W 1980 r. na podejściu do Okęcia rozbił się samolot Lot-u "Kopernik" (zginęła w nim między innymi Anna Jantar). Wypadek wyglądał dość podobnie do katastrofy w Smoleńsku - pilot rozpoczął odejście na drugi krąg blisko pasa startowego i na skutek awarii silnika samolot po prostu się zwalił. Szczegóły można znaleźć w Wikipedii i archiwalnych gazetach - około rok temu w IPN znaleziono także nieco materiałów rzucających nowe światło na tą katastrofę.
Warto, aby Państwo blogerzy zadali sobie nieco trudu i wpisali w "Google" hasło "Katastrofa Kopernika" a następnie wybrali "Grafika". Uzyskają Państwo w ten sposób dostęp do szeregu zdjęć katastrofy i przekonają się, że wygląd wraku Ił62 Kopernik był bardzo zbliżony do wyglądu wraku Tu154M bezpośrednio po katastrofie w Smoleńsku. Może nieco zweryfikuje to "teorie" o "wytrzymałej rurze duraluminiowej", którą rzekomo jest samolot i hipotezy typu "Ruski samolot powinien skosić te drzewka nie ponosząc szwanku". Z "Kopernika " w miarę cały zachował się jedynie "ogon" - reszta poszła w drobny mak! To typowe dla takich katastrof - podobnie niewiele zostało z samolotu, który rozbił się na podejściu do lądowania (miesiąc po Smoleńsku) w Trypolisie.
Proszę wybaczyć, ale ja byłem w ten smutny dzień 1980 r. na lotnisku Okęcie i widziałem zapłakane twarze personelu. Byłem także blisko miejsca katastrofy i nikomu nie życzę takich wrażeń. Widziałem tłu gapiów zdążający na miejsce wypadku Aleją Krakowską. Dlatego jak czytam wiele notek na salonie z wnioskami, że "samolot spadł z niskiej wysokości i nie powinien ulec takimu zniszczeniu" to po prostu chce mi się płakać nad zadufaniem w sobie ich autorów. Samolot leciał prawie 300 km/h - to naprawdę szybko, Na to już nie starcza wyobraźni?
W dodatku wśród tych autorów są senatorowie, posłowie i dziennikarze. A przecież tak łatwo można sięgnąć do źródeł - mamy wszak Internet. Uchroni to przed pleceniem bzdur. Dla leniwych pozwoliłem sobie dołączyć kilka zdjęć archiwalnych - wszystkie z katastrofy "Kopernika" w 1980 r.
Jaka jest potem wiarygodność nawet rzetelnych wypowiedzi? Warto najpierw sprawdzać, pomyśleć a potem dopiero pisać.
Dziś wiemy, że przyczyną była awaria silnika przy zwiększeniu obrotów (odejście na drugi krąg). Szczegóły i powody opublikował stosunkowo niedawno (11 marzec 2010) Newsweek. Miesiąc przed katastrofą w Smoleńsku.
Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem, Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie!
Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura