Jeżeli któreś polskie miasto nie jest położone w jakimś widokowym miejscu, nie posiada ciekawych zabytków ani innych efektownych budowli, to władze prześcigają się ze sobą, żeby jakieś atrakcje stworzyć. Budują jakieś dziwne pomniki, atrakcyjne fontanny, itp. Ostatnio na przykład jest w naszym kraju moda na ronda, które zastępują skrzyżowania od których są zresztą znacznie bezpieczniejsze. Kłopot jednak w tym, że nie wszędzie te ronda są potrzebne, a niektórzy włodarze postawili sobie za punkt honoru budowę w swojej miejscowości jak największej liczby rond. Wróćmy jednak do tematu. Co jest największą atrakcją Iławy?
Średniowieczny kościół?
Neobarokowy ratusz?
Nowoczesny aquapark?
Na pewno w jakimś stopniu też, chyba jednak najbardziej tą atrakcją jest Jeziorak, a właściwie jego niewielka odnoga nazywana Małym Jeziorakiem. Z resztą jeziora łączy go niewielki przesmyk, nad którym przerzucono most.
Nad Małym Jeziorakiem skupia się życie mieszkańców Iławy i turystów. Dookoła jeziorka, po którym pływają padażerskie stateczki wiedzie deptak i ścieżka rowerowa, jest amfiteatr, są kawiarnie, hotele, jest nawet galeria handlowa, która nazywa się „Jeziorak”.
Inne tematy w dziale Rozmaitości