznej (tu prztyczek dla wielu działaczy związanych z konkretnymi formacjami) potrzebne było coś jeszcze. Co? Ot, choćby postawienie stolika i zebranie danych kontaktowych (to minimum!) osób gotowych zaangażować się w kolejne przedsięwzięcia. Albo takich, które w razie przysłowiowej „godziny W” byłyby w stanie pojawić się w dowolnym miejscu i stanąć naprzeciw sienkiewiczowskim „zielonym ludzikom”. Ktoś powie, że zbytni optymizm i wydziwianie. Tak? A przecież całkiem niedawno setki i tysiące młodych, jak również dojrzałych mężczyzn, w ramach wolontariatu, potrafiło przeciwstawić się barbarzyńcom atakującym kościoły. I tym razem trzeba było spróbować. Szkoda, ale do naprawienia. Uważam bowiem, że na barkach frakcji posiadającej największy klub parlamentarny spoczywa wielki obowiązek wspomożenia ludzi dobrej woli w organizowaniu się przeciw antypolskim rządom. A ma ona wszelkie dane ku temu, by to uczynić. Nie wystarczy jednak mieć wiedzę, grono chętnych i pomysły. Trzeba także, korzystając z posiadanych zasobów, dać wolontariuszom jako takie poczucie pewności i w tym celu utworzyć regionalne punkty wsparcia prawnego, obsługiwane przez ochotników albo (cóż…) zatrudnionych pracowników, których zadaniem byłoby udzielanie pomocy aktywistom zagrożonym konsekwencjami w związku z prowadzoną działalnością polityczną.
To na tę chwilę tyle. O kilku pomysłach dotyczących wykorzystania drzemiącego w nas potencjału i stworzenia „Sieci Obywatelskiej” innym razem. Tak samo przy kolejnej okazji postaram się przedstawić moje uwagi na temat koniecznych działań (w tym wyznanie grzechów, skrucha i pokuta uwieńczone wybaczeniem) ze strony Zjednoczonej Prawicy, które w rzeczywistości a nie deklaratywnie umożliwiłyby przyciągnięcie neutralnych lub/i apolitycznych (jak również utraconych!) środowisk do projektu Wielkiej Polski. Następnym razem… Teraz pozostaje mi wyłącznie zauważyć, że albo zatrzymamy gangsterów, a potem przejdziemy do ofensywy albo dziś będziemy gadać, gadać, gadać, a jutro zaczniemy oglądać katalogi z trumnami. Trumnami dla nas i naszego państwa.
-------------------------------
Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Inne tematy w dziale Polityka