Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko
1048
BLOG

Frasyniuk zdumiewa – 4 czerwca ważniejszy niż 11 listopada

Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko Polityka Obserwuj notkę 33

RWładysław Frasyniuk w wywiadzie ze dziennikarką Wyborczej Beatą Maciejewską powiedział:

“Uważa pan, że w naszej historii 4 czerwca jest ważniejszy niż 11 listopada?

- Dla współczesnej Polski na pewno tak, bo fundamentem naszej wolności jest sierpień 1980 r. i Okrągły Stół. A my celebrujemy 11 listopada, odwołujemy się do międzywojnia, roztrząsamy spór polityczny między Piłsudskim a Dmowskim, zastanawiamy się, ile z ideologii i siły politycznej ONR przetrwało do naszych czasów. Dlaczego nie odwołujemy się do siły dialogu i kompromisu? Udało nam się rozmontować w ten sposób zbrodniczy system. “

Chciałbym przeanalizować wypowiedź Frasyniuka. Powiedział on że, 4 czerwca 1989 jest ważniejszą datą dla współczesnej Polski niż 11 listopada 1918. Nie podzielam opinii Frasyniuka w tej sprawie. Dla mnie 11 listopada 1918 jest bez wątpienia, zdecydowanie ważniejszą datą, niż 4 czerwiec 1989. Dlatego że 11 listopada 1918 Polska odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów, 4 czerwca 1989 Polska nie była państwem demokratycznym i suwerennym, ale była wciąż państwem niepodległym. Więc z tego względu nie mogę się zgodzić z opinią Frasyniuka.

Również w sposób zasadniczy nie mogę się zgodzić z inna opinią Frasyniuka, o tym że: “(...) fundamentem naszej wolności jest sierpień 1980 r. i Okrągły Stół.” Nie bardzo rozumiem jaki jest bliski związek pomiędzy sierpniem 1980 a Okrągłym Stołem. Oczywiście jakiś związek historyczny istnieje, ale nie możemy mówić o jakichś bezpośrednich powiązaniach. Chciałbym Frasyniukowi przypomnieć, że zasadnicza różnica między sierpniem 1980 a Okrągłym Stołem, polega na tym że z władz związku zostali wyeliminowani działacze z okresu sierpień 1980 nie podzielający poglądów Frasyniuka i Wałęsy poglądów, m. in. Andrzeja Gwiazdę. Ponadto w obradach Okrągłego stołu nie uczestniczyli przedstawiciele opozycji narodowo-prawicowej.

Okrągły Stół mógłby być fundamentem naszej wolności, gdyby doprowadził do pierwszych, wolnych i demokratycznych wyborów w kraju. Problem polega na tym, że tak się nie stało. Więc Okrągły Stół na pewno nie był fundamentem naszej wolności. Pomijam w tej sprawie, reformy Gorbaczowa, Reagana, Jana Pawła II, upadek Muru Berlińskiego jako podstawowych czynników składających się na przemiany demokratyczne w krajach postkomunistycznych. W czerwcu 1989 historia przyśpieszyła, a ludzie pewnej części Solidarności jak Frasyniuk i Wałęsa oraz odłamu lewicowo-liberalnej opozycji jak Kuroń i Mazowiecki byli ślepi, trzymając się jak pijany płotu, ustaleń Okrągłego Stołu. Dzięki temu nomenklatura postkomunistyczna mogła, bez żadnych przeszkód rozkradać majątek Polaków.

Inna opinia Frasyniuka brzmi następująco: „(...) Udało nam się rozmontować w ten sposób zbrodniczy system.” Tu muszę przyznać, że mocno się zdziwiłem. Jeżeli według Frasyniuka to był zbrodniczy system, to dlaczego jego twórcy i przywódcy nie byli sądzeni i skazywani na wyroki więzienia, tak jak to się stało po upadku reżimu Pinocheta w Chile. Dlaczego Frasyniuk, Wałęsa i inni ludzie części opozycji doprowadzili do tego, że ludzie „zbrodniczego systemu” jak Jaruzelski i Kiszczak budowali ustój niby wolnego państwa, pierwszy jako prezydent kraju, a drugi jako szef MSW? Oczywiście jest to pytanie retoryczne, ponieważ Frasyniuk nie jest w stanie tego racjonalnie wytłumaczyć, a cała wypowiedź ma służyć fałszowaniu historii i budowaniu fałszywego mitu o tym jak Frasyniuk Wałęsą obalili komunizm. Problem polega na tym że 4 czerwca 1989 komunizm nie został obalony, a tylko przekształcił się w inna formę trwania.

W innym fragmencie wywiadu Frasyniuk powiedział: „Bohaterowie "Solidarności" długo nie będą mieć pomników. Największy kłopot, jaki Polska z nimi ma, to fakt, że żyją.” Ta wypowiedź świadczy o tym, ze Frasyniuk oderwał się całkowicie od realiów z jakimi Polacy mieli i mają do czynienia, w związku z tym że część ludzi Solidarności sprawowała władzę po 1989.

Więc wypada Frasyniukowi przypomnieć, że Polska, po wejściu do Unii Europejskiej była najbiedniejszym państwem Unii, z największym poziomem bezrobocia i największą skalą korupcji. Największy kłopot Polaków, polega na tym że do tego stanu doprowadziła część ludzi Solidarności, sprawujących władzę.. Więc trudno wymagać żeby naród o tym nie pamiętał. W końcu rzecz bardzo ważna. Pracownicy w Polsce nie mają zapewnionych podstawowych praw pracowniczych, np. prawa do skargi, a stosunki pracy w Polsce mają charakter niewolniczy. Ten stan rzeczy również został spowodowany działaniem części liberalno-lewicowego odłamu Solidarności. To jest kolejny powód dla którego Polacy nie są skłonni stawiać pomników osobom, które doprowadziły do tego stanu rzeczy.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka