Z publiczną oświatą nie jest dobrze i będzie jeszcze gorzej, co zapewni min. Hall obiecując kolejne „światłe” reformy i dalszy wzrost szkolnej biurokracji. Przemoc w gimnazjach jest rzeczą zupełnie normalną, indywidualności się tępi zarówno na poziomie klasy jak i ciała pedagogicznego, poziom nauczania systematycznie spada (jak przeczytałem kiedyś na stronie ministerstwa, poziom w liceach musi być niższy, bo teraz idą tam również uczniowie, którzy dawniej skierowani zostali by do szkół zasadniczych zawodowych – logiczne, sprawa?).W związku z tym trzeba szukać dla dzieci jakiejś deski ratunku.
W Wołominie jest już od dawna szkoła prywatna, liceum, ale wieść gminna niesie, że jest to raczej wydawalnia dyplomów dla głąbów, którzy nie sprostali nawet obniżonemu programowi obecnych szkół, niż placówka oświatowa. Z zaciekawieniem wszedłem więc na stronę nowej szkoły „Cogito”(http://www.cogito.wolomin.pl/), do której nabór rozpoczął się w tym roku. Może stanowi alternatywę dla nauczania publicznego, może szkoła ta kieruje się wypracowanymi przez stulecia skutecznymi metodami pedagogicznym (ucisk, tłamszenie i indoktrynacja), a nie ulega modnym obecnie pseudohumanistycznym kierunkom w edukacji? Może w tej szkole uczy się szacunku dla starszych, dla religii, dla autorytetu nauczyciela? Może - mówiąc krótko - trzymają tu szczeniaków za twarz, a nie pozwalają sobie wkładać kubły na głowę, ani bić czy molestować koleżanki i kolegów?
Niestety, na stronie przeczytałem „Dlaczego Cogito?” przeczytałem parę rzeczy, które mnie zniechęciły. Wychodzi na to, że właściciele szkoły hołdują tym samym złudzeniom, które leżą u podstaw katastrofy edukacji publicznej. Czytamy więc, że „W większości szkół pierwszym kojarzonym słowem nie jest myślenie ale pamięciowe uczenie. My jesteśmy jednak przekonani, że w dzisiejszych czasach gdy książkowa wiedza jest na wyciągnięcie ręki a nawet prościej na kliknięcie myszką, to właśnie zdolność logicznego myślenia będzie stanowić o wyborach dokonywanych przez przyszłe pokolenia.” Jest to oczywiście koncepcja z gruntu błędna. Nie można wszystkiego i zawsze sprawdzać „myszką”. Przeciwnie, o sprawności rozwiązywania zagadnień decyduje to, co mamy w głowie u i teraz, bo to na tej podstawie rodzą się skojarzenia kierujące nas na prawidłowe rozwiązanie. To właśnie dzięki pamięci możemy dokonywać „trafnych wyborów w sytuacjach z góry nieprzewidywalnych”. W takich sytuacjach zwykle laptopa z dostępem do internetu nie posiadamy. Dlatego uważam, że pamięć dzieci powinna być rozwijana na wiele sposobów, czy to przez ćwiczenie ortografii, czy przez naukę pamięciową geografii, czy przez uczenie się na pamięć wierszy. Nawiasem mówiąc, to jak uczyć języków bez wkuwania na pamięć?
Zgadzam się z postulatem „czerpania z wiedzy poprzednich pokoleń” - faktycznie rzecz niezbędna, aby „karły mogły wspiąć się na ramiona gigantów” (św. Bernard z Chartres). Dziwi mnie natomiast, że autor tekstu nie zwrócił uwagi na oczywistą sprzeczność między punktami:
„- Wolność wyboru
- Nieuleganie woli innych
- Bycie liderem w grupie”
Komu mają liderować te dzieci, jeśli wszyscy w szkole będą nauczeni nieulegania woli innych? No i wolności wyboru? Proszę mnie poprawić, ale mam wrażenie, że „liderowanie” oznacza właśnie narzucanie swojej woli innym. Poza tym sama koncepcja „wolności wyboru” jest w szkole nie na miejscu. Jeśli dziecko ma dokonywać „wolnych wyborów”, jeśli jest do tego dojrzałe, to nie potrzebuje szkoły! Wolność wyboru w nauce jest dobra na poziomie doktora, a nie gimnazjalisty. Raczej trzeba uczyć dzieci umiejętności podporządkowywania swoich celów celom zbiorowości. Wtedy dzieci – liderzy będą mieli kim kierować, a jednocześnie lider będzie działał nie dla swego dobra, ale dla dobra grupy.
Lektura regulaminu gimnazjum też nie nastraja przesadnie optymistycznie (http://www.cogito.wolomin.pl/wp-content/uploads/statut/statut-gim.pdf). Nadrzędnym celem nauczania w gimnazjum jest „otwartość i szacunek dla bogactwa, różnorodności i odmienności innych kultur narodów i wyznań.” Niby dalej w „Celach szczególnych” napisano, że „uczy szacunku i tolerancji dla innych nacji, zapewniając jednocześnie poznanie tradycji, historii, kultury narodowej”. Pięknie, nie mam nic przeciwko dobrze pojętej tolerancji, ale ja wolałbym przeczytać, że celem nadrzędnym jest „poznanie tradycji, historii i kultury narodowej”, a dopiero w celach szczególnych, że będzie to zapewnione „z otwartością i szacunkiem dla bogactwa, różnorodności i odmienności innych kultur narodów i wyznań”. Taka drobna różnica akcentów. Również punkt 10: „prezentuje wartości chrześcijańskie, ich właściwą hierarchię oraz uczy dokonywania wyborów zgodnych z tą hierarchią” zamienił bym na miejsca z numerem pierwszym, ewentualnie drugim. Było by to niewątpliwie zgodne z „właściwą hierarchią wartości chrześcijańskich”.
W regulaminie nie podoba mi się, że nie są wyszczególnione twarde warunki usunięcia ucznia ze szkoły. Co to znaczy „uzyskiwanie złych wyników w nauce”? Same tróje, same dwóje, czy 5 ocen niedostatecznych? Inne zapisy w tej sprawie są oczywiście słuszne (wyrzucenie z powodu palenia papierosów, popełnienia przestępstwa, dystrybucja narkotyków), pytanie jak będzie z ich egzekwowaniem? Podobne zapisy są w szkołach publicznych, a jest w nich tak jak jest. Czy właściciele mają dość determinacji, żeby wyrzucać ze szkoły uczniów bogatych rodziców, jeśli ich „pociechy” złamią regulamin szkoły?
Tak więc chyba prywatne gimnazjum „Cogito” nie zarobi na nauce moich dzieci. Zarobiło by, gdyby w regulaminie tudzież celach kształcenia znalazły się takie punkty jak „nauka szacunku wobec starszych”, „wzmacnianie szacunku dla autorytetów”, „kształtowanie służebnej postawy wobec państwa i innych instytucji dobra wspólnego”, „nauka skromności i dobrych obyczajów” (tu plus dla „Cogito” za punkt w obowiązkach ucznia: skromne zachowanie i wygląd: szkolny strój, brak makijażu, farbowania włosów, malowania paznokci, tatuażu), także „wychowanie w duchu patriotycznym” (jest o tym w regulaminie gimnazjum Cogito, paragraf 36, cytat z Karty Nauczyciela, czy to pokazuje na jakim miejscu stawiają patriotyzm właściciele gimnazjum?). Czy doczekam się w Wołominie takiej oferty edukacyjnej?
Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców.
Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami).
Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości