Komentarze do notki: Linux górą (superkomputery)

« Wróć do notki

Komentarz został usunięty
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty
syzyf19 grudnia 2017, 11:10
Ciekawe ile "kopią" bitcoinów?! ;)
Radecki19 grudnia 2017, 11:50
Widziałem kiedyś oszacowanie (chyba Raya Kurzweila, ale głowy nie dam), że do emulacji pracy ludzkiego mózgu w czasie rzeczywistym potrzeba około 12 PFlop/s (12000 TFlop/s). Pierwsza dziewiątka z top500 by się łapała, ale z naszych jeszcze żaden.
Może to i dobrze ;)
Komentarz został usunięty
Komentarz został usunięty
barbie19 grudnia 2017, 14:48
Oj tam, oj tam...
A na ilu to smartfonach i tabletach pracuje Android? Zdaje się, że na 85% snartfonów...
https://www.idc.com/promo/smartphone-market-share/os

A przecież ze smarfonów korzystają Panie Krysie i Panowie Jankowie! I grają, i instalują nowe aplikacje, i nie narzekają (głosują portfelami).
Ale to już temat na zupełnie inne opowiadanie - np. za stabilne (gwarancja wsparcia i uaktualnień powyżej 10 lat) Linuksa na PC trzeba po prostu płacić i to sporo. "No free beer" - a więc można i walczyć samemu...
hrPonimirski19 grudnia 2017, 16:09
@Bimber
no właśnie - ten odwieczny problem - czy Gnome czy KDE?
Komentarz został usunięty
Komentarz został usunięty przez administratora serwisu.
hrPonimirski19 grudnia 2017, 16:08
przepraszam, za głupie pytanie:
ale co ma OS do szybkości procków i ich ilości?
kraf101v1-119 grudnia 2017, 16:45
Niektórych OSów nie warto insatować
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
barbie19 grudnia 2017, 17:00
Skonfigurowanie systemu dla kilku tysięcy rdzeni wymaga naprawdę sporej pracy, specjalnych bibliotek programowych, zarządzania zadaniami itp.
System otwarty - a takim jest Linux zapewnia dostęp do całości oprogramowania - także w kodach źródłowych. Osoby konfigurujące i uruchamiające taki system nie są ograniczone tym, co w systemie wprowadził jego producent. Nie bez znaczenia są także względy licencyjne, które mogą ograniczać dostęp do oprogramowania i możliwość jego swobodnej modyfikacji.
Koszt systemu operacyjnego (oprogramowania) to absolutnie drugorzędna sprawa - a praktycznie żaden producent systemu operacyjnego nie jest w stanie zapewnić wsparcia dla tak złożonych, indywidualnie projektowanych i budowanych superkomputerów.

Gnome - czy KDE to pozorny dylemat. W klasycznych Linuksach system obsługujący środowisko graficzne to X Window (NIE WINDOWS), który pracuje w obszarze użytkownika. X Window to właściwie zagruntowany (ale sieciowy - TCP) blejtram dla malarza, który dopiero wykorzystują programy obsługujące środowisko graficzne dla użytkownika (window manager, pop-up i pull-down menus, iconic desktop, remote desktop itp.).
Możliwych rozwiązań jest wiele - KDE, CDE, Gnome, XFCE, FLTK, LXDE, Open Motif itd. Linux to przede wszystkim elastyczność, którą może wykorzystać zaawansowany użytkownik budując taki system, na jaki ma ochotę. A dla p.Jasia i p.Kasi można polecić Androida albo preinstalowanego Linuksa - albo oczywiście inne systemy gotowe do użycia - np. MS Windows lub MacOS.
hrPonimirski19 grudnia 2017, 18:30
mi chodziło o to, że tekst można zrozumieć jakby system miał jakiś wpływ na moc obliczeniową (poza tym, że oczywiście jeden może bardziej zużywać zasoby a inny nie), ale dzięki za szczegółowe wyjaśnienia

z tym KDE/Gnome to był żart...
Komentarz został usunięty
Agent Imperializmu20 grudnia 2017, 10:47
@barbie
"Możliwych rozwiązań jest wiele - KDE, CDE, Gnome, XFCE, FLTK, LXDE, Open Motif itd. Linux to przede wszystkim elastyczność, którą może wykorzystać zaawansowany użytkownik budując taki system, na jaki ma ochotę."

Dokładnie. Do wyboru jest nawet zupełnie odrębna "branża" środowisk graficznych tzw. tilling window manager - zupełnie inna filozofia pracy z "okienkami". To jeden z powodów przesiadki na linuksa, plus obsługa wirtualnych pulpitów i sensowna konsola (linuks miał to od zawsze, Windows dopiero od wersji 10) - produktywność wzrosła.