Powszechna wieść gminna głosi, że PiS wygrywa na wsiach. Warto jednak sprawdzić na jakich? Okazuje się, że nie decyduje jedynie położenie "na Ścianie Wschodniej" a raczej struktura wsi i możliwa do osiągnięcia opłacalność produkcji rolnej.
Na portalu PPR dostępne są oficjalne wyniki badania „Polska wieś i rolnictwo 2023”. Wyniki tego badania nie nastrajają optymistycznie – jedynie 19,5% rolników uważa, że polskie rolnictwo zmierza w dobrym kierunku. Rolnicy uważają, że opłacalność produkcji w okresie 2019-2023 dramatycznie spadła oraz bardzo zwiększyły się trudności ze sprzedażą produktów. Coraz trudniej utrzymać się wyłącznie z produkcji rolnej. Jedynie ok. 50% rolników jest w stanie się utrzymać prowadząc gospodarstwo o średniej wielkości (11,4 ha gruntów rolnych).
Zestawiłem dane z tego badania z wynikami ostatnich wyborów samorządowych. W województwach, w których wygrała KO średnie powierzchnie gospodarstwa rolnego są następujące:
Zachodniopomorskie 32,99 ha
Warmińsko-mazurskie 23,88 ha
Lubuskie 23,18 ha
Pomorskie 20,35 ha
Opolskie 19,86 ha
Dolnośląskie 18,60 ha
Kujawsko-pomorskie 17,29 ha
Wielkopolskie 14,51 ha
Mazowieckie 8,94 ha
Śląskie 8.49 ha
Województwa mazowieckie i śląskie znajdują się w strefie oddziaływania wielkich aglomeracji miejskich co niewątpliwie wpływa na średnią wielkość gospodarstw rolnych oraz miało znaczenie w wyborach samorządowych.
Dla województw, w których wygrało PiS takie zestawienie wygląda następująco:
Podlaskie 12,82 ha
Lubelskie 8,22 ha
Łódzkie 8,17 ha
Świętokrzyskie 6,05 ha
Podkarpackie 5,14 ha
Małopolskie 4,31 ha
Województwo podlaskie graniczy bezpośrednio z warmińsko-mazurskim i posiada podobną strukturę gospodarstw rolnych.
Rzuca się w oczy, że PiS wygrało wybory samorządowe w województwach, w których średnia powierzchnia gospodarstw rolnych nie przekracza 10 ha, co według badania „Polska wieś i rolnictwo 2023” umożliwia utrzymanie się wyłącznie z produkcji rolnej prowadzącym ok. 43% takich gospodarstw. Z prowadzenia gospodarstwa o powierzchni gruntów 5 ha według tego badania może się utrzymać jedynie 25% rolników.
Należy więc mniemać, że w województwach, w których średnia wielkość gospodarstw rolnych jest mała osoby je prowadzące dysponują dodatkowymi źródłami dochodów (praca w znajdującej się w pobliżu wielkiej aglomeracji lub działalność turystyczna). PiS więc wygrywa na wsi rozdrobnionej, a przegrywa w regionach intensywnej produkcji rolnej.
Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem, Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie!
Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka