Bazyli1969 Bazyli1969
1694
BLOG

O wyższości Jezusa nad panem Eliyahu Y. Parypą i „judeochrześcijaństwie”

Bazyli1969 Bazyli1969 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 75

Dusza popełnia błędy, gdy umysł jest zdemoralizowany.
Isokrates

image

 Eliyahu Yosef Parypa, urodzony w Polsce, ale sformatowany za oceanem fotograf, artysta, ojciec, mąż i youtuber. Tą ostatnią rolę traktuje nadzwyczaj poważnie i z wielkim zapałem promuje swą religię na kanale pt. „Tajemniczy Świat Żydów”. Dlaczego tajemniczy? Ano dlatego (jak sądzę), iż obecnie – w przeciwieństwie do okresu sprzed II WŚ – mało który Polak potrafi powiedzieć cokolwiek ponad oklepany frazes o społeczności żydowskiej, jej kulturze, typologii, obyczajach, wartościach i stosunku do świata zewnętrznego. Szanowny Eliyahu wyręcza zatem nadwiślańskie mass media i grono pedagogiczne w żmudnym procesie odsłaniania „tajemnic” żydowskich. Wychodzi mu to jakoś… średnio. Czasem filmik zamieszczony w sieci obejrzy kilkanaście, a innym razem kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Sukces? Porażka? Zależy jak leży. Są lepsi i gorsi. Ale nie o tym ta notka. Niech tam, p. Eliyahu tworzy swe dzieła i wysyła w medialną przestrzeń własne wyobrażenia i narracje. To wolny kraj (jeszcze) i każdy ma święte prawo sprzedawać to co uważa za dobry towar. Dla mnie jednak produkty wytwarzane w firmie p. Eliyahu pachną nieświeżo i nieco fałszywie. W czym rzecz?

Jakiś czas temu p. Eliyahu zamieścił w sieci film pod tytułem: „Dlaczego Żydzi nie uznają Jezusa za prawdziwego mesjasza?”. Był to materiał ciekawy. Podkreślę: był. Dziś, każdy kto próbowałby z marszu zapoznać się z opowieścią Autora musi obejść się smakiem. Dlaczego? Otóż dostęp do materiału mają obecnie tylko… wspierający. Pana Eliyahu oczywiście. Wszyscy inni… Zonk! Szkoda, bo chciałem zamieszczoną tam gawędę rozłożyć na czynniki pierwsze i nieco popolemizować, ale p. Eliyahu nie dał mi tej szansy. Wprawdzie nie do końca, ponieważ coś tam pamiętam, a jednocześnie mogę wesprzeć się innym wykładem wyrosłego w Polsce żydowskiego ortodoksa, który do tej chwili „wisi” w Internecie („Kim będzie prawdziwy mesjasz, na którego czekają Żydzi”).  Zatem krótko i treściwie.

Pan Eliyahu w swej krytyce fundamentów chrześcijaństwa wykorzystuje (jego święte prawo) zapisy Tory oraz tzw. Torę mówioną i w tym celu idealnie  punktuje (to jego opinia) wszelkie nieścisłości zawarte w Nowym Testamencie. Jego zdaniem wyliczane uchybienia mają bezapelacyjnie świadczyć za tym, iż Joszua z Nazaretu to fałszywy Mesjasz, a idąc dalej, wiara chrześcijańska jest li tylko religijną aberracją. Natomiast to co zawarte w Torze (wersji pisanej i komentarzach) oraz Talmudzie to szczera prawda i… Biorę głęboki wdech… Słowa Boga. A Bóg nie może się mylić. Słusznie! Skąd jednak p. Eliyahu wie, że Pan natchnął proroków i twórców Starego Testamentu, a poskąpił swej łaski autorom Ewangelii? To po pierwsze.

Po drugie, twórca materiału pt. : „Dlaczego Żydzi nie uznają Jezusa za prawdziwego mesjasza?” dla udowodnienia własnego poglądu (osobistego, bo przecież jest człowiekiem) przywołuje mnóstwo, czy raczej sporo argumentów. A to, że warunki przyjścia Mesjasza w przypadku Jezusa nie zostały wypełnione. A to, że opowieść o Nazarejczyku zamiast niepodważalnych faktów zawiera wielką ilość ludycznych opowieści. A to, że zapisy ewangeliczne mają się nijak do świata realnego. Ok. Każda z Ewangelii ma swój styl. Niekiedy treści w nich zawarte są wobec siebie – nazwijmy je roboczo – niekompatybilne. Więcej! Jedna z nich pisana jest z perspektywy chrześcijan pochodzenia żydowskiego, druga z punktu widzenia nie-żydowskiego, a kolejne uwzględniają spojrzenie Maryi albo Józefa. Trudno się w tym połapać. Tym bardziej, iż tego rodzaju dokumenty (bo Ewangelie są swoistego rodzaju dokumentami) winny być jednoznaczne. No nie są. Problem w tym, że p. Eliyahu celowo lub przypadkowo nie uwzględnia faktu, że każde zdarzenie, każda sytuacja i każdy proces bywa opisywany różnie. Wszystko zależy od obserwatorów. To oczywistość bezdyskusyjna. Wystarczy wspomnieć o warsztacie policyjnym, gdy wywiadowcy spisują zeznania świadków. Każdy z nich referuje wydarzenie nieco lub znacząco inaczej. Ale, ale…

W dalszej części wykładu p. Eliyahu, wykpiwa zdarzenia związane z działalnością Jezusa z Nazaretu. Czyni to dyskretnie i z taktem, ale dla mnie w sposób oczywisty. Bo Jezus to. Bo Jezus tamto. Bo… W kontrze do opowieści Ewangelistów przywołuje narrację starotestamentową. A to już jest szczyt wszystkiego. Bo jeśli Joszua nie miał nadprzyrodzonych zdolności pozwalających uzdrawiać chorych albo nie chodził po wodzie, to z jakiej racji p. Eliyahu uznaje za pewnik, iż Mojżesz wywołał szereg plag w Egipcie? Albo skąd pewność, że Sara urodziła Izaaka w wieku lat… dziewięćdziesięciu? Albo jak można przyjąć z chłodnym rozumem fakt, iżby Jakub walczył z… Bogiem? Albo „zakwitnięcie” laski Aarona? No nie można.

Gdyby p. Eliyahu wykazał się choćby krztyną krytycyzmu, to musiałby przyjąć, że cała Biblia jest usiana metaforami, hiperbolami, przerzutniami, elipsami… I nie tylko! Dziś badania teologów, biblistów, historyków i archeologów świadczą jednoznacznie, iż księgi Starego Testamentu nie są tak wiekowe jak dotąd uważano. Co więcej! Mędrcy, którzy tworzyli Pięcioksiąg i wiele innych tzw. świętych pism, czerpali pełnymi garściami z dorobku wspólnot starożytnych. Przecież zapisy o biblijnych Patriarchach są po prostu kopią relacji sumeryjskich zaczerpniętych z tzw. Listy królów. To ona (powstała prawie cztery tysiące lat temu) zawierała informacje o panujących setki lat władcach poszczególnych „urbs”. Sama opowieść o potopie to bezceremonialna  ściąga z eposu o Gilgameszu. Podobnie rzecz się ma w przypadku Wieży Babel, Noe-m czy raju. Ha! Tzw. Dekalog to w nieznacznym tyko stopniu uzupełniona lista zachowań z egipskiej Księgi Zmarłych.  Nie ma też żadnych historycznych dowodów na sławne wyjście Żydów z Egiptu. O zapożyczeniach pochodzenia helleńskiego w Starym Testamencie można by długo…

I jeszcze jedno… Mało kto pamięta, a p. Eliyahu na pewno nie, że kult J.H.W.H. wprowadzono z problemami dopiero ok. IX czy VIII w. p.n.e. i było to pokłosie decyzji lokalnych drobnych władców  a nie ogólno-plemiennego objawienia, którzy uznali, że J.H.W.H. będzie bogiem ich wspólnoty, a inni „bogowie” staną się jego przeciwnikami. Więcej! Zdaniem prof. Ł. Niesiołowskiego-Spano, istnieją twarde dowody na to, że przez kilkaset lat J.H.W.H miał… żonę. Dopiero wpływy znad Nilu (po rewolucjach zainicjowanych przez Totmesa IV i Echnatona) spowodowały, iż lud Izraela, a więc przodkowie p. Eliyahu, zaczęli praktykować monolatrię, a dopiero po upływie wielu lat  monoteizm. Krótko mówiąc: „Znaj proporcjum, mocium panie.”

Na koniec krótka refleksja… Pan Eliyahu, miesza w głowach tysięcy ludzi. Moich rodaków. Stara się bowiem przekonać osoby szukające sensu i drogowskazu życia, iż nasza, ponadtysiącletnia tradycja i znacznie starsza religia to li tylko wymysł odszczepieńców i dywersantów ze starożytnej Palestyny. Sam jest pewnym swych racji. Doceniam i szanuję. Nie godzę się jednak na autorytarne sprzedawanie kulawej i – w istocie – destrukcyjnej krytyki. Dlaczego? Jezus z Nazaretu wyrósł i dojrzał w określonym środowisku. Chłonął całym sobą idee i wartości. Rozumiał je jednak całkowicie inaczej od antenatów p. Eliyahu. Nie uważał, że Samarytanin nie jest godzien miana człowieka. Widział bratnią duszę w Rzymianinie i Greku. Sformatował i zasiał receptę na lepsze życie dla – uwaga!- wszystkich ludzi. Uniwersalną! Zasadniczo odrzucił rachityczną i szowinistyczną ideologię na rzecz otwartości i pogody ducha. To był wiekopomny przewrót i stwierdzenia, że nasza tradycja jawi się jako „judeochrześcijańska” jest li tylko humbugiem. Nie da się przecież wywieść tolerancji z obskuranckiego szowinizmu. I co ważne…  Joszua tak głębokiej reformy najprawdopodobniej nie mógł dokonać bez wyższej inspiracji. I ja w to wierzę. A p. Eliyahu Yosefowi Parypie życzę, aby któregoś dnia  opadły mu  łuski z oczu i przestał bełtać w sercach i umysłach mieszkańcom Odrowiśla. Tak będzie lepiej dla wszystkich. Howgh!

Szczęśliwego i spokojnego Nowego Roku!

https://kpbc.umk.pl/Content/192782/PDF/Magazyn_261_06_HD_008.pdf

----------------------------------

Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych


Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Inne tematy w dziale Kultura