Bo szacunek ma do prawdy tylko ten, co patrzy wstecz.
O.S.T.R.
Ajajaj! Skandal! Prawda. Wydarzenie nietuzinkowe, oryginalne i zasadniczo nieprzystojne. Bohaterem – jakże by inaczej – poseł Braun. Grzegorz Braun. Nie siedzę w głowie tego człowieka i przyznam, że byłoby mi w niej niezbyt dobrze, ale… Od dawna uważam, że wprowadzenie świec chanukowych do polskiego parlamentu i pałacu prezydenckiego to jakieś dziwactwo. Rozumiem, że wyznawcy religii obchodzący Chanukę żyli na naszych ziemiach setki lat. W ciągu wieków wielu z nich wtopiło się w naszą wspólnotę, a niektórzy z nich zasługują li tylko na pochwały i szacunek. Nie rozumiem jednak: dlaczego w świątyni polskiej demokracji oraz sercu politycznym Rzeczypospolitej stawiane są chanukowe świece. O ile wiem w naszym kraju żyją dziesiątki nacji. Nie tylko dość egzotycznych, lecz mocno zakorzenionych w naszej historii. Na przykład Ormianie, Tatarzy czy prawosławni. Może czegoś nie wiem, jednak nie dostrzegłem na Wiejskiej symboli utożsamianych z islamem, Apostolskim Kościołem Ormiańskim albo Prawosławiem. Z jakiej zatem przyczyny wyróżnia się judaizm. Ba! Warto zwrócić uwagę na fakt, że wśród największych krytyków wyczynu G. Brauna są przede wszystkim ci, którzy na każdym kroku zwalczają religie chrześcijańską, a rzymski-katolicyzm w szczególności. Cóż… Dziwny jest ten świat.
Co równie ważne w relacjach międzynarodowych istnieje coś takiego jak zasada wzajemności. Ma ona zastosowanie głównie na niwie politycznej i administracyjnej, ale zdarza się, iż hołdujące jej państwa praktykują ją także na płaszczyźnie kulturowej. Skoro tak, to uroczyste celebrowanie chanukowego święta, które jest dla Żydów niezwykle ważne, przez polskiego prezydenta i parlament, winno znaleźć oddźwięk we współczesnym Izraelu. Czy jednak ktokolwiek widział chrześcijańskie symbole w Knesecie? Czy ktokolwiek słyszał, aby izraelscy (żydowscy) parlamentarzyści z namaszczeniem celebrowali Narodzenie Chrystusa i Jego Zmartwychwstanie? Nie sądzę… Daleki jestem od pochwalenia czynu posła Brauna. Ba! Uważam, że to działanie nieroztropne. Można by przecież złożyć oficjalny wniosek o usunięcie chanukowego symbolu z holu Sejmu RP. Takie można było podjąć działania. Poseł Konfederacji wybrał prowokację i happening. Szkoda. Z drugiej strony podchodzę bardzo krytycznie do „ozdabiania” Sejmu obcymi nam symbolami, tym bardziej, że Chanuka to bardzo, ale to bardzo kontrowersyjna feta. Z jakiej przyczyny? Proszę…
Święto Chanuka związane jest z wydarzeniami, które miały miejsce w II w. p.n.e. w Palestynie. Obszar ten znajdował się wówczas pod panowaniem Seleucydów, czyli hellenistycznej dynastii wywodzącej się od jednego z dowódców towarzyszących Aleksandrowi Wielkiemu. Za panowania Antiocha IV Epifanesa (175 – 164/163 r. p.n.e.) „wystąpili spośród Izraela synowie wiarołomni, którzy podburzali wielu ludzi, mówiąc: „Pójdźmy zawrzeć przymierze z narodami, które mieszkają wokoło nas. Wiele bowiem złego spotkało nas od tego czas, kiedyśmy się od nich oddalili.” Innymi słowy znaczna część wspólnoty żydowskiej (włącznie z elitami) uległa urokowi kultury hellenistycznej i uznała, że dalsze trwanie na pozycjach ekskluzywizmu religijnego i etnicznego przynosi narodowi więcej szkody niż pożytku. Trend ten wpisywał się dobrze w oficjalną politykę władcy państwa, który wydał dekret mówiący, że „wszyscy mają być jednym narodem i niech każdy zarzuci swoje obyczaje”. Za słowami poszły czyny. Dla tych, którzy kwestionowali postanowienie królewskie nie było litości i prześladowano ich na różne sposoby. System opresji wzbudzał największe niezadowolenie wśród wyznawców religii mojżeszowej. W 167 r. p.n.e. wybuchło powstanie, na czele którego stanął Matatiasz Hasmoneusz, a po nim Juda Machabeusz. W szeregach powstańców przeważali reprezentanci warstw niższych, co w znacznym stopniu wpłynęło na charakter insurekcji, która była niezwykle krwawa. Wojska Antiocha niszczyły wsie i miasta dokonując rzezi mieszkańców bez względu na wiek i płeć. Powstańcy odpłacali taką samą monetą, wycinając w pień jeńców oraz wszystkich nie-Żydów przebywających na terytoriach objętych walkami. Mało tego! Gdy przywództwo powstania przeszło w ręce Judy Machabeusza, jako wrogów traktowano również wszystkich nieortodoksyjnych Żydów. Dochodził do tego, iż machabejscy wojacy organizowali swoiste „kolumny piekielne” i wyprawiali się na sąsiednie obszary obcoplemienne pozostawiając po sobie jedynie ruiny i masy trupów. Pokonanym dawali czasem szansę przeżycia pod warunkiem przejścia na mozaizm. Tak stało się m.in. w sławnej później Galilei…
Trzeba przyznać, że Juda Machabeusz posiadał nietuzinkowy talent militarny, a jego żołnierze wykazali się wielką odwagą i poświęceniem. Dzięki temu pokonali siły interwencyjne i rozpoczęli budowę swoistego rodzaju kieszonkowego imperium. Ułatwiła im to protekcja uzyskana w Rzymie, który stanął zdecydowanie po stronie powstańców. Oczywiście mając na względzie własny interes. Jakby nie było, w roku 165 lub 164 przed naszą erą, 25 dnia miesiąca Kislew w Jerozolimie, powstańcy wraz z masami ludu „wstali wcześnie rano i zgodnie z Prawem złożyli ofiarę na nowym ołtarzu całopalenia, który wybudowali”. Na pamiątkę tego zdarzenia obchodzi się Chanukę zwaną również Świętem Poświęcenia lub Świętem Świateł. I tu dochodzimy do sedna…
Istnieją dwie wersje pochodzenia słowa „chanuka”. Pierwsza z jęz. aramejskiego oznaczającego „inaugurację”, „poświęcenie” – dotyczy ponownego konsekrowanej świątyni, a druga dla upamiętnienia faktu, że żydowscy wojownicy odpoczęli - hebr. "chanu" - zakończywszy walkę z Syro-Grekami. Dylemat ten ma spore znaczenie, gdyż przyczyn świętowania można doszukiwać się albo w zdarzeniu o profilu religijnym, albo w fakcie natury politycznej. Co więcej, nie wiadomo do końca czy trwająca osiem dni Chanuka obchodzona jest przez Żydów ze względu na odzyskanie możliwości zgodnego z regułami religijnymi czczenia Boga Izraela, czy też z powodu rozgromienia obcych. Odpowiedź na to pytanie ma fundamentalne znaczenie, lecz nie należy się spodziewać, iżby znalazło ono wyjaśnienie bez ekskluzywnej wiedzy teologicznej i pomocy środowisk żydowskich.
Wspominam o tym, gdyż jest rzeczą mało znaną, że spośród kilku najważniejszych świąt żydowskich aż dwa (lub trzy - jeśli zaliczyć tu Chanukę) mają charakter wybitnie polityczny. A to święto Paschy (Pesach) oraz Purim. W obu przypadkach są to pamiątki po… pogromach nie-Żydów. Pierwsze dotyczy tzw. plag egipskich i śmierci wszystkiego co było u Egipcjan pierworodne. Drugie ustanowiono po wybiciu kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców starożytnej Persji, będących zwolennikami Hamana, wrogo ustosunkowanego wobec wyznawców mozaizmu. Czy Chanukę trzeba zaliczyć do tej grupy?
Parafrazując powiedzenie o tym, iż kultura danego narodu najlepiej odzwierciedla się w jego języku, można stwierdzić, iż duch określonej nacji najdobitniej przejawia się w obchodzonych przez nią świętach. Z tej też przyczyny jest dla mnie dość trudnym do zaakceptowania fakt uczestnictwa moich rodaków i współwyznawców w obcych z istności uroczystościach. I nie idzie tu li tylko o to, iż niemal cała Rzeczpospolita oraz jej prominentni przedstawiciele ochoczo przyłączają się do uświetnienia rytuałów jednej, podobno bardzo nielicznej grupy wyznaniowej (ok. 7 tys. wyznawców), pomijając lub lekceważąc takie uroczystości jak muzułmański Miradż (od 30 do 40 tys. wyznawców) czy ormiański Wardawar (ok. 2,5-3 tys. wyznawców). Podobnie, jako niezrozumiałe, odczytuję wynoszenie na ten sam poziom sacrum dwóch różnych ze swej natury tradycji. Nie da się bowiem pogodzić aprobaty dla „religijnych” świąt ustanowionych na pamiątkę krwawych zdarzeń z wychwalaniem i afirmacją dla spraw opisanych tymi słowy: „Kiedy tam przebywali [w Betlejem], nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.”* Tak to widzę…
*Cytaty za „Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu”, wydanie IV, Poznań – Warszawa 1984.
------------------------
Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo