Komentarze do notki: Wypadek na A1 - postępowanie "organów"

« Wróć do notki

Komentarz został usunięty
Komentarz został usunięty przez administratora serwisu.
murgrabia czorsztyński30 września 2023, 08:08
A u was biją Murzynów. :D

Nie za daleko na próbę oceny?
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
barbie30 września 2023, 09:36
@murgrabia czorsztyński
Niczego w notce nie oceniam. Porównałem jedynie działanie służb i uczestników bezpośrednio po dwóch bardzo tragicznych wypadkach. Przepisy wyraźnie zabraniają uczestnikowi wypadku oddalania się z miejsca wypadku z ofiarami w ludziach. Wyjątkiem jest jedynie konieczność wezwania pomocy i zawiadomienia służb (policji), jeżeli okoliczności tego wymagają. Nie rozumiem więc, dlaczego kierujący BMW po prostu odmówił wizyty w szpitalu, gdzie zapewne oprócz fachowego zbadania stanu zdrowia pobrano by mu krew do badań, tak jak stało się to w moim przypadku.

Podkreślam również, że bezpośrednio po opisywanym przeze mnie wypadku zostałem niezwłocznie przesłuchany i policjanci ani prokurator nie znaleźli podstaw do postawienia mi na tym etapie jakichkolwiek zarzutów. Mój rozbity prawie całkowicie samochód przetransportowano na parking policyjny w celu przeprowadzenia szczegółowych badań, odebrałem go i oddałem na złom dopiero po kilku miesiącach.
murgrabia czorsztyński30 września 2023, 09:53
@barbie 

Fakt.
Przyznaję, skomentowałem nie czytając notki, zasugerowany tym, co pan napisał o służbach w poprzedniej.
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
barbie30 września 2023, 09:57
@wronski111
Tego wypadku i zachowania się jego uczestników również nie chcę oceniać. Nie robi tego także autor rekonstrukcji, ponieważ brak jest istotnych danych.
Nie ma jednak wątpliwości, że według podlinkowanego przez @wronski111 przyczyną wypadku motocyklisty była jego duża prędkość i brak związany z nią kontroli nad sytuacją drogową. Prowadząc pojazd z dużą prędkością należy analizować sytuację tym większym wyprzedzeniem im większą mamy prędkość. Z próby rekonstrukcji wynika, że samochód poruszał się początkowo z normalną (przepisową) prędkością na drodze szybkiego ruchu lewym pasem i w naturalny sposób powracał na prawy pas. Nie przeanalizowano powodów takich manewrów..
Co do zachowania się kierującego samochodem po przewróceniu się motocyklisty sytuacja nie jest prosta i wymaga bardzo poważnej analizy, nie wiadomo bowiem, czy samochód uczestniczył w wypadku, czy tylko jego kierowca i pasażerowie byli świadkami mogącymi obserwować tragiczne skutki upadku motocyklisty. Oczywiście, że powinni udzielić nu pomocy, ale niestety wypadki dzieją się bardzo szybko. Kto przeżył choćby jeden wypadek przy dużej prędkości dobrze zdaje sobie sprawę, że właściwie nie ma czasu na reakcję - z wyjątkiem działań instynktownych.
MacMarc1 października 2023, 13:27
@barbie - żenujący jest ten pański opis wypadku, tym bardziej że jest film innego kierowcy z fragmentem zdarzenia. Motocyklista wyprzedzał samochód, z nieznanych przyczyn samochód ściągało na lewy pas, motocyklista był w trakcie wyprzedzania, odruchowo chcąc uniknąć zderzenia odbija w lewą stronę, tu jest niewiadoma, czy za mocno wykonał manewr, co jest b.prawdopodobne, ściągnęło go na pobocze, a wtedy na trawie pobocza stracił panowanie i uderzył w barierę.

Znamienne jest, że wrak motoru jeszcze miał tak dużą prędkość, że wyprzedził jadący samochód, co przyznał domniemany "sprawca", ale "nie skojarzył" że był wypadek, zwolnił, nie zatrzymując się, pojechał dalej.

Jestem daleki od oskarżania kierowcy samochodu, droga była prawie pusta, ale jego zachowanie budzi poważne wątpliwości i podejrzenia, że nie był trzeźwy. Dodam, że nie widzieli nikogo w okolicy, kierowca który ich nagrał, dopiero się włączał do ruchu z bocznej drogi, więc go nie widzieli.

Jakby nie ten film, nikt by nie wiedział co się stało, a domniemanymi sprawcami byli ludzie z samego świecznika, emerytowani sędziowie TK.
MacMarc1 października 2023, 13:30
@PS. motor musiał wpaść na barierki w sąsiedztwie samochodu, inaczej jego wrak by nie wyprzedził samochodu, to się chyba nazywa prawa fizyki, co?
barbie30 września 2023, 10:19
Nie rozumiem usunięcia przez administratora serwisu mojego,  według mnie bardzo istotnego komentarza dla p.Edyty dotyczącego narkotycznego działania magii prędkości. Ciekaw byłem jej zdania jako specjalisty.

Jeśli o czymś nie będziemy pisać, to wcale nie znaczy, że to zniknie! Bardzo chciałbym poznać zdanie P.Edyty w tej materii...
Komentarz został usunięty
Komentarz został usunięty
nudna-teoria30 września 2023, 11:23
@barbi
Za to od strony fizycznej wszystko jest banalnie proste: "Energia kinetyczna rośnie do kwadratu prędkości". Ale tego się nie czuje. Samochód zachowuje się na prostej przy 200+km/h tak samo jak przy 100 km/h. Można prowadzić dwoma palcami. Dopiero hamowanie czy ruch kierownicą uzmysławia z jakimi energiami mamy do czynienia. Raczej nie mam wrażenia, że na autostradzie poruszam się szybciej niż rzeczywista prędkość. Wręcz odwrotnie. Na zjeździe człowiek ma wrażenie jakby się czołgał. Również ocena prędkości w tym przedziale jest zaburzona, ale nie przez brak punktów odniesienia, lecz przez to, że nie jest to przedział w którym się normalnie poruszamy.
Za to w nocy poważnie może być zaburzona ocena odległości. W przypadku zbliżania się do poprzedzającego pojazdu rozwarcie kątowe widocznych świateł przez dłuższy czas zmienia się bardzo powoli, by w końcu lawinowo przyśpieszyć. Dotyczy to obu kierowców!!!
Zaś fascynacji prędkością ulegamy już od dziecięcego rowerka, tak, że to nic nowego.
syzyf30 września 2023, 21:22
"W świetle tych doświadczeń nie mogę zrozumieć postępowania policji i prokuratury bezpośrednio po wypadku!"
 
 Ja rozumiem, że celowo działali w ten sposób. Po prostu.
MacMarc1 października 2023, 11:14
Nie będę oceniał postępowania Policji, korzystając z jednego źródła informacji, jak to Autor poczynił w przypadku WOPu, tak się nie postępuje, tym bardziej będąc naukowcem.

Jedno co twierdzę i się nie podoba wielu, po co produkuje się samochody do ruchu publicznego, posiadającego możliwości jazdy z takimi prędkościami, komu to potrzebne i czemu to służy, bo z pewnością nie ludziom.

Jakby zebrać dane ilości ofiar nadmiernej prędkości, to włos by dęba stanął, człowiek nie ma predyspozycji do takiej jazdy, poza wyjątkami, większość nawet w dozwolonych prędkościach nie daje rady.

Pochwalę się, że jeżdżąc już sporo czasu przeżyłem jedną kolizję i to z kobietą, która sobie przypomniała, że musi skręcić w lewo, nie upewniwszy się, że ją wyprzedzam. Co ciekawe ja miałem uszkodzony prawy błotnik i lampę, a jej auto dachowało, co dowodzi, że manewr był wykonany raptownie z nadmierną prędkością, że wystarczyło niewielkie "puknięcie" w okolicy lewego tylnego koła, że zamiast ją zarzucić, to auto wypadło z toru jazdy, dachując. A jeszcze szczegół, ja mogłem odjechać, po jej auto przyjechała laweta, poszło do kasacji, zdeformowana geometria całego nadwozia. Jeszcze szczegół, pani kierowca (kierowczynia, kierowniczka ..?), wyciągałem ją z jej auta, po wszystkim przepraszała mnie za wszystko.
syzyf1 października 2023, 22:19
@MacMarc
"Uczestnictwo w wypadku nie oznacza jego spowodowanie!"

Niech zatem "mądra głowa" raczy zauważyć, że napisałem o ucieczce kierowcy z miejsca wypadku, a nie sprawcy.

"Dopiero dowody filmowe pokazały sprawstwo kierowcy BMW !"
 
Nie bawiąc się w eufemizmy: wierutna bzdura. Dzięki filmom opinia publiczna, która nie była na
miejscu wypadku, dowiedziała się, że policja pisze nieprawdę o wypadku. Natomiast dla służb_będących_ na miejscu wypadku udział BMW w wypadku musiał być oczywisty, nie ma innejopcji i służby ratownicze właśnie informowały o tym. Zresztą dawniej nie było filmów i przebieg
wypadków rozpoznawano z dowodów na miejscu, i nadal oczywiście też tak się robi.
MacMarc1 października 2023, 23:24
@syzyf - zmyślasz i konfabulujesz, policja na początku nie wiedziała o tym kierowcy, to był początek dochodzenia, ale ciebie nic nie przekona, nienawiść rozum odebrała, dlatego biednyś.
syzyf2 października 2023, 07:00
@MacMarc
"policja na początku nie wiedziała o tym kierowcy"
 
 Ratownicy informują policję o kolizji obu aut to nie mogli nie wiedzieć, że BMW z rozbitym przodem też musiało mieć kierowcę.
MacMarc2 października 2023, 09:37
@syzyf - ty masz rozum? było zgłoszenie o palącym się samochodzie, potem znaleziono wrak drugiego, był kilkaset metrów dalej, skończ pisać brednie, ośmieszasz się.
syzyf2 października 2023, 10:20
@MacMarc

250 m dalej. Twierdzisz, że policja przyjęła, że ten drugi samochód nie miał kierowcy, tylko ktoś go przywiózł na lawecie?!
Tymoteusz Bojczuk1 października 2023, 12:49
Mówi się o tym, że ten kierowca jest na Dominikanie, a Polska nie ma umowy ekstradycyjnej z tym krajem.

Co ciekawe, Wielka Brytania też nie ma umowy, a kiedy trzeba było sprowdzić stamtąd Brytyjczyka-oszusta, poproszono Hiszpanię (która ma z Dominikaną umowę). Czyli jest sposób w razie czego:

https://www.theguardian.com/uk/2012/jun/25/lib-dem-donor-jailed-fleeing
uzek r1 października 2023, 13:15
Jakiś forumowicz doniósł na portalu spolecznosciowym ze brat sprawcy wypadku pracuje w łódzkiej policji.Prawda to?
MacMarc1 października 2023, 14:46
@uzek r - dopiero co wstałeś?
od kilku dni wiadomo, że to nieprawda, ale z bogatej rodziny.
Eternity14 października 2023, 18:27
W swoje 75 urodziny odłożyłem na półkę  moje (ważne bezterminowo) prawo jazdy, ponieważ zauważyłem, że moja sprawność (refleks, długotrwała koncentracja itp.)

Musiales chorowac? Bo wiek 75 lat nie upowaznia do powyzszych wnioskow.
Aby policja reprezentowala wysiki poziom to musza byc odpowiedie przeslanki.

1. Najwazniejsza to oddzielenie polityki od zadan policji.

Czytam:


Znamienne, że jedną z pierwszych ustaw rządu PiS, na początku 2016 roku, była zmiana ustawy o służbie cywilnej, ułatwiająca zwalnianie fachowców i zatrudnianie partyjnych hochsztaplerów. Polska służba zagraniczna chce również zrezygnować z wymogu znajomości dwóch języków obcych przez dyplomatów, który był zbyt wysoki dla faworyzowanych kandydatów.* Rząd zwolnił szefów polskich firm państwowych. Wcześniej ludzie na tych stanowiskach mieli przynajmniej jakieś doświadczenie rządowe lub biznesowe. Teraz te stanowiska są w dużej mierze obsadzane przez członków PiS, a także ich przyjaciół i krewnych. Przykładem jest Janina Goss, stara znajoma Kaczyńskiego, od której były premier pożyczył kiedyś dużą sumę pieniędzy, podobno na leczenie swojej matki. Goss, zapalona producentka dżemów i konfitur, zasiada obecnie w zarządzie Polskiej Grupy Energetycznej, największej firmy energetycznej w Polsce, zatrudniającej 40 tys. osób.

 

Zapraszam:

Dwadzieścia Żydówek, od piętnastu do dwudziestu lat
 

https://www.salon24.pl/u/eternity/1331937,dwadziescia-zydowek-od-pietnastu-do-dwudziestu-lat
emeryt ZUS14 października 2023, 18:29
@Eternity
Żydłaczysz jak co dzień,ogarnij się!
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty
syzyf20 października 2023, 19:07
@Stanisław Kopiec

Nie 260, tylko 315. Do 254 wyhamował do momentu zderzenia z KIA.
Komentarz został usunięty przez administratora serwisu.