Jak powszechnie wiadomo Polska krajem patriotów jest. Wystarczy włączyć telewizor, aby patriotyzm rozlał się czystą polszczyzną mówioną złotymi ustami wykształconych elit dziennikarzy i polityków. Jest to jednak nowoczesna odmiana patriotyzmu - na miarę IV, V, a może nawet i IX Rzeczypospolitej...
Niegdyś, w czasach rządu "reżimu komunistycznego" uczono mnie, że patriotyzmem nazywamy postawę społeczną, która uzewnętrznia się miedzy innymi dbałością o język. Moi nauczyciele-wizjonerzy wierzyli, że PRL nie będzie wieczna, że przyjdzie jeszcze czas, gdy nikt Polakom nie będzie narzucał sposobu, w jaki mają szkodzić Ojczyźnie. Ta wiara sprawiała, że nauczyciele dużo czasu poświęcali na naukę patriotyzmu nazwijmy to w "czystej formie". Przekonywali, że Ojczyzna jest jedna - nie ważne, czy niepodległa, czy też pod jarzmem zaborów. Formą okazywania patriotyzmu był między innymi język.
Niedaleko od mojej szkoły podstawowej (niestety - imienia Janka Krasickiego) była ulica Dzieci Wrzesińskich. Ilekroć podczas lekcji wspominano o wadze czystości języka polskiego, tylekroć przywoływano pamięć dzieci z Wielkopolski, a przez okna pokazywano róg wspomnianej ulicy. Mówiono: pamiętajcie, że mowa służy nie tylko komunikacji... służy również, a może nawet przede wszystkim, okazaniu swojej tożsamości narodowej.
Wiele lat później jeden z epizodów z życia Adasia Miauczyńskiego przypomniał mi o lekcjach patriotyzmu werbalnego ze szkoły podstawowej. Od tego czasu bacznie przyglądałem się patriotycznym akcentom prezentowanym za pośrednictwem mediów. Ciągle mam problem z oceną poprawności akcentu w wyrazie "prezydent" - za czasów mojej młodości był to dość abstrakcyjny wyraz, nie mający odniesienia do istniejącego w Polsce urzędu. Słysząc dzisiaj wyraz "prezydent" (akcent na pierwszej sylabie) ciągle mam wrażenie, że mowa o prezydencie USA, ale językoznawcy ponoć uważają tę formę za poprawną.
Nie mam jednak wątpliwości, że nasza Rzeczpospolita podlega akcentowi proparoksytonicznemu - akcentujemy trzecią od końca sylabę...! Czy wiecie o tym wielcy redaktorzy słowa mówionego...? Czy wiecie o tym wybrańcy narodu...? Czy wie o tym Kancelaria Prezydenta...?
Aż chciałoby się powiedzieć słowami Adasia: "...i, kurwa, nie rzeczpospoLIita, ale RzeczposPOlita...!", a później wyłączyć „patriotów” w odbiorniku...
Inne tematy w dziale Kultura