W 2016 roku przeczytalem cos takiego:
Mann skarży się Magdzie Jethon: "Powiem wyraźnie: jest atmosfera przygnębienia i zastraszenia"
No to pieknie.
Napisalem ten tekst ponizej, 3 lata temu: probowalem przekazac to paru dziennikarzom: nikt nawet nie odpowiedzial.
Sam nie mialem ochoty sie w to bawic.
Przyznam sie, ze moja ostatnia nadzieja byla Matka Kurka (Piotr Wielgucki), ale jakos nie sprezylem sie i nie napisalem do niej/niego...
Prosze o wybaczenie - ale on by z tego wycisnal wiecej
Czekalem z tym prawie 40 lat (chyba wiecej) i mysle, ze trzeba to opublikowac, aby to nie zginelo.
Panie Wojciechu Man: prosze o osobisty komentarz: kto jak kto, ale pan tego nie zapomnial.
Ciekawe czy sa nagrania?
Dzien dobry / Pozdrawiam
Dlugie lata czekalem na okazje aby przypomniec panu Mannowi jedna historyjke.
Liczylem, ze moze uda mi sie "zadzwonic do jakiegos programu z nim na zywo", ale ze mieszkam za granica to niewiele z tego wyszlo.
To bylo pod koniec lat 70tych - jakos tak pod koniec moich studiow.
Bylo to wieczorem, chyba w 3ce, jego program na zywo: puszczal piosenki i ludzie mogli dzwonic.
Temet dyskusji zmienial sie: tego dnia byl "kto jest moim wzorem/ moj ideal" - cos takiego.
Ludzie dzwonili i mowili jakie to ich tam idealy sa.
Naraz zadzwonil jakis mlody chlopak i zaczal jakos tak:
- mam wzor, ale nie wiem czy bedzie sie podobal, bo to taki nietypowy i w ogole...
- alez powiedz, nie ma sprawy, kazdy przyklad dobry - zachecal Mann.
no to powiem: Moim idealem jest Jezus Chrystus
... co sie dzialo? nic.. cisza...
Chlopak sie chyba przestraszyl, cos tam baknal jeszcze - niewiele
Chyba strach go sparalizowal troche.
Man cos tam probowal mowic, niby normalnie sie pytac, ale jakos to sie nie kleilo - zaskoczene bylo zupelne.
W koncu chlopaka wylaczyli (jak wyzej - nie od razu) i ktos inny zaczal cos tam mowic, udawac tego chlopaka, a Mann zadawal dodatkowe "madre" pytania.
Zawsze chcialem przypomniec p Mannowi te historie i calkiem powaznie zapytac sie jak to bylo naprawde.
No bo ON na pewno nie zapomnial tej przygody.
W konteksie dzisiejszego artykulu, chcialbym sie zapytac tez, czy wtedy nie mial zadnych wskazowek/instrukcji i jak to bylo z jego niezaleznoscia - to co dzisiaj takladnie podkresla.
Wg mnie ciekawa historia i szkoda, zeby miala zaginac.
PS Ciekawe ile ludzi to pamieta: moze tylko ja jeden tego sluchalem?
Napewno pamieta pan Mann, no i ten Chlopak: taki bohater tamtych czasow co mial odwage powiedziec na glos cos czego nie wolno bylo mowic na glos.
Milo by bylo dowiedziec sie co sie z nim stalo/dzialo.
Inne tematy w dziale Rozmaitości