barkarz 166 BLOG Wspomnienie o Zygmuncie barkarz Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 1 26.10.2018 BLOG Już więcej niż trzy lata minęło od dnia, w którym odszedł, a ciągle go mile wspominam. Był moim przyjacielem opiekunem i mentorem, który pomógł mi odnaleźć się w środowisku barkarzy Żeglugi Bydgoskiej i nie tylko w nim. Uporządkował moje poglądy na wszystkie dziedziny życia, często zastrzegał że nie jest omnibusem, chociaż w pewnym sensie nim był. Był też wyjątkiem wśród bydgoskich barkarzy, bo nie ukrywał zazdrośnie swojej wiedzy i bardzo się cieszę, że spotkałem go na swojej drodze życiowej, która dzięki niemu zrobiła się trochę jaśniejsza i mniej kręta. Nigdy nie zapomnę jak razem jeździliśmy nocami metrem po Berlinie Zachodnim, łowiliśmy na wędki dziwne karpie koło EHS-u, bawiliśmy się na festynach w Dorsten i Munster albo w belgijskim miasteczku Izegem położonym daleko na zachód od Brukseli. To miasteczko to najbardziej na zachód położony punkt, do którego dopłynąłem barką, jednocześnie nasza barka była pierwszą polską jednostką, którą tam widzieli. Był to 1989 rok, zawieźliśmy tam ładunek cykorii, a świętowaliśmy nasz przyjazd hucznie przez trzy dni. Poznaliśmy wielu mieszkańców miasteczka i z częścią z nich byliśmy po imieniu. Nie zapomnę też nieocenionej pomocy Zygmunta w Marien Hospital w Wesel, gdy paskudnie skręciłem nogę w śluzie. Tylko dzięki Zygmuntowi udało mi się przejść procedury szpitalne i po zaopatrzeniu powrócić na barkę i zdrowieć na niej, chociaż nie mogłem chodzić. Na szczęście wieźliśmy wtedy towar do Zwolle i płynęliśmy po rzece IJssel bez śluz, więc nie było żadnych kłopotów. Zygmunt taki już był, pomagał bezinteresownie tylko dlatego, że ktoś pomocy potrzebował nie trzeba go było o to prosić. Ciągle gnała go ciekawość nowych miejsc, ludzi, historii … To on pokazał mi tunel pod Mitellandem w Wolfsburgu, to z nim pierwszy raz przeszedłem tunel pod rzeką w Rotterdamie, chcieliśmy wjechać na wieżę ale cena wydała nam się za duża, to z Zygmuntem zwiedziliśmy katedrę w Koloni … Nawet gdy barka stała w mało atrakcyjnym miejscu potrafił znaleźć interesujących ludzi do rozmowy lub brydża. Dziwił się barkarzom, którzy cały czas wolny na postojach spędzali z upodobaniem siedząc w sterówkach swoich barek, uważał że szkoda na to życia. Zobacz galerię zdjęć: O mnie barkarz nikt ważny Nowości od blogera Udostępnij Udostępnij Skomentuj1 Rozmaitości Prezent dla faceta, który ma wszystko - czym go jeszcze zaskoczyć? Redakcja Rozmaitości Baba Kameralna się żegna Mida Rozmaitości Psychologia: Od Iluzji do zrozumienia EdithKulpienski68 Rozmaitości Psychologia: Prawdziwa (?) miłość EdithKulpienski68 Komentarze Pokaż komentarze (1) Inne tematy w dziale Rozmaitości #Zdrowie Sejmowe prace nad e-papierosami pod lupą CBA Skandal w krakowskim szpitalu. Pacjentki nagrywane potajemnie i wyciek danych Kobiety coraz częściej chorują na raka. Nowe badania mogą niepokoić #Celebryci Wyznała prawdę o związku z Wojciechem Cejrowskim. "To był rodzaj niewoli" Dancewicz chciałaby naprawić Kościół, żeby był "fajny". Ogłosiła to w TVP Gwiazda "Pięknych i Młodych" była w Republice w sylwestra, teraz musi się tłumaczyć