Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.
Isaac Asimov
Widziałem wiele, słyszałem dużo i sporo czytałem, ale nawet w najbardziej oryginalnych snach nie doświadczyłem tylu smutnych i mrożących krew w żyłach niespodzianek co obecnie. Niezastąpionym źródłem dostarczania wrażeń jest dziś Ministerstwo Zdrowia. Resort ważny i potrzebny. Dlaczego jednak – do kroćset! – zadomowili się w nim ostatnio uczniowie Monthy Pythona?
Ktoś powie, że mam uprzedzenia a kierownictwo ministerstwa winienem całować po rękach za trud i poświęcenie w dziele ratowania narodu polskiego od pandemicznego „holokaustu”. Naprawdę? Pomijam kontrowersje związane z procesami zabezpieczania maseczek i respiratorów. To koszta ustroju demokratycznego. Nie mogę jednak pozostawać obojętnym w sytuacji, gdy – co by nie mówić – jeden z najważniejszych urzędników Rzeczypospolitej sygnuje powagą swego urzędu i swej osoby dokumenty, których zawartość w sam raz nadają się do wykorzystania w kabarecie.
Przesadzam? Aby nie być gołosłownym przytoczę fragment projektu rozporządzenia z dnia 06.08.2020 r. „w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.” Przepis ten ma dotyczyć odstępstw od konieczności zasłaniania ust i nosa.
Paragraf 24, pkt. 3, ppkt. 3.
Obowiązku określonego w ust. 1 i 2 nie stosuje się w przypadku: osoby, która nie może zakrywać ust lub nosa z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim, lub osoby mającej trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa; okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie od dnia 1 września 2020 r. jest wymagane;
Nie jestem prawnikiem, lecz nikt chyba nie zaprzeczy, iż w projekcie przepisu nie wskazano organu, ciała czy też podmiotu, który miałby takie orzeczenie lub/i zaświadczenie wystawiać. Oznacza to, że mogę je wystawić… sobie sam. Co tam! Abym nie miał moralnych rozterek wystawi mi je młodszy brat, sąsiad, kuzynka lub córka. Paranoja!!!
Nie chcę wchodzić w zagadnienia związane z prawomocnością takich rozporządzeń, które w sposób oczywisty łamią obowiązujące prawo i obyczaj. To temat na zupełnie nową i obszerną notkę. Zwracam tylko uwagę na fakt, że władze pogubiły się (?) zupełnie i – w moim przekonaniu – wystawiają sobie świadectwo niespotykanego braku rozsądku. Co więcej, chaos oraz szamotanina z rzeczywistością prowadzą do napięć społecznych, mogących wejść na bardzo niebezpieczny poziom. Dla uzasadnienia mego poglądu pozwolę sobie załączyć krótki filmik. Wydarzenie na nim zarejestrowane dotyczy sklepiku, o którym wspominałem w poprzedniej notce. To (do niedawna) moje ulubione miejsce zakupów. Smutne to i niebezpieczne. Dlatego nie odpuszczę!
Link:
https://www.gov.pl/web/zdrowie/rozporzadzenie-rady-ministrow-w-sprawie-ustanowienia-okreslonych-ograniczen-nakazow-i-zakazow-w-zwiazku-z-wystapieniem-stanu-epidemii---konsultacje-robocze
Inne tematy w dziale Społeczeństwo