We wczorajszym poście-podaniu prosiłem o reakcję na salonowe zachowanie pewnego blogera - nie doczekawszy się reakcji uroczyście i patetycznie rezygnuję z przynależności do Niezależnego Forum Publicystów. Na wyjściu przedstawię Salonowcom moją wizję erystyki, czyli "jak z Polaków robi się antysemickie bydło"*)...
A zatem od początku… Przede wszystkim należy zachęcić Salonowca do zaglądnięcia na blog. Służy temu tytuł, np. „Prawda leży na wierzchu” – cokolwiek to znaczy jest zachęcające poprzez użyte słowo-wytrych. Tytuł obiecuje również Salonowcowi, że nie musi się trudzić w poszukiwaniu prawdy, nie musi zagłębiać się, poszukiwać, analizować – prawda zostaje podana na talerzu.
Dla nielicznych Salonowców ważnym jest źródło prawdy, a zatem trzeba coś napisać o autorze bloga, np. „korespondent mediów polskich na Bliskim Wschodzie”. Tak, to brzmi wiarygodnie, skoro polskie media czynią autora swoim korespondentem. Mało kto zada sobie pytanie – które polskie media…? A może trzeba było zastosować czas przeszły: były korespondent…? Gdzieś w cieniu tego stwierdzenia pozostaje pytanie: dlaczego autor nie jest już korespondentem „GWyb”, „Wprost”, PR III, TVP, TVN24, RMF FM…?
Gdy już autor sam z siebie zrobił autorytet trzeba teraz pomyśleć o strategii. Jest ona niewiarygodnie prosta – wystarczy Salonowca nakierować na pewien sposób myślenia. Najlepiej za pomocą petitio principii… A więc do dzieła…!
Rząd izraelski prowadzi wojnę przeciw Palestyńczykom.
Zatem można powiedzieć, że Izrael prowadzi wojnę. Izrael to Żydzi, zatem Żydzi prowadzą wojnę.
W Palestynie są terroryści. Zatem Palestyńczycy to terroryści.
Reasumując: Żydzi prowadzą wojnę z terroryzmem. Logiczne…? Oczywiście…! – jak każdy sofizmat…
Podążając dalej tym tokiem rozumowania:
Jeśli ktoś krytykuje rząd Izraela za prowadzone działania wojenne przeciwko Palestyńczykom (cywilom) to znaczy, że:
- krytykuje Żydów, czyli jest antysemitą…
- popiera Palestyńczyków, czyli jest terrorystą…
Proste…? A do tego skuteczne, bo ewentualnego oponenta nasz „korespondent” może zwalić z nóg argumentem ex concessis – Polacy są bardzo czuli na punkcie oskarżeń o antysemityzm, i ciągle utrzymywani w poczuciu wielkiej winy za Holocaust i lata 60-te. Do tego mianując siebie „samozwańczym znawcą tematu” nasz „korespondent” z łatwością stosuje argumenty ad auditorem – czyli jeśli wskazujesz błędy, jesteś głupcem („co ty wiesz o zabijaniu”)…
Widzimy, jak łatwo zrobić z Salonowca antysemitę. A Salonowcy to Polacy. Ergo – łatwo zrobić z Polaka antysemitę. Ale póki co to tylko bezprzymiotnikowego antysemitę, a bezprzymiotnikowy to tak, jak bezimienny. Wystarczy jednak spersonifikować antysemitę, np. poprzez „ścierwo” lub „bydle”, i już oponent naszego „korespondenta” widzi nie światopogląd, lecz osobę (Salonowca, Polaka, itd. itp.)… Taką osobę bardzo łatwo „korespondent” w swoich komentarzach może potraktować ad personam, czyli szybko, skutecznie, boleśnie. Oczywiście pod warunkiem, że chce się „korespondentowi” komentować komentarze. Częściej korzysta on z opcji „usuń”. Jednak i w tym przypadku korzysta z wielkich możliwości erystyki… Sądzicie, Drodzy Salonowcy, że usuwa wszystkie komentarze…? Oj, nie… nie sądzicie tak… Od razu powiecie, że zostawia te proizraelskie… Ale popatrzcie raz jeszcze… Nasz genialny „korespondent” zostawia również czasami te zdecydowanie antysemickie i wulgarne – daje nam do zrozumienia: „patrzcie Polacy…! oto wy w całej swojej krasie…!”
Teraz część czytelników „Encomium moriae” popatrzy na mnie z uśmieszkiem i powie: „Awersjo…! ależ sam stosujesz erystykę…! dlaczego zatem czepiasz się tego […]…?”.
Odpowiem: „Owszem… uwielbiam erystykę… ale gdy ją stosuję staram się (zabrzmi to trochę nonsensownie) szanować pewne reguły – nie kasuję żadnych komentarzy”…
O to mam żal do pana Igora Janke – dla mnie nasz „korespondent” może pisać ile chce, a nawet jeszcze więcej… bądźmy wyrozumiali - ostatecznie blogi są chyba jedynym miejscem, w którym może popisywać się swoim szowinizmem… Nie można jednak pozwolić, Panie Janke, na wykasowywanie komentarzy przez tego „korespondenta”… Jeśli są sprzeczne z prawem – niech wykasuje je natychmiast administrator… Prawda nie leży na wierzchu… prawda leży w setkach wykasowanych komentarzy…
Awersja
P.S. Dziękuję Administratorowi Salonu24 za publikację tej notki na SG. To miło, że Salon24 szanuje na równi wszystkich swoich publicystów.
*) cytat pochodzi od ~Trysero
Inne tematy w dziale Rozmaitości