Drugiej takiej Szosy w naszym kraju nie ma. Jest niesamowicie malownicza i jeżeli ktoś raz ją przejechał nie zapomni tego do końca życia i zawsze już będzie chciał do niej wrócić. Jest to wprawdzie tylko trzydziestokilometrowy odcinek drogi wojewódzkiej i nie można jechać nią szybko nie tylko ze względu na bezpieczeństwo. Moim zdaniem nie powinno się jeździć nią zbyt szybko, bo można przegapić wspaniałe widoki, las na stromych zboczach i liczne skały o fantastycznych kształtach.
Pierwszy raz jechałem nią z Kudowy, żeby obejrzeć Śląskie Jeruzalem – Wambierzyce, ale to nie ono tylko właśnie Szosa Stu Zakrętów zrobiła na mnie największe wrażenie i wryła mi się w pamięć. Poza Szosą zapamiętałem tylko malownicze ruiny pałacu w Ratnie z przerobionego kiedyś rycerskiego zamku.
Inne tematy w dziale Rozmaitości