Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko
724
BLOG

Kuriozalne ubolewania MSZ wobec Lecha Wałęsy.

Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko Polityka Obserwuj notkę 22

Media podały że Lech Wałęsa został poddany rutynowej kontroli bezpieczeństwa podczas odprawy na lotnisku w Londynie (Heatrow). Byłemu prezydentowi przeszukano walizki. W związku z tym, Lech Wałęsa napisał na swoim blogu: "Zostałem kłamliwie i prowokacyjnie wystawiony przez Ambasadę Polską w Londynie i sponiewierany przez odprawę na lotnisku".
 

Każdy kto zna prawo i obyczaje panujące na wyspach, nie widzi w tym nic dziwnego. W Wielkiej Brytanii jest mnóstwo sławnych i znanych osób, gdyby odpowiednie służby brały to pod uwagę, przy wypełnianiu swoich obowiązków, miałyby duże kłopoty w różnym zakresie. Poza tym w Wielkiej Brytanii wobec prawa wszyscy są równi, bez względu na to, jak bardzo sławna jest osoba lub ile ma milionów na koncie. Tylko w krajach o standardach białoruskich możliwe jest traktowanie znanych i sławnych osób, w sposób odmienny niż traktuje się zwykłych obywateli. Lech Wałęsa wyjechał do kraju demokratycznego, gdzie wszyscy obywatele są traktowani równo wobec prawa. W związku z tym przeszedł rutynową kontrolę bezpieczeństwa. Rozumiem że Lech Wałęsa był z tego powodu niezadowolony. Zdarzają się takie sytuację. Ale prawo jest prawem, żadnych wyjątków.
 

Natomiast całkowity skandalem i niewyobrażalnym kuriozum jest reakcja ambasady polskiej w tej sprawie. Ambasada odpowiedziała że były prezydent musiał poddać się rutynowej kontroli, ubolewamy nad tym faktem. MSZ nieoficjalnie poinformowało że Wałęsa został potraktowany przez obsługę lotniska jak zwykły pasażer. W MSZ dowiedzieliśmy się też nieoficjalnie, że Wałęsa został potraktowany przez obsługę lotniska jak zwykły pasażer. „Były prezydent zderzył się tam zapewne z urzędniczą rzeczywistością oraz osobami, które mogły nie wiedzieć, że człowiekiem, którego przeszukują, jest Lech Wałęsa”. To jest ciekawe. Ponieważ z tej wypowiedzi wynika, że podczas kontroli bezpieczeństwa przeszukano walizki byłego prezydenta, natomiast nikt nie sprawdził jego paszportu, co dla mnie jest zupełnie niewyobrażalne. Urzędnicy po prostu musieli to zrobić, stąd, wiedzieli z jaką osobą mają do czynienia. Ale nie widzieli żadnych racjonalnych powodów dla których musieliby od takiej kontroli odstąpić. Dowodem na prawdziwość mojej opinii, jest to że ambasada próbowała wymusić na brytyjskich urzędnikach, odstąpienie od rutynowej procedury kontroli bezpieczeństwa, ale, oczywiście bezskutecznie.
 

Zupełnym kuriozum w tej sprawie są wyrazy ubolewania wyrażone przez ambasadę w stosunku do Lecha Wałęsa. Oto oficjalny organ państwa polskiego przeprasza w naszym imieniu byłego prezydenta, za to, że urzędnicy państwa brytyjskiego, wypełnili swoje obowiązki zgodnie z obowiązującymi przepisami praw. Jest to dla mnie nie do pojęcia. Chciałbym poinformować MSZ, po pewnie o tym nie wiedzą, że w rosyjskim więzieniu w Murmańsku, siedzi polski obywatel członek Greenpeece, zatrzymany bezprawnie przez rosyjskie służby. Przy zatrzymaniu złamane konwencje międzynarodowe, ponieważ zdarzenie odbywało się poza terenem Rosji. Czy polska ambasada w Moskwie wyraziła z tego tytułu ubolewania dla rodziny zatrzymanego? Z tego co się orientuje, nie miało to miejsca, co świadczy wyraźnie o tym, że polska demokracja stacza się w kierunku Białorusi.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka